
Przeczytajcie tekst Ewangelii przeznaczony na dzisiejszą niedzielę,
zastanówcie się nad pytaniami i porozmawiajcie ze sobą.
Małżeńskie drogi w Ewangelii. Co tydzień w niedzielę.
9 listopada 2025. Rocznica poświęcenia Bazyliki Laterańskiej.
J 2, 13-22
Jezus mówił o świątyni swego ciała
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus przybył do Jerozolimy. W świątyni zastał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas, sporządziwszy sobie bicz ze sznurów, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: «Zabierzcie to stąd i z domu mego Ojca nie róbcie targowiska!» Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: «Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie».
W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: «Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?» Jezus dał im taką odpowiedź: «Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni wzniosę ją na nowo».
Powiedzieli do Niego Żydzi: «Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?»
On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Co jako mąż/żona słyszę w słowach: „On zaś mówił o świątyni swego ciała”?
Jak te słowa prowadzą mnie w relacji małżeńskiej? Czy moje małżeństwo istnieje tylko fasadowo? Jest, bo jest, a właściwie to już się nie kochamy… Spokojnie mijają lata…
A może trwa w prawdziwej relacji? Relacji ludzi i Boga jednocześnie, gdzie niekiedy burzliwie przeprowadzamy porządki, lecz w jednej chwili potrafimy odbudować świątynię naszego małżeństwa? Jakie to wzbudza we mnie uczucia? Co taka nasza zdolność może zdziałać w świecie i co może dać innym parom?
—————————————————————————————————————————————————————————–
26 października 2025. XXX niedziela zwykła.
Łk 18, 9–14
Przypowieść o faryzeuszu i celniku
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść:
„Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: «Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam».
A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: «Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!».
Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Skrupulatnie wykonujemy swoje obowiązki. Niekiedy robimy może nawet więcej – za innych. Przestrzegamy obowiązujących zasad. Jesteśmy dobrymi ludźmi. Czasem może wręcz pojawia się w nas myśl, że lepszymi od tych, którzy nie mają się czym pochwalić. Uczymy dzieci, by wywiązywały się ze swoich zadań. Być może mierzymy ich wartość tym, co sobą reprezentują, co osiągnęły dzięki naszym wysiłkom i własnej pracy. Być może…
Wartość w oczach Boga ma każdy. Każdy bowiem jest równy wobec Jego miłości i każdy ma nadaną mu przez Niego godność – bez względu na stan duszy i osiągnięcia.
Jakie są motywacje mojego działania na rzecz dobra moich najbliższych: męża/żony i dzieci?
Czy zawsze jest to miłość, czy zdarza się, że jedynie poczucie obowiązku? A może powinność? Jakie uczucia się wówczas we mnie pojawiają?
—————————————————————————————————————–
19 października 2025. XXIX Niedziela zwykła.
Łk 18, 1 – 8
Wytrwałość w modlitwie
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać: «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: „Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!” Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: „Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie nachodziła mnie bez końca i nie zadręczała mnie”».
I Pan dodał: «Słuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jakże często w naszych głowach przewijają się myśli: „nie będę się narzucać”, „nie wypada tyle razy prosić”, „może lepiej do tego nie wracać”. Jezus, poprzez słowa dzisiejszej Ewangelii, przypomina uczniom – a tym samym i nam – że warto „naprzykrzać się” w ważnych sprawach nie tylko ludziom, lecz także Bogu. Żadna skierowana do Niego prośba nie pozostanie bez odpowiedzi.
Czy wierzę, że każde moje wołanie do Boga nie pozostaje bez odpowiedzi?
Jakie prośby, związane z moim małżeństwem, znów dziś skieruję do Boga?
—————————————————————————————————————–
12 października 2025. XXVIII niedziela zwykła
Łk 17, 11–19
Wiara uzdrowionego cudzoziemca
Stało się, że Jezus zmierzając do Jerozolimy, przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodził do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: „Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami”. Na ich widok rzekł do nich: „Idźcie, pokażcie się kapłanom”. A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: „Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?”. Do niego zaś rzekł: „Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jako małżonkowie doświadczyliśmy i doświadczamy cudu – spotkaliśmy się, kochamy i jesteśmy kochani. Czy dostrzegamy – niczym uleczony Samarytanin – jak bardzo zostaliśmy obdarowani? Czy może raczej przyjmujemy miłość współmałżonka jak tych dziewięciu trędowatych swoje uzdrowienie – jak coś, co się nam należy?
Kiedy ostatnio dziękowałem/-am Bogu za swoją/-ego żonę/męża i za nasze małżeństwo?
Kiedy ostatnio dziękowałem/-am żonie/mężowi za to, że jest?
—————————————————————————————————————–
5 października 2025. XXVII Niedziela zwykła.
Łk 17, 5 – 10
Służyć z pokorą.
Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary».
Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna.
Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono?
Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Myślę, że każdy, kto wierzy w Boga, pragnie mieć – podobnie jak apostołowie – większą wiarę. Co to jednak właściwie dla mnie znaczy? W czym się wyraża moja wiara? Choćby w tym, że potrafię dostrzec, iż podejmuję różne działania dzięki mocy czy intuicji otrzymanej od Boga. Albo w tym, że zauważam Jego obecność w moich spotkaniach z ludźmi i w różnych nieprzewidzianych sytuacjach, które stają się moim udziałem.
Co sprawia, że wykonywanie obowiązków, które wynikają z faktu bycia mężem/żoną i ojcem/matką, daje mi – mimo trudności – satysfakcję i radość?
28 września 2025. XXVI Niedziela zwykła.
Łk 16, 19 – 31
Przypowieść o Łazarzu i bogaczu.
Jezus powiedział do faryzeuszów:
«Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody.
Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany.
Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”.
Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”.
Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”.
Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Czy podejmuję swoją małżeńską drogę, mając w sercu zdanie, że małżeństwo to „umieranie” jednego dla drugiego?
Jeśli kiedykolwiek dopuszczam do siebie refleksję nad naszą relacją, to co czuję?
Czuję się Łazarzem czy bogaczem? A może żadnym z nich?
Czy to jak żyjemy, świadczy o tym, że wciąż pamiętamy o sakramencie, czy już dawno o nim zapomnieliśmy?
—————————————————————————————————————
29 czerwca 2025. Uroczystość Św. Ap. Piotra i Pawła.
Mt 16, 13 – 19
Ty jesteś Piotr i tobie dam klucze królestwa niebieskiego.
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: «Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?».
A oni odpowiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków».
Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?».
Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego».
Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego: cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam, jak ważny dla człowieka jest mocny fundament wiary oparty na Słowie Jezusa Chrystusa, które to Słowo nigdy nie straci siły. Mocny fundament wiary to trwałe małżeństwo, rodzina, relacje. Obcowanie z Jezusem w codzienności pozwala mieć nadzieję na dobre efekty naszego starania. Kościół – mimo licznych zawirowań –przetrwał wieki. Podobnie każdy, kto pokłada nadzieję w Bogu, chociażby się zachwiał, nie upadnie.
Jakie starania podejmuję, aby zbudować w dzieciach mocny fundament wiary?
Jaka jest moja postawa wobec ludzi, którzy z różnych powodów odeszli od Kościoła i od nauki Jezusa?
—————————————————————————————————————-
22 czerwca 2025. XII niedziela zwykła
Łk 9,18–24
Wyznanie wiary w Chrystusa i zapowiedź męki
Gdy Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: „Za kogo uważają Mnie tłumy?”. Oni odpowiedzieli: „Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał”. Zapytał ich: „A wy, za kogo Mnie uważacie ?”. Piotr odpowiedział: „Za Mesjasza Bożego”. Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie”. Potem mówił do wszystkich: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Utrapienia przychodzą, czy tego chcemy, czy nie. Ich obecność w życiu nie jest jednak równoznaczna z „braniem swojego krzyża”. Trudności nie oznaczają, że niesiesz krzyż; możesz go odpychać, nie zgadzać się na niego. To wolna decyzja człowieka – Jezus daje wybór, mówi: „Jeśli kto chce”. Branie oznacza przyjęcie.
Czy w naszym małżeństwie jest coś, co kojarzy mi się z krzyżem, który bierzemy „co dnia”, by naśladować Chrystusa, gdy nie wszystko idzie po naszej myśli, gdy spotyka nas coś, czego nie możemy zmienić?
Jakie uczucia i pytania pojawiają się wówczas we mnie? Do jakich wniosków dochodzę?
Jak odnajduję Bożą miłość, obecność Jezusa w niepowodzeniach, trudnościach naszego małżeństwa?
Jeśli w naszym małżeństwie niesiemy krzyż, to czy zawsze ciężar jest rozłożony po równo, czy też są chwile gdy jedno z nas tylko pomaga drugiemu? Co z tego wynika?
————————————————————————————————————————————–
15 czerwca 2025. Uroczystość Najświętszej Trójcy.
J 16, 12 – 15
Duch Prawdy doprowadzi was do całej prawdy.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi.
Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus opowiada uczniom o jedności Ojca, Syna i Ducha Świętego. Z tej jedności wypływają wielkie obietnice. Jako ludzie możemy nie być gotowi, niekiedy „znieść nie możemy” prawdy, którą On wnosi do naszego życia. Jezus wskazuje nam rozwiązanie – jest nim Duch Święty.
Jak buduję relację z Duchem Świętym?
Do jakich miejsc naszego małżeńskiego życia potrzebuję zaprosić Ducha Prawdy?
Jakie uczucia wzbudza we mnie obietnica doprowadzenia do całej prawdy?
————————————————————————————————————————————–
8 czerwca 2025. Uroczystość Zesłania Ducha Świętego.
J 14, 15 – 16. 23b – 26
Duch Święty was wszystkiego nauczy.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze.
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.
To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Bóg, w Trójcy jedyny, pragnie w nas zamieszkać, tworzyć z nami jedność, przenikać nas i być wciąż obecny w naszym życiu. Wystarczy Mu na to pozwolić.
Czy, a jeżeli tak to kiedy, czuję obecność Boga w swoim życiu?
Jak znoszę doświadczenie pustyni, braku obecności Boga w swoim życiu?
Czy mam poczucie, że Bóg jest stale obecny w naszym małżeństwie, rodzinie? Kiedy odczuwam to najbardziej?
————————————————————————————————————————————-
1 czerwca 2025. Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego.
Łk 24, 46 – 53
Jezus został uniesiony do nieba.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego.
Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni w moc z wysoka».
Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce, błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba.
Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jeruzalem, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Zwykle rozstanie z bliską osobą sprawia, ze jesteśmy smutni i przygnębieni. Tymczasem, gdy Jezus został uniesiony do nieba, uczniowie z wielką radością wrócili do Jeruzalem. Myślę, że ich pełne radości oczekiwanie na to, co ich spotka po Jego odejściu, wynikało z doświadczenia spełnienia się wszystkiego, o czym mówił, będąc wśród nich.
Czy wiara i zaufanie Bogu są we mnie źródłem radości i nadziei?
Czy zauważam, że w moich małżeńskich i rodzinnych relacjach zdarzają się sytuacje, w których czujemy, że jesteśmy „przyobleczeni w moc z wysoka”? Kiedy miały one miejsce?
————————————————————————————————————————————-
25 maja 2025. VI Niedziela Wielkanocna
J 14, 23 – 29
Duch Święty nauczy was wszystkiego.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.
To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.
Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie.
A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Obawa i obietnica, przygotowanie na odejście i obietnica Parakleta, lęk i nadzieja – to główne nurty tej perykopy.
Czy są obszary naszego życia, które napawają mnie trwogą, lękiem, wątpliwościami?
Jak udało nam się przejść przez trudne sytuacje? Co było wtedy dla nas ważne? Czy znajduję w tych wydarzeniach Jezusową troskę o nas?
Jak odczytuję Jezusowe słowa: „Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka”?
————————————————————————————————————————————
18 maja 2025. V Niedziela Wielkanocna
J 13, 31 – 33a. 34 – 35
Przykazanie nowe daję wam.
Po wyjściu Judasza z wieczernika Jezus powiedział: «Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Jeżeli Bóg został w Nim otoczony chwałą, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym, i to zaraz Go chwałą otoczy.
Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, że jesteście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Trudno wyobrazić sobie życie bez miłości. Jest ona pragnieniem każdego z nas. Jej brak rani naszą wrażliwość. Pozbawia szczęścia i radości. Potrafimy dzielić się miłością, o ile sami ją otrzymamy. Jezus doświadczył doskonałej miłości Ojca niebieskiego oraz miłości swoich ziemskich opiekunów. Widział, jak miłość, którą otaczał napotkanych ludzi, przemienia ich serca, uwalnia od zniewoleń, leczy rany, niszczy zatwardziałość i chęć zemsty. Prowadzi nawet do heroizmu – oddania życia za bliźniego. Sam był tego najlepszym przykładem. Ofiarował swoje młode życie za nas, abyśmy umierając, żyli. Wskazał na najważniejszą wartość, jaką jest Przykazanie Miłości. Bardzo wymagające przykazanie, pozbawione egoizmu. Przypomina o dbaniu nie tylko o swój dobrostan, lecz także o dobro tych, którzy stoją obok nas.
Co jest naszym priorytetem jako małżonków/rodziców w budowaniu małżeństwa/rodziny?
Jakie jest moje doświadczenie dzielenia się miłością?
Jakie kroki podejmuję, aby napiętą sytuację w rodzinie/pracy załagodzić, wyciszyć, naprowadzić na właściwe tory?
————————————————————————————————————————————-
11 maja 2025. IV Niedziela Wielkanocna
J 10, 27 – 30
Jezus daje swoim owcom życie wieczne.
Jezus powiedział:
«Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną, a Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną (…)”.
Słuchać, nie znaczy usłyszeć. Usłyszeć, nie zawsze znaczy zgodzić się. Dobry Pasterz szanuje wolność owcy.
Jakie wydarzenia w naszym życiu rozpoznaliśmy jako głos naszego Pasterza?
Jak reaguję na decyzję tych z grona moich bliskich/rodziny/znajomych, którzy nie chcą uwierzyć w dzieła Jezusa?
Jak w miarę upływu czasu wygląda nasze małżeńskie podążanie za Chrystusem w trudnościach i radościach?
————————————————————————————————————————————–
4 maja 2025. III Niedziela Wielkanocna
J 21, 1–19
Trzecie zjawienie się Zmartwychwstałego apostołom.
Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Zmartwychwstały Jezus po raz trzeci spotyka się z uczniami. Spożywają wspólnie posiłek. Rozmawiają. Szczególny dialog odbywa się między Nim a Piotrem. Jezus łączy pytanie o głębokość ich relacji ze słowami o powołaniu Piotra i powtarza to trzykrotnie.
Jak dziś postrzegam swoją relację z Jezusem?
Jak dziś postrzegam swoją relację ze współmałżonkiem?
Jak odpowiadam na wezwanie Jezusa do wypełniania swojego małżeńskiego powołania w codziennym życiu?
————————————————————————————————————————————–
27 kwietnia 2025. II Niedziela Wielkanocna – Niedziela Miłosierdzia Bożego.
J 20, 19 – 31
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam, gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!». A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!».
Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę».
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!». Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».
Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!».
Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego..
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus stanął między uczniami i pokazując im swoje rany, powiedział: „Pokój wam”.
My często chowamy swoje rany tak głęboko, by nikt ich nie widział. Czasami – z obawy przed tym, że ich odsłonięcie narazi nas na jeszcze większy ból. Niekiedy to cierpienie przeradza się w złość lub frustrację. Jeżeli jednak mimo to mówimy: „Pokój wam”, to stajemy się choć trochę podobni do naszego Mistrza.
Czy rozmawiam otwarcie z mężem/żoną o sytuacjach, w których ranimy siebie nawzajem?
Czy pamiętam sytuację, w której przebaczenie współmałżonkowi i pojednanie z nim było dla mnie szczególnie trudne?
————————————————————————————————————————————-
20 kwietnia 2025. Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego.
J 20, 1 – 19
Apostołowie przy grobie Zmartwychwstałego.
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.
Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jan, gdy zamiast Jezusa zobaczył w grobie płótna i chustę, uwierzył. Uwierzył, że Pisma mówiły właśnie o Jezusie, który powstanie z martwych.
Pismo św. mówi, że my również po śmierci przejdziemy do nowego życia, które na razie jest dla nas tajemnicą. Co mi pomaga oczekiwać tego z ufnością?
Każda dobrze przeżyta trudność, każde niepowodzenie czy cierpienie mogą zbliżyć nas do Boga i drugiego człowieka. Kto lub co mi w tym pomaga?
————————————————————————————————————————————–
13 kwietnia 2025. VI Niedziela Wielkiego Postu. Niedziela Męki Pańskiej.
Łk 19, 28 – 40
Wjazd Jezusa do Jerozolimy
Jezus szedł naprzód, zdążając do Jerozolimy.
Gdy przybliżył się do Betfage i Betanii, ku górze zwanej Oliwną, wysłał dwóch spośród uczniów, mówiąc: «Idźcie do wsi, która jest naprzeciwko, a wchodząc do niej, znajdziecie uwiązane oślę, którego nie dosiadał żaden człowiek. Odwiążcie je i przyprowadźcie. A gdyby was kto pytał: „Dlaczego odwiązujecie?”, tak powiecie: „Pan go potrzebuje”».
Wysłani poszli i znaleźli wszystko tak, jak im powiedział. A gdy odwiązywali oślę, zapytali ich jego właściciele: «Czemu odwiązujecie oślę?»
Odpowiedzieli: «Pan go potrzebuje».
I przyprowadzili je do Jezusa, a zarzuciwszy na nie swe płaszcze, wsadzili na nie Jezusa. Gdy jechał, słali swe płaszcze na drodze. Zbliżał się już do zboczy Góry Oliwnej, kiedy całe mnóstwo uczniów zaczęło wielbić radośnie Boga za wszystkie cuda, które widzieli. I mówili głosem donośnym:
«Błogosławiony Król,
który przychodzi w imię Pańskie.
Pokój w niebie
i chwała na wysokościach».
Lecz niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: «Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom!»
Odrzekł: «Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus rozpoczyna drogę ku śmierci, ku porażce – myśląc po ludzku. Lecz także ku zwycięstwu. Tłum tego wszystkiego jeszcze się nie spodziewa i głośno wielbi Boga:
„Błogosławiony Król,
który przychodzi w imię Pańskie.
Pokój w niebie
i chwała na wysokościach”.
Jak wyobrażam sobie panowanie Jezusa w swoim życiu? Czy będę go wielbił i wysławiał mimo czekających mnie upadków (choroby, straty, ubóstwa finansowego, kryzysów małżeńskich)?
Czy potrafię wytrwać w radości i pokoju Bożej łaski w obliczu trudów, jakie niesie moje małżeńskie życie?
————————————————————————————————————————————–
6 kwietnia 2025. V Niedziela Wielkiego Postu
J 8, 1 – 11
Od tej chwili już nie grzesz
Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On, usiadłszy, nauczał ich.
Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą dopiero co pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, tę kobietę dopiero co pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co powiesz?» Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć.
Lecz Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem». I powtórnie schyliwszy się, pisał na ziemi.
Kiedy to usłyszeli, jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku.
Wówczas Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”.
Słowa mogą ranić bardziej niż uderzenie kamieniem. Jezus w dzisiejszej Ewangelii słucha i milczy. Swoim milczeniem porusza sumienia oskarżycieli, przywraca im pamięć, pobudza do refleksji i rachunku sumienia. Oskarżonej kobiecie w kilku słowach przywraca godność. Obdarza ją miłością i przebaczeniem, a tym samym nowym życiem i wolnością.
Czy jestem wolny/-na od złości, zawiści, zazdrości?
Co czuję, gdy ktoś mnie niesprawiedliwie ocenia? Jak sobie z tym radzę?
Komu powierzam cierpienie spowodowane doznaną krzywdą i od kogo oczekuję wsparcia?
————————————————————————————————————————————–
30 marca 2025. IV Niedziela Wielkiego Postu
Łk 15, 1 – 3. 11 – 32
Przypowieść o synu marnotrawnym
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi».
Opowiedział im wtedy następującą przypowieść:
«Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie.
A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.
Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca.
A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”.
Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić.
Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”.
Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”.
Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko”.
Dlaczego jesteśmy źli, gdy Ojciec chce być dobry?
Czy są lub były takie sytuacje w naszym życiu, gdy nasze dzieci lub mój współmałżonek szukają lub szukali „szczęścia”, „wolności”, „samorealizacji’ poza domem, poza naszą rodzinną wspólnotą wbrew wartościom, które są dla mnie ważne? Jakie postawy wówczas przyjmuję lub przyjąłem/-am?
W jakich obszarach życia, wydarzeniach mój współmałżonek, dzieci, bliscy potrzebują mojego miłosierdzia?
Jakie wspomnienie domu moich rodziców noszę w sobie? Jakie dobro otrzymałem/-am? Co z tego mogę dać bądź już dałem/-am swoim dzieciom i innym ludziom?
————————————————————————————————————————————–
23 marca 2025. III Niedziela Wielkiego Postu
Łk 13, 1 – 9
Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie
W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie». I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Grzech, cierpienie, śmierć fizyczna dotyczy wszystkich ludzi. Tym, co przynosi zmianę, jest nawrócenie, czyli przyjęcie Jezusa jako tego, z którego można czerpać wszystko, co potrzebne do wydania ostatecznych owoców.
Co w naszym małżeńskim życiu wymaga nawrócenia?
Na czym może polegać „okopywanie” i „obłożenie nawozem” naszej małżeńskiej relacji?
————————————————————————————————————————————–
16 marca 2025. II Niedziela Wielkiego Postu
Łk 9, 28b – 36
Przez cierpienie – do chwały zmartwychwstania
Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwu mężów, stojących przy Nim.
Gdy oni się z Nim rozstawali, Piotr rzekł do Jezusa: «Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok.
A z obłoku odezwał się głos: «To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!» W chwili gdy odezwał się ten głos, okazało się, że Jezus jest sam.
A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie opowiedzieli o tym, co zobaczyli..
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Każdy z nas jest czasem niczym Piotr, Jan i Jakub na Górze Tabor. Ileż to razy Jezus bierze nas gdzieś z sobą, by pokazać nam coś ważnego, a my tego nie widzimy, zupełnie jak byśmy byli uśpieni. Kto wtedy pomaga nam się ocknąć?
Czy pamiętam sytuacje, w których nie dostrzegłem/-am tego, że Jezus chciał mi coś pokazać?
Czy pamiętam, kiedy ostatnio nie chciałem/-am dostrzec czegoś ważnego, co chciał mi pokazać współmałżonek?
Czy pamiętam sytuację, w której to współmałżonek pomógł mi się ocknąć i nie przespać czegoś istotnego?
————————————————————————————————————————————–
9 marca 2025. I Niedziela wielkiego Postu
Łk 4, 1 – 13
Jezus przebywał w Duchu Świętym na pustyni i był kuszony
Pełen Ducha Świętego powrócił Jezus znad Jordanu, a wiedziony był przez Ducha na pustyni czterdzieści dni, i był kuszony przez diabła. Nic w owe dni nie jadł, a po ich upływie poczuł głód. Rzekł Mu wtedy diabeł: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem».
Odpowiedział mu Jezus: «Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek”».
Wówczas powiódł Go diabeł w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je dać, komu zechcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje».
Lecz Jezus mu odrzekł: «Napisane jest: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”».
Zaprowadził Go też do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest bowiem napisane: „Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, żeby Cię strzegli, i na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”».
Lecz Jezus mu odparł: «Powiedziano: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”».
Gdy diabeł dopełnił całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Na drodze małżeńskiej stale musimy wybierać. Łatwo odróżnić najwyższe dobro od skrajnego zła. Ale wybór chleba czy władzy albo pokazanie innym swych zdolności nie jest chyba złem? A jednak dopiero rozważając to wszystko przed obliczem Boga, możemy opowiedzieć się za większą wartością – tą, która daje szczęście zamiast zwykłej przyjemności.
Co może być moją pustynią, przez którą pozwolę się prowadzić Duchowi w czasie najbliższych 40 dni?
Co może być naszą pustynią, przez którą wspólnie z żoną/mężem pozwolimy się prowadzić Duchowi w czasie najbliższych 40 dni?
————————————————————————————————————————————
2 marca 2025. VIII Niedziela zwykła
Łk 6, 39 – 45
Z obfitości serca mówią usta
Jezus opowiedział uczniom przypowieść:
«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?
Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego.
Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dlaczego tyle razy na nią nakrzyczałem? Czemu ciągle powtarzam, że on zawsze się spóźnia? Dlaczego z moich ust pada: „Ty zawsze…”, „Ty ciągle…”, „Jak zwykle…”?
Dlaczego widzę tylko drzazgi w jej/jego oczach? Czy naprawdę jestem tak idealny/-na?
Jakie owoce z obfitości mojego serca mogę Ci dziś ofiarować? Co mogę zmienić, aby moja miłość do Ciebie wydała dobre owoce?
————————————————————————————————————————————-
23 lutego 2025. VII Niedziela zwykła
Łk 6, 27 – 38
Przykazanie miłości nieprzyjaciół
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeśli cię kto uderzy w policzek, nadstaw mu i drugi. Jeśli zabiera ci płaszcz, nie broń mu i szaty. Dawaj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie.
Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to należy się wam wdzięczność? Przecież i grzesznicy okazują miłość tym, którzy ich miłują. I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to należy się wam wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią. Jeśli pożyczek udzielacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to należy się wam wdzięczność? I grzesznicy pożyczają grzesznikom, żeby tyleż samo otrzymać.
Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, ubitą, utrzęsioną i wypełnioną ponad brzegi wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Jeśli cię kto uderzy w policzek, nadstaw mu i drugi”.
Otrzymać cios i przyjąć kolejny w milczeniu – to wielka sztuka.
Pojawiające się trudne emocje nie mogą górować nad rozumem, a rozum nie może wykluczać odruchów serca. Równowaga w uczuciach otwiera nas na możliwość przebaczenia, pojednania i ostatecznie – pokoju serca. Darowanie win w poczuciu osobistej wolności nie jest oznaką słabości, lecz dobrze pojętej miłości bliźniego oraz miłości samego Boga.
Jakie trudne wydarzenia ranią mnie najbardziej?
Komu powierzam swoje cierpienie spowodowane doznaną krzywdą i od kogo oczekuję wsparcia?
————————————————————————————————————————————-
9 lutego 2025. V Niedziela zwykła
Łk 5, 1 – 11
Zostawili wszystko i poszli za Jezusem.
Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.
Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!» A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały.
Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona.
A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia przypomina nam o realizowaniu powołania, do którego zaprasza Jezus. Pójście za Jego wskazówkami – wypłyń na głębię, zarzuć sieci jeszcze raz – staje się kluczem do doświadczenia obfitych owoców.
Jak ja wypełniam powołanie do małżeństwa? Gdzie jest moja głębia? Co powinienem/-nam zrobić jeszcze raz, idąc za wskazówkami Jezusa?
————————————————————————————————————————————-
2 lutego 2025. Ofiarowanie Pańskie
Łk 2, 22 – 40
Ofiarowanie Jezusa w świątyni
Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.
A żył w Jeruzalem człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekujący pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż nie zobaczy Mesjasza Pańskiego. Z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:
«Teraz, o Władco pozwalasz odejść słudze Twemu
w pokoju, według Twojego słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,
które przygotowałeś wobec wszystkich narodów:
światło na oświecenie pogan
i chwałę ludu Twego, Izraela».
A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».
Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już sobie osiemdziesiąt cztery lata. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jeruzalem.
A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu.
Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Maryja i Józef przynoszą Jezusa do świątyni, aby poświęcić Go Panu. My także, obdarowani szczodrze przez Boga, mamy tyle do ofiarowania…
Jaką część siebie/swojego życia ofiarowuję Bogu, a co zachowuję dla siebie? Dlaczego?
Co ofiarowuję mężowi/żonie, dzieciom, innym bliskim i przyjaciołom? Czy rodzi to we mnie radość, czy frustrację? A może towarzyszą temu inne uczucia?
————————————————————————————————————————————-
26 stycznia 2025. III Niedziela zwykła
Łk 1, 1 – 4; 4, 14 – 21
Słowa Pisma spełniają się
Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono. W owym czasie:
Powrócił Jezus mocą Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich.
Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać.
Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, znalazł miejsce, gdzie było napisane: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana».
Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Niego utkwione.
Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Słowa z księgi proroka Izajasza spełniają się nieustannie. Również dzisiaj jesteśmy tego świadkami.
Czy mam świadomość, że w chwili przyjęcia sakramentu chrztu świętego spoczął na mnie Duch Pański?
Czy mam świadomość, że przyjmując sakrament bierzmowania, zostałem/-am namaszczony/-a i posłany/-a do tego, by nieść dobrą nowinę innym?
Komu i w jaki sposób mogę dawać świadectwo swojego doświadczania, otrzymywania „przejrzenia” (poznawania tajemnic wiary), stawania się „wolnym/-ną” i życia w „roku łaski Pana”?
————————————————————————————————————————————-
19 stycznia 2025. II Niedziela zwykła.
J 2, 1 – 11
Pierwszy cud Jezusa w Kanie Galilejskiej
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: «Nie mają wina».
Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czy jeszcze nie nadeszła godzina moja?»
Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie».
Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.
Jezus rzekł do sług: «Napełnijcie stągwie wodą». I napełnili je aż po brzegi.
Potem powiedział do nich: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu». Ci więc zanieśli.
Gdy zaś starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – a nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory».
Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Co w naszym wspólnym życiu może być brakiem wina, pustą stągwią? Jakie to powoduje we mnie uczucia?
Czy pamiętam chwile, w których Bóg uzupełnił to, co niedoskonałe, przemienił starania, jakie podejmowałem/-am, w wino naszych radości, głębokich relacji, miłości, a może szczęścia? Jakie to powoduje we mnie uczucia?
————————————————————————————————————————————-
12 stycznia 2025. Chrzest Pański
Łk 3, 15 – 16. 21 – 22
Chrzest Jezusa.
Gdy lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem».
Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił nad Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: «Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”. Czy można uzyskać od kogoś jeszcze bardziej wiarygodne zapewnienie o pochodzeniu Jezusa Chrystusa? Sam Pan Bóg nam Go przedstawia i podaje jako wzór do naśladowania. W dobie upadku autorytetów, hierarchii wartości i pojawienia się wielu fałszywych proroków idąc za Jezusem, możemy być pewni, że jesteśmy na właściwej drodze.
Jakie są moje starania zmierzające do umocnienia wiary męża/żony, dzieci?
Jaką miłością obdarzam bliskie mi osoby: męża/żonę, dzieci?
Jaką postawę przyjmuję wobec ludzi wrogo nastawionych do Kościoła Świętego?
————————————————————————————————————————————-
5 stycznia 2025. II niedziela po Narodzeniu Pańskim
J 1, 1 – 18
Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami.
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało.
W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.
Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi.
Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.
A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.
Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie».
Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali – łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.
Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Słowo wypowiedziane przez Boga stwarza. W Słowie Boga jest życie i światło, które rozjaśnia ciemność. Słowo to dialog: słuchanie i odpowiadanie, zdolność do spotkania drugiego – czy to Boga, czy człowieka.
Jakie działania podejmuję lub mogę podjąć, by w codzienności zrobić przestrzeń do spotkania w dialogu ze współmałżonkiem, z dziećmi?
Za jakie łaski, jako dziecko Boże, jestem szczególnie wdzięczny/-a Panu Jezusowi?
Jakie słowo powiedziane ostatnio w trudnej sytuacji przez mojego męża/moją żonę/kogoś bliskiego przywróciło mi radość życia, wniosło światło?
————————————————————————————————————————————-
29 grudnia 2024. Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa
Łk 2, 41 – 52
Rodzice znajdują Jezusa w świątyni.
Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy, szukając Go.
Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.
Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: „Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”. Lecz On im odpowiedział: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?”.
Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.
Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.
Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia opisuje zamieszanie, w jakim znalazła się rodzina Jezusa. Maryja i Józef myśleli, że wyszli z Jerozolimy wraz z Nim. Na szczęście dostrzegli swój błąd i zawrócili. Poszukiwanie syna zaprowadziło ich do domu Ojca.
W jakim zamieszaniu, w ostatnim czasie, znalazła się moja rodzina?
Z jakiej „drogi” powinniśmy zawrócić, aby iść przez życie z Jezusem?
————————————————————————————————————————————-
22 grudnia 2024. IV niedziela Adwentu
Łk 1, 39 – 45
Maryja jest Matką oczekiwanego Mesjasza..
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała:
«Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Bóg powołał nas do radości. Pragnie więc, byśmy szukali – czasem mimo wszystko – tego, co poruszy z radości nasze serca. Tak jak pozdrowienie Maryi poruszyło z radości dzieciątko w łonie Elżbiety.
Czy umiem odnaleźć w sobie radość nawet wtedy, gdy nie jest o nią łatwo? Co ją powoduje?
Czy jestem źródłem radości dla męża/żony, dzieci, bliskich i innych ludzi?
Czy umiem się uradować tym, że jestem dzieckiem Boga?
————————————————————————————————————————————-
15 grudnia 2024. III niedziela adwentu
Łk 3, 10-18
Zapowiedź nowego chrztu.
Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: „Cóż mamy czynić?”. On im odpowiadał: „Kto ma dwie suknie, niech się podzieli z tym, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni”.
Przyszli także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i rzekli do niego: „Nauczycielu, co mamy czynić?”. On im powiedział: „Nie pobierajcie nic więcej ponad to, co wam wyznaczono”.
Pytali go też i żołnierze: „A my, co mamy czynić?”. On im odpowiedział: „Na nikim pieniędzy nie wymuszajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na waszym żołdzie”.
Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: „Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym”.
Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jan był ostatnim prorokiem Starego Przymierza. Tych, którzy do niego przychodzili, chrzcił i uczył, jak należy postępować w życiu. Zapowiadał również, że przyjdzie Ktoś mocniejszy od niego.
Wiemy, że mówił o Jezusie.
Jezus uzupełnił wskazówki Jana. Nauczał, że wszystko, o czym on mówił, należy robić z miłością, czyli dla dobra drugiego człowieka.
Jakie są moje motywacje, aby zrobić coś, co jest dla mnie trudne, a co jest moją powinnością wobec małżeństwa, rodziny i domu, w którym żyjemy?
Jaką wartość dla siebie widzę w podejmowaniu codziennych trudów?
————————————————————————————————————————————-
8 grudnia 2024. Niepokalanego Poczęcia NMP
Łk 1, 26 – 38
Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą.
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” Wtedy odszedł od Niej anioł.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Z dzisiejszej Ewangelii wybrzmiewają we mnie trzy hasła: obawa, szczerość, zgoda.
Lęk, obawa, niepokój – co to oznacza dla mojej relacji z drugim człowiekiem? Czy mimo takich uczuć zdobywam się na odwagę i… Co robię?
Czy tak jak Maryja jestem szczery w relacji z Bogiem? Czy szczerze i stając w prawdzie mówię o wszystkim, dosłownie – o wszystkich swoich uczuciach, współmałżonkowi? Czy mam wewnętrzną zgodę na wszystko, co mieści się w planie Boga dla mnie, mojego małżeństwa, rodziny? Jakie uczucia wywołują we mnie w tym kontekście choroba, ubóstwo, niedołężność, strata najbliższej osoby?
————————————————————————————————————————————-
1 grudnia 2024. I niedziela Adwentu
Łk 21, 25 – 28. 34 – 36
Oczekiwanie powtórnego przyjścia Chrystusa.
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec huku morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie.
Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie spadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi.
Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia to pewnego rodzaju alert oznajmiający nam wydarzenia, jakie mają towarzyszyć ponownemu przyjściu Chrystusa. Budzą one przerażenie, lecz nie o strach tutaj chodzi. To krzyk Boga, który ma nas wyrwać z letargu i skłonić do refleksji nad swoim życiem. To Jego miłość i troska o stworzenie.
Jakie uczucia, emocje mi towarzyszą, kiedy jestem świadkiem różnych kataklizmów w przyrodzie?
W jaki sposób rozmawiam z rodziną, mężem, żoną, dziećmi o kruchości życia i niepewności jutra?
————————————————————————————————————————————-
24 listopada 2024. Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata.
J 18, 33b – 37
Królestwo Chrystusa nie jest z tego świata..
Piłat powiedział do Jezusa: «Czy Ty jesteś Królem żydowskim?»
Jezus odpowiedział: «Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?»
Piłat odparł: «Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Co uczyniłeś?»
Odpowiedział Jezus: «Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd».
Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?»
Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Królestwo Jezusa jest łagodne, wierne, już tu obecne i nieskończone. Inne niż ziemskie.
Jak świadczymy o Prawdzie w naszym małżeństwie?
Jakie wydarzenia, postawy, decyzje budują dzisiaj Boże królestwo w naszym małżeństwie?
————————————————————————————————————————————
17 listopada 2024. XXXIII niedziela zwykła
MK 13, 24 – 32
Sąd ostateczny.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«W owe dni, po wielkim ucisku, „słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą spadać z nieba i moce na niebie” zostaną wstrząśnięte.
Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i „zgromadzi swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi po kraniec nieba”.
A od figowca uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabrzmiewa sokami i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie te wydarzenia, wiedzcie, że to blisko jest, u drzwi.
Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Słowa dzisiejszej Ewangelii opisują świat, który ma nadejść w momencie znanym tylko Ojcu. Będzie to czas ponownego przyjścia Jezusa. Szczególne wydarzenia i znaki pomogą nam rozpoznać, że wypełnia się to, co zapowiedział.
Jakie Boże znaki rozpoznaliśmy w naszej dotychczasowej małżeńskiej drodze?
Co daje nam pewność, że wraz z żoną/mężem będziemy wśród „swoich wybranych z czterech stron świata”?
————————————————————————————————————————————
10 listopada 2024. XXXII niedziela zwykła
MK 12, 38 – 44
Wdowi grosz.
Jezus, nauczając rzesze, mówił:
«Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok».
Potem, usiadłszy naprzeciw skarbony, przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz.
Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała na swe utrzymanie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Można być szczodrym tak jak uboga wdowa – ofiarowując komuś pieniądze. Albo inaczej – darowując swoją uwagę, energię, zainteresowanie, czas. W szczodrości chodzi bowiem nie o to co, ale jak: czy dajemy „z tego, co nam zbywa, czy (…) ze swego niedostatku”.
Czy jestem szczodry/-a wobec żony/męża, dzieci i innych bliskich?
Czy czuję się obdarowywany/-a przez współmałżonka i dzieci?
Czy zdarza się, że wypominam bliskim to, że coś im daję?
3 listopada 2024. XXXI niedziela zwykła
MK 12, 28b – 34
Największe przykazanie.
Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?»
Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych».
Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary».
Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Od dzieciństwa wiem, że Boga należy kochać sercem, duszą, umysłem i mocą, a bliźniego – jak siebie samego. Ale niczym uczestnicy spotkania z dzisiejszej Ewangelii nie mam odwagi pytać Jezusa, jak wzbudzać w sobie miłość do Boga, siebie, bliźniego i jak ją okazywać.
Pomyślmy:
Kiedy ostatni raz uświadomiłem/-am sobie, że kocham Boga, i w jaki sposób Mu to okazałem/-am?
Czy kocham siebie? W jaki sposób okazuję sobie miłość?
Czy jeśli „poświęcam się” dla żony/męża, dzieci, to okazuję miłość im czy sobie?
————————————————————————————————————————————
27 października 2024. XXX niedziela zwykła
MK 10, 46b – 52
Uzdrowienie niewidomego z Jerycha.
Gdy Jezus wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. A słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Synu Dawida, ulituj się nade mną!»
Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go». I przywołali niewidomego, mówiąc mu: «Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię». On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się na nogi i przyszedł do Jezusa.
A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił?»
Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał».
Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Synu Dawida, ulituj się nade mną!”.
(…) A Jezus przemówił do niego: „Co chcesz, abym ci uczynił?”. Powiedział Mu niewidomy: „Rabbuni, żebym przejrzał”.
Czy mam odwagę wołać do Niego, aby zmieniał moją postawę w naszych relacjach małżeńskich?
Czy jestem pewien/pewna, że widzę Jezusa w swoim współmałżonku? W swoim dziecku? Innym człowieku?
Co czuję, czytając powyższe wersety?
————————————————————————————————————————————
20 października 2024. XXIX niedziela zwykła
MK 10, 35 – 45
Przełożeństwo jest służbą
Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, podeszli do Jezusa i rzekli: «Nauczycielu, pragniemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy».
On ich zapytał: «Co chcecie, żebym wam uczynił?»
Rzekli Mu: «Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie».
Jezus im odparł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?»
Odpowiedzieli Mu: «Możemy».
Lecz Jezus rzekł do nich: «Kielich, który Ja mam pić, wprawdzie pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane».
Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich:
«Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Nie do mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane”.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus zwraca uwagę na nasze pragnienia. Nie wystarczy powiedzieć: ja chcę. Nie wystarczy plecak pełen dobrych uczynków. Dopiero pragnienie osobistej relacji z żywym Bogiem i zgoda na podążanie śladami Jezusa daje życie.
Jakie myśli towarzyszą mi podczas słuchania tej Ewangelii?
Czego/kogo pragnę?
W jakich okolicznościach jest mi najłatwiej/najtrudniej zrezygnować z własnych pragnień?
————————————————————————————————————————————
13 października 2024. XXVIII niedziela zwykła
Mk 10, 17 – 30
Rada dobrowolnego ubóstwa
Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, zaczął Go pytać: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?»
Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę».
On Mu odpowiedział: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości».
Wtedy Jezus spojrzał na niego z miłością i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną». Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.
Wówczas Jezus spojrzał dookoła i rzekł do swoich uczniów: «Jak trudno tym, którzy mają dostatki, wejść do królestwa Bożego». Uczniowie przerazili się Jego słowami, lecz Jezus powtórnie im rzekł: «Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego tym, którzy w dostatkach pokładają ufność. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa Bożego».
A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: «Któż więc może być zbawiony?»
Jezus popatrzył na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe».
Wtedy Piotr zaczął mówić do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą».
Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci lub pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Można mieć wszystko, a nie mieć sensu. „Jednego ci brakuje”… Podziel się bogactwem nadziei, dobrych czynów, wiary.
Jakie bogactwo – materialne, duchowe – zauważam w swoim życiu?
Czym się dzielę z mężem/żoną/dziećmi/innymi ludźmi i dlaczego?
Co zatrzymuję tylko dla siebie i jakie są motywy takich wyborów?
————————————————————————————————————————————
6 października 2024. XXVII niedziela zwykła
MK 10, 2-16
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela
Faryzeusze przystąpili do Jezusa, a chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając, zapytał ich: «Co wam przykazał Mojżesz?».
Oni rzekli: «Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić».
Wówczas Jezus rzekł do nich: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co więc Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela».
W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: «Kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia względem niej cudzołóstwo. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo».
Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego». I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Tekst dzisiejszej Ewangelii przypomina, jak ważna jest relacja małżeńska i jej trwałość.
Zatwardziałemu sercu faryzeuszy Jezus przeciwstawia dziecięcą otwartość w relacji z Nim.
Nastawienie serca okazuje się kluczem do relacji z mężem lub żoną, a postawa dziecięca jest kluczem do królestwa Bożego.
Jak chronię swoje serce przed zatwardziałością?
Co w naszym małżeńskim życiu pomaga utrzymywać dziecięcą otwartość na Jezusa?
————————————————————————————————————————————
29 września 2024. XXVI niedziela zwykła
Mk 9, 38-43. 45. 47-48
Unikać okazji do grzechu
Apostoł Jan rzekł do Jezusa: „Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami”. Lecz Jezus odrzekł: „Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jak często my katolicy uważamy, że mamy monopol na czynienie dobra i z rezerwą, a nawet wrogością odnosimy się do „kogoś, kto nie chodzi z nami”? Tymczasem Jezus mówi nam: „Kto (…) nie jest przeciwko nam, ten jest z nami.”
Czy zdarza się, że z poczuciem wyższości patrzę na małżeństwa/rodziny, które kierują się innym niż katolicki światopoglądem?
Czy dostrzegam, że w tych rodzinach także może panować miłość i dziać się dobro?
Czy akceptuję lub zaakceptuję, jeżeli moje dziecko będzie się kierowało w dorosłym życiu innym niż mój światopoglądem?
————————————————————————————————————————————
22 września 2024. XXV niedziela zwykła
MK 9, 30 – 37
Druga zapowiedź męki i wezwanie do pokory
Jezus i Jego uczniowie przemierzali Galileę, On jednak nie chciał, żeby ktoś o tym wiedział. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie». Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać.
Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był już w domu, zapytał ich: «O czym to rozprawialiście w drodze?» Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy.
On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: «Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich». Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: «Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dziś Jezus mówi do każdego z nas „Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje”
Jak patrzę na moje dzieci?
Jakie cechy Jezusa rozpoznaję w każdym z moich dzieci?
Jakie cechy Jezusa rozpoznaję w dzieciach, które ubierają i zachowują się nie wg moich wyobrażeń i mojej wrażliwości?
————————————————————————————————————————————
30 czerwca 2024. XIII niedziela zwykła
MK 5, 21 – 43
Wskrzeszenie córki Jaira
Gdy Jezus przeprawił się z powrotem łodzią na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: «Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła». Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał. A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele wycierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Posłyszała o Jezusie, więc weszła z tyłu między tłum i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: «Żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa». Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w swym ciele, że jest uleczona z dolegliwości. A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: «Kto dotknął mojego płaszcza?» Odpowiedzieli Mu uczniowie: «Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto Mnie dotknął». On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta podeszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, padła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. On zaś rzekł do niej: «Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź wolna od swej dolegliwości». Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: «Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?» Lecz Jezus, słysząc, co mówiono, rzekł do przełożonego synagogi: «Nie bój się, wierz tylko!» I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Widząc zamieszanie, płaczących i głośno zawodzących, wszedł i rzekł do nich: «Czemu podnosicie wrzawę i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi». I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca i matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: «Talitha kum», to znaczy: «Dziewczynko, mówię ci, wstań!» Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym się nie dowiedział, i polecił, aby jej dano jeść.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jesteśmy świadkami dwóch cudów, których dokonuje Jezus: uzdrowienia córki przełożonego synagogi i kobiety cierpiącej na krwotok. I on, i ona są w tłumie, który zebrał się wokół Niego, gdy tylko wyszedł z łodzi na brzeg. Zapewne każdy ma jakiś powód, aby tu być. Może to ciekawość, może szukanie sensacji, a może chęć posłuchania Nauczyciela? Jair, przełożony synagogi, przyszedł, by paść do Jego stóp i błagać o ocalenie i życie dla śmiertelnie chorej córeczki. Kobieta, która od dwunastu lat cierpi na krwotok, ma nadzieję na uzdrowienie. Ona jednak – w przeciwieństwie do Jaira – nie pada do stóp Jezusa i nie błaga o cud. Nie ma śmiałości. Wchodzi w tłum, by choć ukradkiem, z tyłu, dotknąć Jego płaszcza. I zostaje uzdrowiona. A Jezus się zatrzymuje i nawiązuje z nią dialog. Powtarza też to, co ona już wie – że jest uleczona. Ale mówi coś jeszcze: „Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź wolna”. Wiara bowiem nie tylko uzdrawia. Wiara ocala, uwalnia od lęku. To nie płaszcz Jezusa uzdrowił kobietę. To jej wiara pozwoliła Mu działać. Podobne słowa Jezus kieruje do Jaira, gdy ten dowiaduje się, że jego córka zmarła: „Nie bój się, wierz tylko!” – mówi do ojca, któremu inni odbierają nadzieję. Nawiązuje z nim relację, tak jak wcześniej z kobietą cierpiącą na upływ krwi. Bo rozmowa to relacja. Po czym bierze dziewczynkę za rękę. Ją również uzdrawia przez dotyk.
Jakie dolegliwości naszego małżeństwa dotknął Jezus i jakie to miało dla nas znaczenie?
——————————————————————————————————————————–
23 czerwca 2024. XII niedziela zwykła
Mk 4, 35 – 41
Uciszenie burzy na jeziorze.
Owego dnia, gdy zapadł wieczór, Jezus rzekł do swoich uczniów: «Przeprawmy się na drugą stronę». Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim. A nagle zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała wodą. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?» On, powstawszy, zgromił wicher i rzekł do jeziora: «Milcz, ucisz się!» Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: «Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże brak wam wiary!» Oni zlękli się bardzo i mówili między sobą: «Kim On jest właściwie, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?»
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Ewangelista Marek opisuje kolejną scenę z życia Jezusa i uczniów. Widzimy ich wieczorem, gdy po spotkaniu z tłumami płyną z Nim łodziami przez jezioro. Wśród uczniów są rybacy, więc dobrze znają okoliczności, w jakich się znaleźli. Ale oto rozpętuje się burza, wieje porywisty wiatr, a wezbrane fale zagrażają łodziom i płynącym nimi ludziom. Ci są przerażeni. Tymczasem Jezus śpi. Zaniepokojeni uczniowie budzą Go, swego Nauczyciela, i wyrzucają Mu, że się o nich nie martwi. Jezus ucisza burzę jednym słowem. Jednocześnie wskazuje, gdzie tkwi źródło bojaźliwości uczniów – w braku wiary. Oni na całą sytuację reagują lękiem i zadają sobie pytanie: „Kim On jest właściwie…”.
Jaką scenę z naszego małżeńskiego życia mógłby opisać ten fragment Ewangelii?
Jak reagujemy, gdy Jezus przychodzi z pomocą?
W czym jesteśmy podobni do uczniów, a w czym się od nich różnimy w sytuacji życiowej burzy?
———————————————————————————————————————————-
16 czerwca 2024. XI niedziela zwykła
Mk 4, 26-34
Przypowieść o ziarnku gorczycy
Jezus mówił do tłumów:
«Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. Gdy zaś plon dojrzeje, zaraz zapuszcza sierp, bo pora już na żniwo».
Mówił jeszcze: «Z czym porównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy? Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane, wyrasta i staje się większe od innych jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki podniebne gnieżdżą się w jego cieniu».
W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli ją rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Królestwo Boże nie jest czymś stałym, co kiedyś zostało zbudowane. To proces, przemiana, stawanie się. Jezus porównuje je do ziarna wrzuconego w ziemię, które staje się pokarmem i ochroną, które służy zwierzętom i ludziom.
Człowiek – podobnie jak ziarno – pojawia się na świecie maleńki i bezradny. Dopiero dzięki pokarmowi i opiece dorosłych dojrzewa do tego, by móc zaopiekować się innymi i im służyć. Potrafi również rozpoznać nowe prawa rządzące światem oraz zbudować przyrządy i maszyny, których dotychczas nie było.
Czy uświadamiam sobie, że jestem elementem wielkiego planu Boga nazwanego królestwem Bożym?
Jakie jest miejsce naszego małżeństwa w królestwie Bożym?
Czy prowadzenie rekolekcji, wieczorów, spotkań jest dla mnie czasem przebywania w królestwie Bożym?
———————————————————————————————————————————-
9 czerwca 2024. X niedziela zwykła
Mk 3, 20-35
Szatan został pokonany
Jezus przyszedł z uczniami swoimi do domu, a tłum znów się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: „Odszedł od zmysłów”. A uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: „Ma Belzebuba i mocą władcy złych duchów wyrzuca złe duchy”.
Wtedy przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: „Jak może Szatan wyrzucać Szatana? Jeśli jakieś królestwo jest wewnętrznie skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc Szatan powstał przeciw sobie i jest z sobą skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i dopiero wtedy dom jego ograbi. Zaprawdę, powiadam wam: Wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego”. Mówili bowiem: „Ma ducha nieczystego”.
Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. A tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: „Oto Twoja Matka i bracia na dworze szukają Ciebie”. Odpowiedział im: „Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?”. I spoglądając na siedzących dokoła Niego, rzekł: „Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”. Takiej odpowiedzi udziela Jezus tym, którzy zarzucają Mu obojętność wobec Matki, oczekującej na dworze na spotkanie z synem. Pełnienie woli Bożej to nic innego jak dobrze przeżyte powołanie do życiowej roli. Pan Bóg zna nasze możliwości. Widzi „jutro”, a my – tylko „dzisiaj”.
„Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?”. Jezus jako nauczyciel zadaje trudne pytania, które zmuszają do myślenia. Zachęca w ten sposób do refleksji nad relacjami i sensem życia. Zależy Mu na budowaniu wspólnoty wiernych, swojej oblubienicy. Uczy miłości, wzajemnego obdarowywania się, dzielenia chlebem. Gromadzi wszystkich w jednym Kościele Świętym. Wszystko może ulec zniszczeniu, ale nie Kościół. Zbudowany na skale, przetrwa każdą burzę.
Jezus nie zapomina również o swojej Matce. Jest Mu bardzo droga. Nie zostawia jej samej. Podobnie jest z nami. Odchodzimy z rodzinnego domu. Nasze matki pozostają. Zachowują wspomnienia w swoim sercu. Kochają i cierpią, bo prawdziwa miłość to ciche cierpienie.
W jaki sposób objawia się w moim życiu wola Boża? Jak odnajduję się w swoim powołaniu?
Kim jest dla mnie moja Matka? Jaką rolę odgrywa w moim życiu?
———————————————————————————————————————————
2 czerwca 2024. IX niedziela zwykła
Mk 2, 23-3, 6
Jezus jest Panem szabatu
Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat pośród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze mówili do Niego: „Patrz, czemu oni czynią w szabat to, czego nie wolno?”. On im odpowiedział: „Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie i poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom”. I dodał: „To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest Panem także szabatu”.
Wszedł znowu do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschniętą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. On zaś rzekł do człowieka z uschłą ręką: „Podnieś się na środek!”. A do nich powiedział: „Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego, czy coś złego? Życie uratować czy zabić?”. Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy na nich dokoła z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serc, rzekł do człowieka: „Wyciągnij rękę!”. Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz się naradzali przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii widzimy Jezusa, który próbuje podjąć dialog z faryzeuszami. Nie ocenia, lecz stawia pytania mające skłonić ich do refleksji. Czeka na odpowiedź. Oni jednak są zamknięci na jakikolwiek dialog. Są przekonani o swojej racji i nie chcą się konfrontować z trudnymi pytaniami. A jednak rodzą one w nich niepokój. Dlatego faryzeusze milczą – ignorują je i Tego, który je zadaje. Wreszcie – kierują przeciwko Niemu swój gniew.
Jezus także odczuwa gniew. Ale nie ulega mu. Przeciwnie, czyni dobro – uzdrawia człowieka z uschłą ręką. Ten, który jest Panem szabatu, jest też Panem swoich emocji. Dlatego się ich nie boi. Akceptuje je, ponieważ wie, że są częścią Jego-człowieka.
Czy daję sobie prawo do odczuwania gniewu, złości itp. emocji wobec współmałżonka, dzieci i innych bliskich?
Jak sobie z tym radzę i czy zdarza mi się kierować gniew lub złość przeciwko bliskim?
———————————————————————————————————————————-
26 maja 2024. Najświętszej Trójcy.
Mt 28, 16 – 20
Jezus jest z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.
Jedenastu uczniów udało się do Galilei, na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami:
«Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jesteśmy świadkami spotkania uczniów z Jezusem – już zmartwychwstałym. Po tym wszystkim, czego doświadczyli, co zobaczyli i usłyszeli, niektórzy jeszcze wątpią. Jednak Jezus właśnie do nich kieruje nakaz, by szli do innych i dawali o Nim świadectwo.
A co z nami, którzy nie byliśmy świadkami życia Chrystusa na Ziemi? Czy nasze zwątpienia są usprawiedliwione? Jezus pokazuje nam, że dla Niego nie są one żadną przeszkodą. Bo On ma władzę i moc, i działa również przez słabych, wątpiących ludzi. „Uczcie je (inne narody) zachowywać wszystko” – mówi do uczniów. I wskazuje, byśmy świadczyli własnym życiem o tym, czego się nauczyliśmy i dalej uczymy od Niego. Jeśli tylko dopuszczamy Go do naszego życia, szukamy Jego obecności i Go doświadczamy, to już możemy o Nim świadczyć i nieść Go innym. Nawet z wszystkimi naszymi niedoskonałościami.
Jezus wzywa nas, byśmy działali w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego – Boga jednego w Trzech Osobach. Nie zatrzymujmy Go dla siebie w małżeństwach, gdzie jest nas dwoje. Dzielmy się Nim z innymi, mając świadomość Jego obecności jako Tego trzeciego – Tego, który ma moc i jest z nami aż do skończenia świata.
Gdzie widzę ostatnio obszar działania Pana Jezusa w moim życiu?
Co robię, aby budować wspólnotę z innymi ludźmi w duchu miłości i nauki Jezusa? Co mi pomaga, a co przeszkadza w przekazywaniu tej nauki?
———————————————————————————————————————————-
19 maja 2024. Zesłanie Ducha Świętego.
J 15, 26 – 27; 16, 12 – 15
Duch Prawdy doprowadzi was do całej prawdy.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Gdy przyjdzie Paraklet, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On zaświadczy o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku.
Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus przygotowuje uczniów na to co przyjdzie. Przypomina o Bogu w Trzech Osobach i o jedności Trójcy. Zwraca też uwagę uczniów na szczególną rolę Ducha Świętego – „doprowadzi Was do całej prawdy, oznajmi Wam rzeczy przyszłe”. Umocnieni uczniowie będą zaświadczać o Jezusie, tak jak i Paraklet.
Co pomaga mi otwierać się na działanie Ducha Świętego?
W jakich okolicznościach jest mi trudno zaświadczać o Jezusie?
Co daje naszemu małżeństwu wspólne świadczenie o Jezusie?
———————————————————————————————————————————-
12 maja 2024. Wniebowstąpienie Pańskie.
Mk 16, 15 – 20
Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga.
Jezus, ukazawszy się Jedenastu, powiedział do nich:
«Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te zaś znaki towarzyszyć będą tym, którzy uwierzą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, a ci odzyskają zdrowie».
Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus, również dziś, mówi do mnie: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony”. Obiecuje też, że tym, którzy uwierzą, będą towarzyszyć charakterystyczne znaki.
Miarą mojej wiary jest choćby to, że czasem rozpoznaję złe duchy i ich unikam, a przebywam wśród dobrych duchów, dobrych wartościowych ludzi. Jest nią także to, że niekiedy mówię nowym językiem – językiem miłości, zrozumienia, pocieszenia. O mojej wierze świadczy i to, że potrafię czasami przebaczyć doznaną krzywdę, zranienie – aby trucizna żalu i rozgoryczenia nie zatruła mojego serca. Wreszcie – że umiem rozpoznać ludzi, którzy potrzebują pomocy, pocieszenia, mojej obecności, i staram się im pomóc.
Panie Jezu dziękuję, że umacniasz moją wiarę i uzdalniasz do tego, bym rozpoznawała, co jest dobre i wartościowe.
Za co chcę dziś szczególnie podziękować Bogu?
———————————————————————————————————————————-
5 maja 2024. VI Niedziela Wielkanocy.
J 15, 9 – 17
Przykazanie miłości.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Kochać innych tak, jak Jezus kocha nas. Można powiedzieć, że to przecież nieosiągalne. Że Jezus-Bóg stawia przed nami-ludźmi cel, którego nie jesteśmy w stanie osiągnąć. Ale Chrystus nas zna. Wie, jak łatwo się zniechęcamy i usprawiedliwiamy. Wskazuje więc na źródło Jego miłości do nas. I zaprasza nas, abyśmy i my z niego czerpali. To miłość Boga Ojca. Jezus ją przyjął i w niej trwa. Dzięki temu był zdolny do tego, by „życie swoje oddać za przyjaciół swoich”. My także, gdy przyjmiemy Jego miłość do nas, będziemy w stanie kochać jak On: widzieć nie tylko swoje „ja”, rezygnować z własnej, jedynie słusznej racji, chcieć dobra również dla innych. I będziemy to robić nie z przymusu, lecz z wyboru serca, z radością. W ten sposób będzie się wyrażać nasze trwanie w Jego miłości, nasza na nią odpowiedź.
Do tego właśnie wybrał nas i powołał Chrystus.
Jaki praktyczny wymiar dla mnie jako żony/męża, matki/ojca, córki/syna itd. mają słowa Jezusa: „życie swoje oddać za przyjaciół swoich”?
Czy dostrzegam, gdzie i dlaczego trudno mi „życie swoje oddać za przyjaciół swoich”?
———————————————————————————————————————————-
28 kwietnia 2024. V Niedziela Wielkanocy.
J 15, 1 – 8
Kto trwa w Chrystusie, przynosi owoc obfity.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeśli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.
Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto nie trwa we Mnie, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. Potem ją zbierają i wrzucają w ogień, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Przyjmując sakrament Chrztu św., zostaliśmy wszczepieni w Ciało Chrystusa. Staliśmy się jedną wielką winnicą – jak to obrazowo przedstawia Jezus w Ewangelii św. Jana. Tak wiele miłości i cierpliwości nam okazuje. Nie rezygnuje z nikogo. Czeka na wszystkich, których powierzył Mu Ojciec. Pragnie naszej świętości, zbawienia, wskrzeszenia, życia wiecznego. Jednocząc się z Chrystusem w Komunii św., żyjemy Jego życiem. Odciąć od Niego może nas tylko nasze stanowcze NIE. Nasza grzeszna wola.
Jezus pozostawia otwarte drzwi. Zaprasza wszystkich i zapewnia: kto do mnie przychodzi, nie zostanie odrzucony. Nie zostanie odcięty od krzewu życia, bo przecież miłość nie ma granic.
Co jeszcze mogę/możemy zrobić, aby nasza rodzina wzrastała – niczym winnica – pięknie i zdrowo, i aby przynosiła owoce?
Co, a może kto, pomaga mi przetrwać trudny czas oczekiwania na powrót do Boga moich ukochanych bliskich – współmałżonka, dzieci?
———————————————————————————————————————————-
21 kwietnia 2024. IV Niedziela Wielkanocy.
J 10, 11 – 18
Jezus jest dobrym pasterzem.
Jezus powiedział:
«Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.
Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Owce potrzebują prowadzenia. Same nie potrafią o siebie zadbać. Są narażone na ataki wilków. Jezus pokazuje dziś nam dwie sytuacje: owce prowadzone przez najemnika i przez dobrego pasterza. Dobry pasterz jest kochający – tak bardzo, że jest gotów oddać za nie życie. To postawa serca, która wynika z woli dobrego pasterza. Nikt go nie przymusza do takiego postępowania. To jego wybór. On oddaje życie za owce sam z siebie.
Owce znają dobrego pasterza. Jak to możliwe? Znają, ponieważ słyszą i rozpoznają jego głos. By go usłyszeć, trzeba być czujnym, nastawionym na słuchanie i umieć rozpoznać ten głos wśród wielu innych. Daje on poczucie bezpieczeństwa, pewność, że idzie się we właściwym kierunku za właściwym przewodnikiem – nawet gdy się go nie widzi, a jedynie słyszy.
Najemnik nie jest właścicielem owiec i jest mu obojętne, czy są bezpieczne, czy nie. W obliczu zagrożenia dba tylko o siebie. W razie trudności ucieka, nie interesuje go los owiec. Nie utożsamia się z nimi, ponieważ nie są jego.
Podobnie i my, idąc przez życie, nie jesteśmy wolni od zagrożeń.
W jakich sytuacjach mam wrażenie, że bliscy odbierają mi życie? Jak wówczas reaguję? Czy oddaję życie jak dobry pasterz – bez żalu, czy uciekam?
Co pomaga mi być dobrym pasterzem w małżeństwie i mówić głosem pełnym miłości?
———————————————————————————————————————————-
14 kwietnia 2024. III Niedziela Wielkanocy.
Lk 24, 35 – 48
Musiały się wypełnić zapowiedzi Pisma
Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba.
A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam!»
Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie Mnie i przekonajcie się: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam». Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi.
Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: «Macie tu coś do jedzenia?» Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i spożył przy nich.
Potem rzekł do nich: «To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach». Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma.
I rzekł do nich: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Uczniowie już wiedzą, że Pan zmartwychwstał – poznali Go przy łamaniu chleba. A jednak dochodzi do tego szczególnego spotkania, podczas którego Jezus ukazuje im siebie jako Boga i jako człowieka, i przygotowuje ich do bycia świadkami.
Gdy staje pośród nich, myślą, że jest duchem. Oświeca ich umysły, aby rozumieli, co się wydarzyło. Ukazuje swoją Boską naturę. Ale przypomina także, że ma ręce i nogi. Spożywa przy nich rybę, udowadniając, że zmartwychwstało też Jego ciało.
To spotkanie było potrzebne uczniom, aby rozwiać ich wątpliwości. Aby przestali być zmieszani i zdumieni. Dzięki temu mogli dzielić się z innymi radością ze spotkania ze zmartwychwstałym Jezusem.
Jakie są moje spotkania z Jezusem?
Jak doświadczam Jego duchowej i cielesnej obecności?
Jak moje spotkanie z Jezusem wpływa na moje małżeństwo?
———————————————————————————————————————————-
7 kwietnia 2024. II Niedziela Wielkanocna, czyli Miłosierdzia Bożego.
J 20, 19 – 31
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!»
Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę».
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».
Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!»
Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dniu zmartwychwstania Jezus przyszedł do uczniów i powiedział: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Każdy z nas otrzymuje Ducha Świętego w sakramentach świętych, a szczególnie w sakramencie bierzmowania.
Grzech to robienie złych rzeczy, które ranią nas i naszych najbliższych. Jezus obiecuje, że jeśli weźmiemy Ducha Świętego, będziemy potrafili odpuszczać grzechy, czyli przebaczać. Mocą Ducha Świętego możemy przebaczyć sobie zło, które popełniliśmy. Umiemy również przebaczyć innym to, że nas skrzywdzili. Jezus zapewnia nas, że świadome i szczere przebaczenie daje Boży pokój.
Czy i kiedy świadomie przebaczyłem/-am sobie popełnione przez siebie zło?
Czy i kiedy świadomie przebaczyłem/-am w swoim sercu doznaną krzywdę, zranienie od najbliższych?
Czy doznaję pokoju w sercu, kiedy przebaczam?
———————————————————————————————————————————-
31 marca 2024. Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego.
J 20, 1 – 9
Apostołowie przy grobie Zmartwychwstałego.
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.
Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jakież to ludzkie i aktualne… Jan wyprzedził Piotra, ale nie wszedł do środka. Być może czegoś się lękał? Dopiero przykład Piotra pociągnął go i pomógł przezwyciężyć obawy.
My także często idziemy za Jezusem, jednak brakuje nam odwagi, by zrobić to na 100 procent. By „wejść do wnętrza”. Zostawić za sobą stare, „normalne” życie i stanąć twarzą w twarz z tym, za czym podążaliśmy. Nam również, jak Janowi, potrzebny jest nierzadko przykład drugiego człowieka. Przykład, który pociągnie nas do tego, by przekroczyć próg, za którym „ujrzymy i uwierzymy”.
Czy dostrzegam w swoim życiu i małżeństwie momenty, kiedy potrzebowałem/-am przykładu męża/żony, by przezwyciężyć jakieś lęki lub obawy?
Czy dostrzegam w swoim życiu i małżeństwie momenty, kiedy pomogłem/-am współmałżonkowi przezwyciężyć jakieś lęki lub obawy?
Czy którakolwiek z tych sytuacji dotyczyła spraw wiary?
———————————————————————————————————————————-
24 marca 2024. Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej.
Mk 14, 1 – 15,47
Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa według Świętego Marka.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus, wędrując po Ziemi, zawsze wskazywał na Niebo. Przypominał, że nasz prawdziwy dom jest w Niebie. Zostawiając siebie w Najświętszym Sakramencie, nie chciał naszego rozproszenia, lecz zjednoczenia we wspólnocie – Kościele Świętym.
Sakrament Eucharystii jest tajemnicą wiary. Uwierzyć – to nic innego jak zaufać Bogu, oprzeć się na Nim. Wierzymy, że Jezus jest obecny w małym kawałeczku chleba. Żywy i prawdziwy. Przynosimy przed Jego oblicze nasze troski i zmartwienia, licząc na zrozumienie i pocieszenie. W swoich zmaganiach nigdy nie jesteśmy sami. Jezus nad wszystkim panuje, a to, co nas dotyka, zamienia się w dobro.
„Sakrament Eucharystii działa zawsze, niezależnie od świętości kapłana i niezależnie od naszego własnego zapału” – to słowa Antoniny Salzano, mamy bł. Carla Acutisa.
W jakiej kondycji jest moja/nasza wiara?
Czym jest dla mnie/dla nas Eucharystia?
———————————————————————————————————————————
17 marca 2024. V Niedziela Wielkiego Postu.
J 12, 20 – 33
Ziarno, które wpadłszy w ziemię obumrze, przynosi plon obfity.
Wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon Bogu w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go, mówiąc: «Panie, chcemy ujrzeć Jezusa». Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi.
A Jezus dał im taką odpowiedź: «Nadeszła godzina, aby został otoczony chwałą Syn Człowieczy. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.
Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Ależ właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, wsław imię Twoje!»
Wtem rozległ się głos z nieba: «Już wsławiłem i jeszcze wsławię». Stojący tłum to usłyszał i mówił: «Zagrzmiało!» Inni mówili: «Anioł przemówił do Niego». Na to rzekł Jezus: «Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, ale ze względu na was. Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz. A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie».
To mówił, oznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Nadeszła godzina” – tymi słowami Jezus oznajmia rozpoczęcie misji powierzonej Mu przez Ojca. Ta misja to: cierpienie, męka, śmierć i zmartwychwstanie, wreszcie – „przyciągnięcie wszystkich do siebie”. Chrystus mówi to w obecności Greków, którzy przyszli do apostoła Filipa z prośbą, by POKAZAŁ im Jezusa. Odwołuje się przy tym do obrazu ziarna, które – by wydać plon – musi obumrzeć.
Ziarnem jest życie każdego z nas, co oznacza, że mamy w sobie potencjał. To niesamowite, że drzemie w nas siła, którą możemy uwolnić!
Jednocześnie to obumieranie – tracenie czegoś na rzecz czegoś innego, nowego – może wywoływać lęk, ponieważ jesteśmy przywiązani do starego. Do tego, co znamy.
Sam Jezus w tej Ewangelii pokazuje, że ma obawy. Nie jest wolny od lęku. Jednak nie chce uciekać. Już postanowił, że spełni wolę Ojca, by wsławić Jego imię.
Chrystus mówi nam też, że ten, kto się zdecyduje obumrzeć, tak naprawdę nie straci, a zyska – dostanie nowe źródła, nową jakość. Każdy kto chce, może to zrobić. Ale nie musi. Gdy jednak pójdzie za Jezusem, będzie czerpał od Niego moc do tego, by umieć rezygnować ze stawiania siebie w centrum. By móc być darem dla innych. I by nieść im miłość poprzez swoją służbę. Oddanie się innym jest twórcze.
W jaki sposób pokazujemy Jezusa innym w naszym małżeństwie/rodzinie?
Co w naszym małżeństwie jest obumieraniem w stosunku do moich bliskich i co jest jego plonem?
Co jest moim lękiem, który zatrzymuje mnie przed oddawaniem każdego dnia życia Jezusowi?
———————————————————————————————————————————
10 marca 2024. IV Niedziela Wielkiego Postu.
J 3, 14 – 21
Bóg posłał swego Syna, aby świat został zbawiony.
Jezus powiedział do Nikodema:
«Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.
A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W rozmowie z Nikodemem Jezus ujawnia, po co przyszedł na ten świat. Przypomina, jak działa Bóg, w jaki sposób wyraża się Jego miłość do świata od czasów Mojżesza aż po sąd i życie wieczne.
Jak człowiek może odpowiedzieć na tę miłość? Uwierzyć w Niego, wypełniać wymagania prawdy, aby zbliżać się do światła i doświadczać działania w Bogu, być uczestnikiem zbawienia.
Jakie uczucia budzi we mnie rozmowa Jezusa z Nikodemem?
Kim jest dla mnie Jezus?
Jak słowa Jezusa: „Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu” mogą mnie inspirować do budowania relacji małżeńskiej w oparciu o Ewangelię?
———————————————————————————————————————————-
3 marca 2024. III Niedziela Wielkiego Postu.
J 2, 13 – 25
Zapowiedź męki i zmartwychwstania.
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus przybył do Jerozolimy. W świątyni zastał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas, sporządziwszy sobie bicz ze sznurów, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: «Zabierzcie to stąd i z domu mego Ojca nie róbcie targowiska!» Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: «Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie».
W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: «Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz? » Jezus dał im taką odpowiedź: «Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni wzniosę ją na nowo».
Powiedzieli do Niego Żydzi: «Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?»
On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.
Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w Jego imię, widząc znaki, które czynił. Jezus natomiast nie zawierzał im samego siebie, bo wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co jest w człowieku.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsze Słowo pokazuje, że nie tylko dziś i nie tylko nam, lecz zawsze i każdemu trudno było poznać, zrozumieć i przyjąć to, co w zamyśle Boga jest najważniejsze.
Myślę, że bankierzy i sprzedawcy – poza tym, że chcieli zarobić pieniądze – pragnęli również pomóc pielgrzymom, aby ci mieli z czego złożyć ofiarę w świątyni. Z kolei jej budowniczowie byli przekonani, że będzie ona służyła wielu pokoleniom, że trudzą się na chwałę Boga.
Apostołowie dopiero po doświadczeniu zmartwychwstania zrozumieli, o czym mówił Jezus, i uwierzyli Jego słowom.
Jakie prawo Boże (przykazanie) jest mi najtrudniej zrozumieć, przyjąć i stosować w życiu?
Komu ufam? Kto pomaga mi zrozumieć Boży zamysł?
Dla kogo jestem wsparciem w zrozumieniu Bożych planów?
———————————————————————————————————————————-
25 lutego 2024. II niedziela Wielkiego Postu
Mk 9, 2-10
Pielgrzymując na ziemi, uczestniczymy w życiu wiecznym
Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden wytwórca sukna na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: „Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni. I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”. I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy powstać z martwych.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Trzej uczniowie są świadkami Przemienienia Jezusa, objawienia się Go jako Syna Bożego. Ich reakcją nie jest jednak zachwyt, lecz przede wszystkim strach.
My także, doświadczając w swoim życiu cudów – choć nie tak spektakularnych jak ten na górze Tabor – często zachowujemy się jak Jan, Jakub i Piotr. Trudno nam je pojąć. Trudno przyjąć. Odczuwamy lęk. Zamykamy się więc na nie i na działanie Pana Boga. A On nie zmieni niczego wbrew nam. Musimy tego chcieć. Musimy Mu na to pozwolić. Musimy Mu zaufać.
Jakie zdarzenia w naszym małżeńskim życiu postrzegam z perspektywy czasu jako cuda?
W jakich sytuacjach z przeszłości strach nie pozwolił mi otworzyć się na działanie Boga w moim życiu?
———————————————————————————————————————————-
18 lutego 2024. I Niedziela Wielkiego Postu.
Mk 1, 12 – 15
Jezus był kuszony przez Szatana, aniołowie zaś Mu usługiwali.
Duch wyprowadził Jezusa na pustynię. A przebywał na pustyni czterdzieści dni, kuszony przez Szatana, i był ze zwierzętami, aniołowie zaś Mu służyli.
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Każda pustynia w naszym życiu ma sens, choć nie od razu go widzimy. Boże wyroki rozumiemy po czasie, gdy wypełni się to, co nas spotyka. Wysyłając na pustynię, Pan Bóg poddaje nas próbie wiary. Zadajemy sobie pytania – czy mierząc się z trudnościami fizycznymi i duchowymi, zdołamy obdarzyć Boga Ojca zaufaniem? Czy dochowamy Mu wierności? Czy ostatecznie wyjdziemy z pustyni umocnieni i bardziej odporni na zranienia?
Wszystko dzieje się po coś. Nigdy nie wiemy, czy czas na pustyni nie służy przygotowaniu nas na jeszcze większe życiowe doświadczenie, np. śmierć bliskiej osoby. Bądźmy zawsze gotowi. Nikt nie powiedział, że nasze życie będzie zawsze miłe i przyjemne.
Tylko Pan Bóg zna naszą przyszłość. Jako kochający Ojciec pragnie nas chronić, byśmy żyjąc tu na ziemi, zrobili wszystko, co należy, pełniąc Jego wolę – wzorem Jezusa Chrystusa.
Czym jest dla mnie czas pustyni? Czasem zatrzymania się, zadumy, modlitwy, refleksji?
Jak postrzegam ludzi, którzy w obliczu próby śpieszą mi z pomocą? Dostrzegam w nich opiekę Pana Boga? Okazuję wdzięczność?
———————————————————————————————————————————-
11 lutego 2024. VI Niedziela zwykła
Mk 1, 40 – 45
Uzdrowienie trędowatego.
Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadłszy na kolana, prosił Go: «Jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić». A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony!». Zaraz trąd go opuścił i został oczyszczony.
Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: «Bacz, abyś nikomu nic nie mówił, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich».
Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Trąd to cierpienie – ciała, ale i duszy, bo każąc chorym trzymać się na dystans, skazuje ich na wykluczenie.
Trędowaty chce kontaktu z Jezusem. Podchodzi blisko. Pada na kolana, oddając Mu cześć. Odważa się podejść do Niego na przekór prawu, zwyczajowi, ludzkim przekonaniom. Jakby czuł, że to jest Ten, który umie mu pomóc i który go nie odtrąci. Dla niego nadzieja i wiara, że Jezus może go uzdrowić, są ważniejsze niż nakaz izolowania się od zdrowych ludzi. Słowa „jeśli zechcesz, możesz MNIE OCZYŚCIĆ” znaczą: pozwól mi być blisko Ciebie, nie odrzucaj mnie jak inni. Ale to również prośba wypowiedziana w wolności – zakłada odmowę. Nie jest natrętnym, napastliwym wołaniem: uzdrów, uzdrów mnie z trądu! Jest duchowym, lecz także fizycznym spotkaniem – relacją, w której poruszony współczuciem Jezus wyciąga rękę i dotyka trędowatego. A trąd natychmiast go opuszcza – mocą woli i słów Pana. Wyciągnięcie ręki jest dla patrzących potwierdzeniem, że Jezus przyjmuje proszącego, nie obawia się jego choroby.
Uzdrowiony otrzymuje polecenie, by zachować milczenie. Ma jedynie pójść do świątyni i pokazać się kapłanom. Nie robi tego. Przeciwnie – rozpowiada wokół o tym, co się stało. Może jest w euforii z powodu otrzymanego daru? Wszak dostał nawet więcej, niż chciał. Pobiegł, zapomniał, nie posłuchał… To takie ludzkie.
Trąd to metafora trudów: osamotnienia, opuszczenia, bólu. Ich przyczyną w małżeńskich i rodzinnych relacjach może być niewystarczająca umiejętność komunikowania się. Ale także – inność, nasze niskie poczucie własnej wartości zbudowane niekiedy na błędnej ocenie otoczenia. Nie zawsze mamy odwagę prosić bliskich o pomoc, boimy się ponownego zranienia. Tymczasem trędowaty z dzisiejszej Ewangelii pobiegł do Jezusa mimo tego, czego wcześniej doświadczył od ludzi. To, co nas uzdrawia, to relacja. Ona leczy z osamotnienia.
Jak reaguję na wołanie o pomoc swoich bliskich? Czy zawsze chcę im pomóc i działam natychmiast – bez oceniania?
Jakie sytuacje z naszego życia powierzamy uzdrowieniu Pana Jezusa? Czy czujemy się wewnętrznie gotowi przyjąć to, o czym On zdecyduje?
———————————————————————————————————————————-
4 lutego 2024. V Niedziela zwykła
Mk 1, 29 – 39
Jezus uzdrawia i wypędza złe duchy.
Po wyjściu z synagogi Jezus przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł i podniósł ją, ująwszy za rękę, a opuściła ją gorączka. I usługiwała im.
Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto zebrało się u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ Go znały.
Nad ranem, kiedy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: «Wszyscy Cię szukają». Lecz On rzekł do nich: «Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo po to wyszedłem». I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia przypomina, co się może wydarzyć, gdy w naszą rzeczywistość wchodzi Jezus. Pomaga nam patrzeć na świat z Bożej perspektywy. Uzdrawia. Przeciwstawia się złu. Jego zaangażowanie nie kończy się na tych, którzy są blisko Niego. On mówi: «Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo po to wyszedłem». Wszystko to jest zanurzone w osobistą modlitwę – w odosobnieniu, wtedy gdy inni śpią.
Jak osoba Jezusa przemieniła lub przemienia moje życie, moje małżeństwo?
Z czym mogę pójść do mojego sąsiedztwa? Czym mogę się podzielić z tymi, których spotykam na swojej drodze?
Jak dziś wygląda moja modlitwa?
————————————————————————————————————————————-
28 stycznia 2024. IV Niedziela zwykła
Mk 1, 21 – 28
Jezus naucza z mocą.
W mieście Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką; uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: „Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży”.
Lecz Jezus rozkazał mu surowo: „Milcz i wyjdź z niego”. Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego.
A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: „Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są mu posłuszne”. I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Ludzie, którzy słuchali Jezusa w synagodze, byli zdumieni, że mówi w tak przekonywający sposób. Nie wiedzieli jednak, kim On jest. Świadomy tego był tylko duch nieczysty. Przez usta opętanego człowieka wołał: „Wiem, kto jesteś: Święty Boży”. Duch nieczysty, choć zbuntował się przeciw Bogu, spotkał kiedyś Jezusa.
Każdemu z nas, aby stawać się wierzącym chrześcijaninem, potrzebne jest osobiste spotkanie z Jezusem.
W jakich sytuacjach poznaję obecność Boga w swoim życiu?
W jaki sposób moi najbliżsi ukazują mi Boga?
Jakie moje zachowania pomagają moim najbliższym poznać Boga?
————————————————————————————————————————————-
21 stycznia 2024. III niedziela zwykła
Mk 1, 14-20
Pójdźcie za Mną.
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!».
Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich Jezus: «Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi». A natychmiast, porzuciwszy sieci, poszli za Nim.
Idąc nieco dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni, zostawiwszy ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi, poszli za Nim.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W Jezusie musiało być coś, co sprawiało, że ludzie zostawiali swoje dotychczasowe życie i podążali za Nim. Dokonywali spektakularnych zmian i szli w nieznane. Tak jak Szymon, Andrzej, Jan i Jakub.
Słowa „Pójdź za Mną” Jezus kieruje także do każdego z nas. Do nas to wezwanie często przychodzi w ciszy modlitwy. Dlatego nie jest łatwo je usłyszeć i właściwie zinterpretować. A jeśli już to się uda, nierzadko podążamy za Jezusem także w ciszy. Bez spektakularnych zmian. Bez rozgłosu porzucając swój egoizm i w ciszy oddając swoje życie innym. W ten sposób stajemy się Jego apostołami.
Co porzuciłem/-łam dla dobra współmałżonka i małżeństwa?
Czy widzę i doceniam to, co dla dobra naszego małżeństwa zostawił mój współmałżonek?
Czy jest coś, co trudno mi porzucić, choć nie służy mojemu małżeństwu?
————————————————————————————————————————————-
14 stycznia 2024. II Niedziela zwykła
J 1, 35 – 42
Powołanie pierwszych uczniów
Jan stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: «Oto Baranek Boży». Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem.
Jezus zaś, odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: «Czego szukacie?» Oni powiedzieli do Niego: «Rabbi! – to znaczy: Nauczycielu – gdzie mieszkasz?» Odpowiedział im: «Chodźcie, a zobaczycie». Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego.
Było to około godziny dziesiątej. Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: «Znaleźliśmy Mesjasza» – to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa.
A Jezus, wejrzawszy na niego, powiedział: «Ty jesteś Szymon, syn Jana; ty będziesz nazywał się Kefas» – to znaczy: Piotr.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Oto Baranek Boży” – powiedział Jan do uczniów, a oni poszli za Jezusem. „Oto Jezus Chrystus” – powiedział w świadectwie ktoś, kogo serce skierowało się ku Jezusowi.
Co to znaczy: świadczyć o Jezusie? To znaczy poznać Jezusa, poznać Jego nauczanie, zachwycić się Nim i nie zatrzymać tego zachwytu dla siebie. W świadczeniu nie ma miejsca na wątpliwości. Wiarę budują wydarzenia związane z wiarą, np. nawrócenie. Ktoś, kto otrzymał łaskę życia w Jezusie Chrystusie, będzie głosił z mocą, nie zrażając się przeciwnościami – obojętnością, ironią, wyśmianiem czy poniżeniem swojej osoby.
Życie każdego z nas to nieustanne nawracanie się i wzrastanie w wierze. Jezus liczy na naszą wytrwałość w przekazywaniu Jego nauki tym, którzy jej nie znają. Czyńmy to, o co prosi nas Jezus Chrystus. Nie zostawiajmy Go samego.
Z jakimi emocjami mierzę się podczas składania swojego świadectwa wiary?
Jak traktuję i jak odnoszę się do ludzi niewierzących, zwłaszcza tych z bliskiego otoczenia?
————————————————————————————————————————————-
7 stycznia 2024. Święto Chrztu Pańskiego
Mk 1, 7 – 11
Chrzest Jezusa
Jan Chrzciciel tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się, rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».
W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na Niego. A z nieba odezwał się głos: «Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie»
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W pierwszej scenie widzimy Jana Chrzciciela przemawiającego do zebranych, którzy przybyli z całej Judei nad Jordan po chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów. Słyszeli o proroku. Zyskał rozgłos, mówiło się o nim. Jednak to nie Jan jest tu postacią pierwszoplanową. On sam staje w cieniu, nie przecenia swojej roli. Uwagę kieruje na Tego, który jest Mocą. Który będzie obdarzał Duchem Świętym. Jan GŁOSI o Jezusie, czyli głośno mówi o NIM. Głosi z pokorą.
Druga scena ukazuje moment wyjścia Jezusa z wody i to, co temu towarzyszy. Rozwiera się niebo, a Bóg potwierdza zebranym, że Jezus jest Jego umiłowanym Synem. Pan Bóg z radością i całą mocą objawia się tam w trzech Osobach.
My także w dniu chrztu świętego dostaliśmy od Boga zapewnienie, że jesteśmy Jego umiłowanymi dziećmi. To dla nas Jezus rozpoczyna właśnie swoją misję.
Jaką moc przynosi Jezus do naszego małżeństwa? Czego dokonuje w nim za naszą zgodą?
Czy pamiętam daty chrztu: swojego i naszych dzieci? Czy dziękuję za dar Ducha Świętego i za rodziców chrzestnych?
31 grudnia 2023. Święto Św. Rodziny
Łk 2, 22 – 40
Dziecię rosło, napełniając się mądrością.
Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: “Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu”. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego. A żył w Jeruzalem człowiek imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekujący pociechy Izraela; a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: “Teraz, o Władco, pozwalasz odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, które przygotowałeś wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela”. A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu». Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już sobie osiemdziesiąt cztery lata. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jeruzalem. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam dwa oblicza rodziny Józefa i Maryi. Z jednej strony, za sprawą Jezusa, są rodziną wyjątkową – tą, w której wzrasta wcielony Bóg. Tą wyjątkowość potwierdzają Symeon i Anna, rozpoznając w Jezusie Mesjasza. Z drugiej strony są normalną żydowską rodziną, która żyje według Prawa Mojżeszowego. Przychodzą więc do świątyni, aby poświęcić swojego pierworodnego Bogu.
Józef i Maryja przyjęli wyjątkowość Syna. Jednocześnie zaś, żyjąc normalnie w swoim domu w Nazarecie, stwarzają możliwość, aby – tak jak opisuje Słowo: „Dziecię (…) rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim”.
Jakie sytuacje w ostatnim czasie przypomniały mi o obecności Jezusa w naszej rodzinie?
Co postrzegam jako wyjątkowe dla naszej rodziny?
————————————————————————————————————————————-
24 grudnia 2023. IV Niedziela Adwentu, Wigilia
Łk 1, 26 – 38
Maryja pocznie i porodzi syna..
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Wszedłszy do Niej, anioł rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie.
Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca». Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?».
Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego».
Na to rzekła Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego». Wtedy odszedł od Niej anioł.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii jesteśmy świadkami rozmowy Marii z aniołem Gabrielem, który oznajmia, że Bóg wybrał Ją na matką Swego Syna. Poznajemy też Jej odpowiedź: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego».
Od tego momentu w życiu Marii nic nie dzieje się tak, jak w przeciętnej rodzinie żydowskiej. Przez całe życie towarzyszy Jezusowi, często nie rozumiejąc Jego decyzji i postępowania. Zawsze jest jednak wierna wypowiedzianym słowom: „niech mi się stanie według słowa twego”.
W chwili ślubu wypowiadamy słowa: „(…) ślubuję ci miłość, (…) oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci”.
Co mi pomaga kochać żonę/męża w codziennym życiu, zwłaszcza wtedy, gdy nie rozumiem jej/jego sposobu myślenia lub postępowania albo podejmowanych decyzji?
Co mi pomaga kochać dzieci, gdy ich nie rozumiem, gdy nie przyjmują moich wartość?
————————————————————————————————————————————-
17 grudnia 2023. III Niedziela Adwentu.
J 1, 6 – 8. 19 – 28
Świadectwo Jana chrzciciela o Chrystusie.
Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości. Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: «Kto ty jesteś? », on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: «Ja nie jestem Mesjaszem».
Zapytali go: «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?» Odrzekł: «Nie jestem». «Czy ty jesteś prorokiem?» Odparł: «Nie». Powiedzieli mu więc: «Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?»
Powiedział: «Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz». A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. i zaczęli go pytać, mówiąc do niego: «Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?» Jan im tak odpowiedział: «Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała».
Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Kim jesteś (…)? Co mówisz sam o sobie?” – pytają Żydzi św. Jana Chrzciciela. On zaś nie ma problemu z odpowiedzią. Wie, kim jest i mówi o tym wprost. Nie udaje nikogo. Nie ulega pokusie dodania sobie splendoru. Ale jest też świadomy roli, jaką wyznaczył mu Bóg.
A my? Jak o sobie mówimy, a raczej – myślimy?
Postawa Jana Chrzciciela uczy, by nie bać się tych pytań i nie uciekać przed nimi, choćby w ciągłą aktywność czy brak ciszy. By nie patrzeć na samych siebie oczami otoczenia – czasami nazbyt nami zachwyconego, niekiedy za bardzo krytycznego. Przeciwnie, by spojrzeć na siebie tak, jak widzi nas Jezus. Z miłością.
Jak o sobie myślę? Czy to, że jestem przede wszystkim mężem/żoną, rodzicem? A może to, że jestem człowiekiem sukcesu? Albo nieudacznikiem, ciężarem dla bliskich?
Czy mam poczucie, że jako małżeństwo świadczymy o światłości?
————————————————————————————————————————————-
10 grudnia 2023. II Niedziela Adwentu.
Mk 1, 1 – 8
Prostujcie ścieżki dla Pana.
Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego.
Jak jest napisane u proroka Izajasza: «Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie dla Niego ścieżki», wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy.
Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. i tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się, rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, on zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Życie każdego z nas to droga, która ostatecznie prowadzi do życia wiecznego z Bogiem. Nie jest to bynajmniej autostrada do nieba. Pan Bóg prowadzi każdego z nas tylko sobie wiadomymi ścieżkami. Uczy wytrwałości, pokory, pokonywania własnych ograniczeń, prowadząc często krętą wyboistą dróżką. Pokonując własne słabości, prostujemy ścieżki Panu. Pomocą w zmaganiach służą nam współcześni prorocy i przewodnicy. Są dla nas niczym barierki ochronne na życiowych zakrętach. Słuchajmy z uwagą napomnień tych, którzy trzymają się dróg Pana tak, abyśmy wychodząc na życiową prostą, mogli z czystym sercem rzucić się w ramiona kochającego i czekającego na nas Boga.
Jakimi wartościami kieruję się w wyborze drogi życiowej? Co jest dla mnie ważne, jaki cel mi przyświeca?
Kto jest dla mnie/dla nas przewodnikiem, autorytetem na drodze mojego/naszego życia?
W jaki sposób radzę sobie z przeciwnościami losu?
———————————————————————————————————————————–
3 grudnia 2023. I Niedziela Adwentu.
Mk 13, 33 – 37
Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie.
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. zostawił swój dom, powierzył swym sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał.
Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, do wszystkich mówię: Czuwajcie!»
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii trzykrotnie powtarza się wezwanie do tego, byśmy czuwali, gdy pan domu udaje się w podróż. Panem naszego domu jest Jezus Chrystus, my jesteśmy jedynie mieszkańcami, nie właścicielami. Na czas naszego pobytu w domu Pan Jezus wyznacza nam konkretne, indywidualne zadania, a właściwie „powierza staranie”. Słowo „powierza” zawiera w sobie wiarę i ufność, że zrobimy to, o co nas prosi. Dostajemy wskazówkę, jak czuwać – „uważajcie”, czyli bądźcie uważni, świadomie przeżywajcie codzienność. Czuwanie jest przeciwieństwem letargu, snu, braku uważności i pomaga nam nieść w sercu radość na myśl o spotkaniu z Panem.
Jakie szczególne zadanie dostałam/-em w naszym małżeństwie na czas oczekiwania? Jakie uczucia mi towarzyszą, gdy o tym myślę?
Na czym polega moje czuwanie?
————————————————————————————————————————————-
26 listopada 2023. Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata.
Mt 25, 31 – 46
Chrystus będzie sądził z uczynków miłości.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale, a z Nim wszyscy aniołowie, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych ludzi od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie.
Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie:
„Pójdźcie, błogosławieni u Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od założenia świata!
Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”.
Wówczas zapytają sprawiedliwi: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? Albo spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię, lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?” A Król im odpowie: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie uczyniliście”.
Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!
Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a nie daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie;
byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie”.
Wówczas zapytają i ci: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?” Wtedy odpowie im: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tego i Mnie nie uczyniliście”.
I pójdą ci na wieczną karę, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jakże często i jakże wielu z nas, chrześcijan, skupia się na tym, by nie przekroczyć Prawa, by nie czynić zła. Tymczasem Jezus mówi dziś wyraźnie i stanowczo, że to za mało. Przecież ci, którzy na sądzie ostatecznym znaleźli się po lewej stronie, nie zrobili nic złego. Głodnemu nie ukradli jedzenia – „tylko” nie dali mu jeść. Spragnionemu nie zabrali picia – „jedynie” go nie napoili. Nagiego nie pozbawili odzieży – „tylko” go nie ubrali. Przybysza nie wygonili – „po prostu” nie przyjęli go do swego domu itd. A jednak idą na mękę wieczną – za wszystko, czego nie uczynili. A jednak Bóg się ich wyrzeka – za ich obojętność.
Czy zauważam potrzeby współmałżonka i staram się na nie odpowiadać?
Czy okazuję na co dzień miłość mężowi/żonie?
————————————————————————————————————————————
19 listopada 2023. XXXIII Niedziela Zwykła.
Mt 25, 14 – 30
Przypowieść o talentach.
Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:
«Podobnie jest z królestwem niebieskim jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obieg i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i, rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana.
Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi.
Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: „Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem”. Rzekł mu pan: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!”
Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: „Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem”. Rzekł mu pan: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!”
Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: „Panie, wiedziałem, że jesteś człowiekiem twardym: żniesz tam, gdzie nie posiałeś, i zbierasz tam, gdzie nie rozsypałeś. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!” Odrzekł mu pan jego: „Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że żnę tam, gdzie nie posiałem, i zbieram tam, gdzie nie rozsypałem. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsze Słowo konfrontuje naszą ludzką perspektywę postrzegania sprawiedliwości z tym, jak patrzy na nas Jezus. „Byłeś wierny w rzeczach niewielu” – powtarza dwukrotnie w przypowieści pan do sług dobrych i wiernych. I zaprasza ich do tego, by uczestniczyli w jego radości. To jedynie pozorna sprzeczność. Jezus mówi bowiem, że ze względu na swoją grzeszność możemy być Mu wierni tylko w niewielu sprawach. Mimo to On – kierując się Swoją, inną niż nasza ludzka, sprawiedliwością – uznaje nas za dobrych i wiernych. O ile pomnażamy miłość, którą od Niego otrzymaliśmy. Każdy według swoich zdolności. To jedyny warunek. Zamiast więc starać się – po ludzku – zasłużyć na królestwo niebieskie, kochajmy: Boga, innych i siebie. Obdzielajmy dobrem, które dostaliśmy, a otrzymamy go tyle, że „nadmiar mieć będziemy”. Nie zachowujmy go dla siebie. Nie bójmy się kochać, choćby z obawy przed cierpieniem, bo staniemy się niczym sługa zły i gnuśny.
W czym na co dzień wyraża się moja miłość do żony/męża?
„Gdzie” kocham swego współmałżonka za mało?
12 listopada XXXII niedz. zwykła
Mt 25, 1 – 13
Przypowieść o dziesięciu pannach.
Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść:
«Podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w swoich naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, senność ogarnęła wszystkie i posnęły.
Lecz o północy rozległo się wołanie: „Oto pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!” Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: „Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną”. Odpowiedziały roztropne: „Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie”.
Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. Nadchodzą w końcu i pozostałe panny, prosząc: „Panie, panie, otwórz nam!” Lecz on odpowiedział: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”. Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej przypowieści Jezus opowiada o dziesięciu pannach, które wziąwszy lampy, poszły na spotkanie pana młodego. Tylko pięć z nich, nazwanych roztropnymi, weszło na ucztę weselną. Ich roztropność polegała na tym, że przewidziały, iż może im zabraknąć oliwy. Zabrały ją więc z sobą. Pozostałym pannom lampy przygasały, ponieważ nie miały zapasu oliwy. Kupowanie jej zajęło im tyle czasu, że po powrocie zastały drzwi zamknięte.
O co powinienem/-nam zadbać, aby poprawić naszą relację w małżeństwie?
W jaki sposób wyrażam wdzięczność najbliższym, gdy zauważę, że wykazali się zaradnością, przewidzieli coś i przygotowali się na to?
————————————————————————————————————————————-
5 listopada 2023. XXXI Niedziela Zwykła.
Mt 23, 1 – 12
Obłuda faryzeuszów.
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: «Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.
Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus.
Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Widzimy Pana Jezusa demaskującego fałsz i zakłamanie tych, którzy z racji stanu mieli prawo nauczać, lecz ich uczynki stały w opozycji do głoszonych prawd. Chodziło im bowiem jedynie o zaspokojenie własnych ambicji, o poklask, uznanie. Dostrzegamy tu rozdźwięk między słowem i czynem – tak aktualny również współcześnie. Rozdźwięk, który może dotyczyć nas wszystkich, a nie tylko wspomnianych w Ewangelii „uczonych w Piśmie”. Jezus nie podważa samej treści nauczania. Ale nie godzi się na uzurpowanie sobie prawa do tego, by prowadzić innych wyłącznie dlatego, że sprawuje się jakąś funkcję – bez autentycznej wiary, pragnienia i chęci podejmowania wysiłku, by konsekwentnie wypełniać w życiu głoszoną prawdę. Zawsze, a nie jedynie wtedy, gdy nam to pasuje lub gdy nam z tym wygodnie.
Czy zdarzyło mi się ostatnio coś udawać, stać w sprzeczności z własnymi przekonaniami? Z jakiego powodu? Jaki to miało wpływ na mnie i moich bliskich?
Czy jest coś, czego wymagałem/-am od swoich bliskich (współmałżonka, dzieci, wnuków) lub innych osób, a sam tego unikałem/-am? Co mną powodowało? Jak się teraz z tym czuję?
Jak rozumiem zachętę Pana Jezusa, abym służył/-a swoim braciom z pokorą?
————————————————————————————————————————————-
29 października 2023. XXX Niedziela Zwykła.
Mt 22, 34 – 40
Największe przykazanie.
Gdy faryzeusze posłyszeli, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem, a jeden z nich, uczony w Prawie, wystawiając Go na próbę, zapytał: «Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?»
On mu odpowiedział: «„Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. To jest największe i pierwsze przykazanie.
Drugie podobne jest do niego: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Na tych dwóch przykazaniach zawisło całe Prawo i Prorocy».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Miłość bliźniego – oczywiście, przecież kochamy swoich bliskich. Ale miłość samego siebie?
Słowa Jezusa mogą wprowadzać w zakłopotanie, bo jak kochać siebie bez odczuwania pychy, zarozumialstwa czy egoizmu. Wszak nieustannie walczymy o to, aby być „naj” w oczach innych ludzi. A te pragnienia to nic innego jak ukryta potrzeba bycia kochanym.
Zdrowa miłość do siebie otwiera na miłość do innych. Rodzi pokój serca i chęć dzielenia się nim nawet z tymi, którzy źle nam życzą. I – co najważniejsze – otwiera serce na przebaczenie, które nie jest w stanie zrodzić się w ludzkiej naturze samo, lecz może pochodzić jedynie z serca całkowicie poddanego woli Ojca.
W jakich okolicznościach odczuwam miłość do siebie?
Jaka sytuacja z ostatniego tygodnia byłaby dobrym obrazem mojej miłości do współmałżonka?
Czyjej miłości pragnę najbardziej?
————————————————————————————————————————————-
22 października 2023. XXIX Niedziela Zwykła.
Mt 22, 15 – 21
Oddajcie cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga.
Faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Jezusa w mowie.
Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby mu powiedzieli: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. Powiedz nam więc, jak ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie?»
Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: «Czemu wystawiacie Mnie na próbę, obłudnicy? Pokażcie Mi monetę podatkową!» Przynieśli Mu denara. On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?» Odpowiedzieli: «Cezara». Wówczas rzekł do nich: «Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii można usłyszeć o sytuacji, w której ludzie próbują rozdzielić wiarę i codzienne życie. Faryzeusze usiłują wciągnąć w ten podział Jezusa. On jednak widzi życie we wszystkich wymiarach i postrzega ludzi wierzących jako tych, którzy są w relacji z Bogiem i jednocześnie z otaczających ich światem.
Słowa „oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga” mogą być dla wierzących wskazówką, by dbać o relacje i wypełniać zobowiązania.
Jak dbam o relację z Bogiem?
Jak dbam o relacje z otaczającym mnie światem, np. ze współmałżonkiem, bliską rodziną, przyjaciółmi, pracodawcą, urzędnikiem, obcym…?
Jakie zobowiązania wobec „świata” jest mi najtrudniej wypełniać?
————————————————————————————————————————————-
15 października 2023. XXVIII Niedziela Zwykła.
Mt 22, 1 – 14
Przypowieść o zaproszonych na ucztę
Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść.
Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali.
Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić.
Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami.
Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Z dzisiejszej Ewangelii dowiadujemy się, że „królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi” i który zaprosił na nią gości. Gdy ci nie przyszli, polecił sługom, by zaprosili spotkanych na rozstaju dróg ludzi. Jeden z nich przyszedł w codziennym, a nie weselnym stroju. Zauważony przez króla, został na jego rozkaz wyrzucony na zewnątrz.
Przypowieść Jezusa jest dla nas radosną obietnicą, że do królestwa niebieskiego może być zaproszony każdy. Zarówno zły, jak i dobry. Aby jednak przebywać w owym królestwie, musimy być świadomi tego, do jak ważnego miejsca zostaliśmy zaproszeni. I odpowiednio się nań przygotować. Zewnętrznym wyrazem tego w dzisiejszej Ewangelii jest zmiana ubrania.
W jakich sytuacjach czułem/-am się zaproszony/-a do królestwa niebieskiego?
W jakich sytuacjach czuję, że przebywam w nim już tu na ziemi?
Czy i w jaki sposób mogę zaprosić innych do królestwa niebieskiego?
————————————————————————————————————————————-
8 października 2023. XXVII Niedziela Zwykła.
Mt 21, 33 – 43
Przypowieść o dzierżawcach winnicy..
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu:
«Posłuchajcie innej przypowieści. Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznie, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał.
Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy, zobaczywszy syna, mówili do siebie: „To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc przybędzie właściciel winnicy, co uczyni z owymi rolnikami?»
Rzekli Mu: «Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze».
Jezus im rzekł: «Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach”. Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach”. Słowa z Pisma, które przypomina dziś Jezus, mogą stać się dla nas zachętą do tego, by przyjrzeć się sobie i swoim decyzjom. By poszukać w historii naszego życia takiego odrzuconego „kamienia”. Może to jakiś trud, którego się nie podjęliśmy. Może powołanie, którego nie wypełniliśmy. A może dar, którego nie przyjęliśmy. Czy stały się one „głowicą węgła”? Czy to doświadczenie sprawiło, że dziś postępujemy inaczej?
Co w naszej małżeńskiej relacji może być „kamieniem”, który odrzuciłem/-am lub nadal odrzucam?
Co stało lub stoi za taką decyzją? Lęk, brak zaufania…?
————————————————————————————————————————————-
1 października 2023. XXVI Niedziela Zwykła.
Mt 21, 28 – 32
Nawrócenie prowadzi do zbawienia
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu:
«Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: „Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy”. Ten odpowiedział: „Idę, panie!”, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: „Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł. Który z tych dwóch spełnił wolę ojca?» Mówią Mu: «Ten drugi».
Wtedy Jezus rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wy mu nie uwierzyliście. Uwierzyli mu zaś celnicy i nierządnice. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Przykład ojca i jego dwóch synów, który Jezus przywołuje w dzisiejszej Ewangelii, może zwrócić uwagę nas rodziców na relacje z własnymi dziećmi. One nie zawsze spełniają polecenia lub prośby zgodnie z naszymi oczekiwaniami – bez szemrania, negowania, buntu. Ważne jest, abyśmy cierpliwie towarzyszyli swoim dzieciom i zastanowili się, dlaczego ich zachowania budzą nasze niezadowolenie. Jeżeli Pan Bóg powierzył nam zadanie bycia rodzicem, daje nam także siły i mądrość, byśmy wywiązali się z tej roli. Posłuszeństwo Bogu rodzi się z zaufania. Podobnie zaufanie do rodziców rodzi posłuszeństwo.
Co mogę/-żemy zrobić dla swoich dzieci, aby łatwiej im było odróżnić dobro od zła?
W jaki sposób i w jakich sytuacjach powierzam/-y nasze dzieci Bogu?
————————————————————————————————————————————-
24 września 2023. XXV Niedziela Zwykła.
Mt 20, 1 – 16a
Przypowieść o robotnikach w winnicy.
Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:
«Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy.
Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił.
Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”.
A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.
Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus porównuje królestwo niebieskie do gospodarza zarządzającego winnicą.
Gospodarz wychodzi po robotników kilka razy w ciągu dnia. Daje im pracę, umawia się na zapłatę i dotrzymuje słowa. Troszczy się o każdego, kogo zatrudnia w swojej winnicy. Mimo to jego postępowanie budzi oburzenie niektórych robotników. Oceniając, porównując się, nie dostrzegają oni tego, co najważniejsze – dobra i hojności swojego pracodawcy oraz tego, że przyjął i zadbał o każdego z nich.
Jakie uczucia wzbudza we mnie ten tekst?
Co może mi pomóc radzić sobie z pokusą porównywania się z innymi w codziennym życiu?
Jak rozumiem słowa Jezusa „ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi”?
————————————————————————————————————————————-
17 września 2023. XXIV Niedziela Zwykła.
Mt 18, 21 – 35
Przypowieść o nielitościwym dłużniku.
Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?»
Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać.
Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: „Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował.
Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu.
Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło.
Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu.
Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii Piotr pyta Jezusa: „Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?”. I słyszy odpowiedź: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy”.
Jezus opowiada też Piotrowi przypowieść o królu, który przebacza. Przebacza, czyli darowuje słudze bardzo dużą sumę pieniędzy, gdy ten nie ma z czego oddać. Przypowieść dotyczy pieniędzy, a więc rzeczy materialnych. Jest jednak aktualna w każdej sytuacji – ktoś, kto przebacza, zawsze musi się czegoś wyrzec, z czegoś zrezygnować.
Można przypuszczać że Piotr ma trudności w relacji z bratem. Również i my doświadczamy często problemów w relacjach małżeńskich i rodzinnych. A nasze żale i poczucie bycia skrzywdzonym zwykle nie dotyczą rzeczy materialnych, lecz emocjonalnych. Niespełnionych oczekiwań, nadziei, pragnień czy marzeń. Wreszcie – urażonych ambicji, które nierzadko wynikają ze sposobu myślenia („a myśmy się spodziewali…”).
W bezinteresownym przebaczaniu może pomóc zastanowienie się nad tym…
… w jakich sytuacjach nie poniosłem/-am konsekwencji swojego złego postępowania, lecz doznałem/-am życzliwości i miłości ze strony żony/męża, dzieci, Boga?
… z jakich oczekiwań, nadziei, pragnień i marzeń mogę zrezygnować, aby moi najbliżsi czuli się bardziej przeze mnie akceptowani i kochani?
————————————————————————————————————————————-
25 czerwca 2023. XII Niedziela Zwykła.
Mt 10, 26 – 33
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało.
Jezus powiedział do swoich apostołów:
«Nie bójcie się ludzi! Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach.
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież bez woli Ojca waszego żaden z nich nie spadnie na ziemię. U was zaś policzone są nawet wszystkie włosy na głowie. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.
Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Nie bójcie się” – mówi Jezus w dzisiejszej Ewangelii. I mówi to aż trzykrotnie. Zna nas bowiem doskonale i wie, jak często ulegamy lękowi – przed innymi ludźmi lub przed tym, czego możemy od nich doświadczyć. „Nie bójcie się” – powtarza więc Jezus i wskazuje, co jest dla nas prawdziwym zagrożeniem: „(…) kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie”.
Czy jest coś, czego się lękam jako żona/mąż?
Jaki praktyczny wymiar mają dla mnie jako żony/męża słowa Jezusa o tym, by się do Niego przyznawać?
Jak realizujemy w naszym małżeństwie wezwanie Jezusa do tego, by się do Niego przyznawać?
———————————————————————————————————————————–
18 czerwca 2023. XI Niedziela Zwykła.
Mt 9, 36 – 10,8
Rozesłanie Dwunastu.
Jezus, widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce niemające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo».
Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości.
A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy – Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził.
Tych to Dwunastu wysłał Jezus i dał im takie wskazania: «Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jakże aktualne są słowa Jezusa – dziś, gdy tak wiele osób odeszło z Kościoła. To na ich powrocie Jezusowi zależy najbardziej. To na nich czeka.
Żeby to się mogło wydarzyć, potrzeba jednak robotników, którzy wzorem Dobrego Pasterza będą poszukiwali zagubionych owiec. Poświęcą czas. Okażą cierpliwość wobec słabych. Będą wytrwale opatrywać zranionych i wprowadzać ich z powrotem do wspólnoty Kościoła Świętego.
Bądźmy uważni, zwracajmy uwagę na tych, którzy odeszli. Wysłuchajmy, poznajmy powody ich decyzji. I wskazujmy świadectwem swego życia na Jezusa jako Tego, dla którego warto wrócić i trwać w wierze.
Jaka jest moja wrażliwość na ludzi, którzy odsuwają się od Kościoła?
Jak bardzo mnie ranią krytyka i bluźnierstwa kierowane pod adresem całego Kościoła?
Jakie są moje pomysły i propozycje na bycie robotnikiem w winnicy Pana?
—————————————————————————————————————-
11 czerwca 2023. X Niedziela Zwykła.
Mt 9, 9 – 13
Powołanie Mateusza na apostoła.
Jezus, wychodząc z Kafarnaum, ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» A on wstał i poszedł za Nim.
Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i zasiadło wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?»
On, usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus mówi do Mateusza „Pójdź za Mną!”, a ten robi to bez ociągania. Podejmuje współpracę z łaską, choć wykonuje pracę, której jego współbracia nie szanują. Pozornie jest więc daleki od tego, jak inni postrzegają bożych ludzi. A jakie jest jego serce? Co czyni go gotowym, by natychmiast odpowiedzieć na wezwanie Jezusa? Chrystus mówi faryzeuszom: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”. Czy może to znaczyć, że zobaczył w Mateuszu tego miłosiernego?
Przyjęliśmy powołanie do małżeństwa. Co w naszym codziennym życiu mogą oznaczać słowa Jezusa: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”?
—————————————————————————————————————
4 czerwca 2023. Uroczystość Najświętszej Trójcy.
J 3, 16 – 18
Bóg posłał swego syna na świat, aby świat został zbawiony.
Jezus powiedział do Nikodema:
«Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia jest piękna. Przynosi wspaniałą obietnicę – każdy, kto wierzy, że Jezus jest Bogiem, będzie żył wiecznie, jego życie nigdy się nie skończy. Tymczasem my, niepewni, boimy się, czy nasza wiara jest wystarczająca, aby nie być potępionymi. Może zamiast zamartwiać się, spekulować, pomyślmy o intencjach i motywacjach naszego codziennego działania.
Czy naprawdę chcę żyć wiecznie, nieskończenie w bliskości Boga? Co w moim życiu jest najważniejsze? Co pragnę zdobyć, osiągnąć?
Co powinienem/powinnam zmienić w swoim postępowaniu, aby już dziś zachwycić swoim pragnieniem bycia w bliskości Boga najbliższych mi ludzi: żonę/męża, dzieci, rodziców, przyjaciół?
—————————————————————————————————————-
28 maja 2023. Uroczystość Zesłania Ducha Świętego.
J 20, 19 – 23
Weźmijcie Ducha Świętego.
Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jakże często jesteśmy zamknięci na Jezusa i Jego działanie w naszym życiu. Często z powodu lęku, który kazał uczniom zaryglować drzwi. Ale też na skutek zranień, których doznaliśmy, czy potrzeby kontroli nad swoim życiem. Jezus jednak nie rezygnuje. Jest wytrwały i cierpliwy. Przychodzi do nas – po raz kolejny i kolejny, i mówi: „Pokój wam!”. A my? Jak reagujemy, kiedy Go w końcu dostrzegamy? Czy na pewno „ujrzawszy Pana”, radujemy się niczym uczniowie? I czy tak jak oni odpowiadamy na Jego wezwanie?
Czy zamykam się niekiedy przed współmałżonkiem, nie dopuszczając go do swojego wewnętrznego świata?
Jeżeli tak, to czy przyczyną są doznane zranienia, lęk przed nimi, chęć utrzymania pełnej kontroli nad jakimiś sferami swojego życia? A może jest jakiś inny powód?
————————————————————————————————————————————————————————
21 maja 2023. Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego.
Mt 28, 16 – 20
Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi.
Jedenastu uczniów udało się do Galilei, na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami:
«Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Wraz z przyjęciem chrztu świętego jesteśmy zaproszeni przez Jezusa do grona Jego uczniów. Tak jak kiedyś apostołów, tak teraz nas przygotowuje On do głoszenia Słowa Bożego. Nie musimy iść na krańce ziemi, aby mówić o przemieniającej miłości Boga. Bądźmy misjonarzami wszędzie tam, gdzie się znajdujemy, i głośmy Dobrą Nowinę – świadcząc samymi sobą. Owoce przyjdą. Może nie tak szybko, ale przyjdą. Bądźmy świadkami Chrystusa w życiu i świecie.
W jaki sposób świadczę o Jezusie w swoim małżeństwie, rodzinie, pracy?
Jak towarzyszymy swoim dzieciom, niezależnie od wieku, w ich drodze wiary?
14 maja
J 14, 15 – 21
Będę prosił Ojca, a da wam Ducha Prawdy.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie.
Nie zostawię was sierotami. Przyjdę do was. Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie widział. Ale wy Mnie widzicie; ponieważ Ja żyję i wy żyć będziecie. W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was. Kto ma przykazania moje i je zachowuje, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię
Słowami „ponieważ Ja żyję” Jezus otwiera przed swoimi uczniami nową perspektywę na relację z Nim, Bogiem Ojcem i Duchem Świętym.
Jezus składa obietnicę orędownictwa u Ojca, które przyniesie: poznanie i przyjęcie Ducha Świętego, widzenie Jezusa zupełnie inaczej niż świat Go widzi, rozumienie relacji z Ojcem, zanurzenie w miłości Boga oraz życie wieczne – „ponieważ Ja żyję i wy żyć będziecie”.
Po stronie uczniów pozostaje miłowanie Jezusa, które wyraża się w naśladowaniu Go, zachowywaniu Jego nauki.
Jakie uczucia wywołują we mnie obietnice Jezusa?
Które przykazanie Jezusa jest moim najważniejszym drogowskazem w wypełnianiu małżeńskiego powołania?
—————————————————————————————————————-
7 maja 2023. V Niedziela Wielkanocna.
J 14, 1 – 12
Ja jestem drogą i prawdą i życiem.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę».
Odezwał się do Niego Tomasz: «Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?»
Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście».
Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy».
Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: „Pokaż nam Ojca”? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. To Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła!
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, a nawet większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi o tym, jaki jest najważniejszy i ostateczny cel życia każdego człowieka i jak ten cel osiągnąć: „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele (…). A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem”.
Jakie uczucia wywołuje we mnie ta obietnica? Czy naprawdę pragnę być tam, gdzie jest Jezus?
„Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, a nawet większe od tych uczyni”.
Jak rozumiem słowa „wierzyć w Jezusa”?
Kiedy dokonuję takich dzieł jak Jezus – czyli kiedy zachowuję się tak, jakby On się zachował – wobec mojej żony/mojego męża, dzieci, innych osób?
—————————————————————————————————————-
30 kwietnia 2023. IV Niedziela Wielkanocna.
J 10, 1 – 10
Jezus jest bramą owiec.
Jezus powiedział:
«Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych».
Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił.
Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Nie można odnaleźć Boga, nie podążając za Jezusem. To On jest bramą, za którą jest zbawienie. To On jest pasterzem, który woła każdego z nas po imieniu i prowadzi tam, gdzie będziemy mieli życie w obfitości.
A kim my jesteśmy dla innych? Możemy być tymi, dzięki którym zbliżą się do Boga. Możemy być jednak niczym złodziej, który wziąwszy to, co najlepsze, pozostawia zgliszcza. Wszystko zależy od tego, na ile chcemy – i na ile umiemy – dawać, a nie tylko brać. Być z drugim i dla niego. Zauważać jego samego i jego potrzeby. Mieć dla niego czas. Słuchać z uwagą. Obdarzać zaufaniem. Pomagać podnosić się po upadkach. Być wyrozumiałym dla jego słabości. Przebaczać. Prosić. Dziękować.
Kim chcę być i kim jestem dla męża/żony?
Jaki praktyczny wyraz ma to, kim chcę być dla współmałżonka?
—————————————————————————————————————-
23 kwietnia 2023. III Niedziela Wielkanocna.
Łk 24, 13 – 35
Poznali Chrystusa przy łamaniu chleba.
W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali.
On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?» Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało».
Zapytał ich: «Cóż takiego?»
Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A my spodziewaliśmy się, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Ale po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto, jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli».
Na to On rzekł do nich: «O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?» I zaczynając od Mojżesza, poprzez wszystkich proroków, wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.
Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać wraz z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili między sobą: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?»
W tej samej godzinie zabrali się i wrócili do Jeruzalem. Tam zastali zebranych Jedenastu, a z nimi innych, którzy im oznajmili: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi». Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Wierzymy w zmartwychwstanie Pana Jezusa, w świętych obcowanie. Powtarzamy tę deklarację wiary podczas każdej Mszy Świętej. Jakże trudno jednak pogodzić się nam z odejściem bliskich. Zachowujemy się tak, jak gdyby nic dobrego nie miało nas już spotkać. Wylęknieni, idziemy własną drogą niczym uczniowie do Emaus, zapominając o tym, że w każdym naszym doświadczeniu jest Pan Bóg. Zagadujemy swoją rzeczywistość, a Jezus idzie tuż obok. Jest w naszej historii. Oczekuje nas. Towarzyszy nam w cierpieniu – często w niezrozumiały sposób. Pragnie przeprowadzić nas przez trudy życia, zapraszając do Wieczernika i dając nam siebie samego.
Jakie wydarzenia w historii mojego życia/naszego małżeństwa pokazały, że opieramy się na zmartwychwstałym Jezusie?
—————————————————————————————————————
16 kwietnia 2023. Niedziela Miłosierdzia Bożego.
J 20, 19 – 31
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!»
Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę».
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».
Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!»
Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Ten fragment Ewangelii opisuje spotkanie zmartwychwstałego Jezusa z uczniami. Realne, fizyczne spotkanie, rozmowa oraz różne znaki mają ich umacniać w wierze w Jezusa jako Mesjasza, Syna Bożego.
Postawa Tomasza pokazuje, jak trudno przyjąć wiarę w zmartwychwstałego Jezusa od innych i jak ważne jest bezpośrednie spotkanie z Nim.
Konsekwencją osobistego spotkania ze zmartwychwstałym Jezusem i przyjęcia Go jako Mesjasza staje się „życie w imię Jego” oraz posłanie i namaszczenie Duchem Świętym.
Co umacnia moją wiarę w zmartwychwstanie Jezusa?
Jakie znaki Jezusa rozpoznaję w swoim życiu oraz w naszym małżeństwie?
Jak reaguję na przeżywanie wiary w Jezusa przez innych ludzi, np. przez mojego współmałżonka?
—————————————————————————————————————-
9 kwietnia 2023. Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego.
J 20, 1 – 9
Apostołowie przy grobie Zmartwychwstałego.
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.
Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych”.
Opisane w dzisiejszej Ewangelii zachowanie Marii Magdaleny, Piotra i Jana pokazuje, że w chwili bólu i rozpaczy każdy, również ja, może zapomnieć o tym, co mówił Jezus.
Jakie doświadczenia mojego życia umacniają moją wiarę w to, że Jezus umarł i powstał z martwych, abym ja miał/-ła życie wieczne?
—————————————————————————————————————-
2 kwietnia 2023. VI Niedziela Wielkiego Postu – niedziela Męki Pańskiej.
Mt 21, 1 – 11
Wjazd Jezusa do Jerozolimy.
Gdy się zbliżyli do Jerozolimy i przyszli do Betfage na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał dwóch uczniów, mówiąc im: «Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz znajdziecie uwiązaną oślicę i przy niej źrebię. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie. A gdyby wam ktoś coś mówił, powiecie: „Pan ich potrzebuje i zaraz je odeśle”».
A stało się to, żeby się spełniło słowo Proroka: «Powiedzcie Córze Syjonu: Oto Król twój przychodzi do ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy».
Uczniowie poszli i uczynili, jak im Jezus polecił. Przyprowadzili oślicę i źrebię i położyli na nie swe płaszcze, a On usiadł na nich. Tłum zaś ogromny słał swe płaszcze na drodze, a inni obcinali gałązki z drzew i słali nimi drogę. A tłumy, które Go poprzedzały i które szły za Nim, wołały głośno:
«Hosanna Synowi Dawida!
Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie!
Hosanna na wysokościach!»
Gdy wjechał do Jerozolimy, poruszyło się całe miasto, i pytano: «Kto to jest?» A tłumy odpowiadały: «To jest prorok, Jezus z Nazaretu w Galilei».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia przenosi nas do Jerozolimy, w której akurat dzieje się coś, wobec czego nikt nie pozostaje obojętny. Coś, co sprawia, że „poruszyło się całe miasto”. Panuje entuzjazm, wręcz euforia. Jedni rozkładają swoje płaszcze na drodze. Inni ścinają gałązki z drzew i ścielą nimi ziemię. I wszyscy – a są ich tłumy – błogosławią głośno Temu, który wjeżdża do Jerozolimy, bo to „(…) prorok, Jezus z Nazaretu w Galilei”.
Mija ledwie kilka dni, a ten sam tłum woła: „Ukrzyżuj Go, ukrzyżuj”…
My, ponad dwa tysiące lat później, reagujemy często na obecność Jezusa w naszym życiu podobnie. Gdy doświadczamy jej w spektakularny sposób, np. podczas rekolekcji, jesteśmy pełni ekscytacji. Wielbimy Boga, dziękujemy Mu. Postanawiamy, że tak będzie już zawsze. A gdy euforia mija, jakże szybko o tym zapominamy. Bo codzienność, bo ogrom spraw, bo zmęczenie. Aż w końcu dociera do nas, że i my – oddaliwszy się od Niego – przybijamy Go do krzyża.
W jaki sposób wyraża się moja wierność Jezusowi w codzienności?
Jak dbam o to, by w naszym małżeństwie codzienność nie przesłoniła Jezusa?
Jak dbam o to, by nasza codzienność nie przesłoniła mi współmałżonka?
—————————————————————————————————————-
26 marca 2023. V Niedziela Wielkiego Postu
J 11, 1 – 45
Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem.
Był pewien chory, Łazarz z Betanii, ze wsi Marii i jej siostry, Marty. Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat, Łazarz, chorował. Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz». Jezus, usłyszawszy to, rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą».
A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza.
Gdy posłyszał o jego chorobie, pozostał przez dwa dni tam, gdzie przebywał. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: «Chodźmy znów do Judei».
Rzekli do Niego uczniowie: «Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?»
Jezus im odpowiedział: «Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeśli ktoś chodzi za dnia, nie potyka się, ponieważ widzi światło tego świata. Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła».
To powiedział, a następnie rzekł do nich: «Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę go obudzić».
Uczniowie rzekli do Niego: «Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje». Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie.
Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł, ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego».
A Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: «Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć».
Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już od czterech dni spoczywającego w grobie. A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów. I wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po utracie brata.
Kiedy więc Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta więc rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga».
Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie».
Marta Mu odrzekła: «Wiem, że powstanie z martwych w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym».
Powiedział do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?»
Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat».
Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała ukradkiem swoją siostrę, mówiąc: «Nauczyciel tu jest i woła cię». Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie. Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać.
A gdy Maria przyszła na miejsce, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go, padła Mu do nóg i rzekła do Niego: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł».
Gdy więc Jezus zobaczył ją płaczącą i płaczących Żydów, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzie go położyliście?»
Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz!» Jezus zapłakał. Żydzi więc mówili: «Oto jak go miłował!» Niektórzy zaś z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?»
A Jezus, ponownie okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień.
Jezus powiedział: «Usuńcie kamień!»
Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie».
Jezus rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?»
Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, że Mnie wysłuchałeś. Ja wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie tłum to powiedziałem, aby uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś». To powiedziawszy, zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce przewiązane opaskami, a twarz jego była owinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić».
Wielu zatem spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Przyjaźń! Piękne słowo bogate w treść. Dzisiejsza Ewangelia zwraca naszą uwagę na piękno bezinteresownej przyjaźni. Przyjaźni, która pochyla się, wzrusza, płacze nad cierpieniem, śmiercią drugiego człowieka. Wielokrotnie w naszym życiu spotykamy ludzi pozbawionych nadziei, takich jak ewangeliczna Maria i Marta. Wystarczy kilka wypowiedzianych słów będących deklaracją naszej obecności, pomocy czy też towarzyszenia w drodze, aby dźwigany przez nich krzyż stał się lżejszy. Wierzymy także, że najlepszym przyjacielem naszej duszy jest Jezus. Dzięki bliskości z Nim stajemy się lepsi. Wystarczy tylko zaufać.
Jakiej przyjaźni szukam, na jakiej przyjaźni mi zależy?
Czy potrafię zrezygnować z relacji, która przestała być przyjaźnią?
Jak buduję relację przyjaźni z moim współmałżonkiem?
—————————————————————————————————————-
19 marca 2023. IV Niedziela Wielkiego Postu.
J 9, 1 – 41
Uzdrowienie niewidomego od urodzenia.
Jezus, przechodząc, ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia.
Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: «Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomy – on czy jego rodzice?» Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale stało się tak, aby się na nim objawiły sprawy Boże. Trzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać. Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata».
To powiedziawszy, splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego, i rzekł do niego: «Idź, obmyj się w sadzawce Siloam» – co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił, widząc.
A sąsiedzi i ci, którzy przedtem widywali go jako żebraka, mówili: «Czyż to nie jest ten, który siedzi i żebrze?» Jedni twierdzili: «Tak, to jest ten», a inni przeczyli: «Nie, jest tylko do tamtego podobny». On zaś mówił: «To ja jestem».
Mówili więc do niego: «Jakżeż oczy ci się otworzyły?»
On odpowiedział: «Człowiek, zwany Jezusem, uczynił błoto, pomazał moje oczy i rzekł do mnie: „Idź do sadzawki Siloam i obmyj się”. Poszedłem więc, obmyłem się i przejrzałem». Rzekli do niego: «Gdzież On jest?» Odrzekł: «Nie wiem».
Zaprowadzili więc tego człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A tego dnia, w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów faryzeusze pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: «Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę».
Niektórzy więc spośród faryzeuszów rzekli: «Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu». Inni powiedzieli: «Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może czynić takie znaki?» I powstał wśród nich rozłam. Ponownie więc zwrócili się do niewidomego: «A ty, co o Nim mówisz, jako że ci otworzył oczy?» Odpowiedział: «To prorok».
Żydzi jednak nie uwierzyli, że był niewidomy i że przejrzał, aż przywołali rodziców tego, który przejrzał; i wypytywali ich, mówiąc: «Czy waszym synem jest ten, o którym twierdzicie, że się niewidomy urodził? W jaki to sposób teraz widzi?» Rodzice zaś jego tak odpowiedzieli: «Wiemy, że to jest nasz syn i że się urodził niewidomy. Nie wiemy, jak się to stało, że teraz widzi; nie wiemy także, kto mu otworzył oczy. Zapytajcie jego samego, ma swoje lata, będzie mówił sam za siebie». Tak powiedzieli jego rodzice, gdyż bali się Żydów. Żydzi bowiem już postanowili, że gdy ktoś uzna Jezusa za Mesjasza, zostanie wyłączony z synagogi. Oto dlaczego powiedzieli jego rodzice: «Ma swoje lata, jego samego zapytajcie».
Znowu więc przywołali tego człowieka, który był niewidomy, i rzekli do niego: «Oddaj chwałę Bogu. My wiemy, że człowiek ten jest grzesznikiem». Na to odpowiedział: «Czy On jest grzesznikiem, tego nie wiem. Jedno wiem: byłem niewidomy, a teraz widzę». Rzekli więc do niego: «Cóż ci uczynił? W jaki sposób otworzył ci oczy?» Odpowiedział im: «Już wam powiedziałem, a wy nie słuchaliście. Po co znowu chcecie słuchać? Czy i wy chcecie zostać Jego uczniami?»
Wówczas go obrzucili obelgami i rzekli: «To ty jesteś Jego uczniem, a my jesteśmy uczniami Mojżesza. My wiemy, że Bóg przemówił do Mojżesza. Co do Niego zaś, to nie wiemy, skąd pochodzi».
Na to odpowiedział im ów człowiek: «W tym wszystkim dziwne jest to, że wy nie wiecie, skąd pochodzi, a mnie oczy otworzył. Wiemy, że Bóg nie wysłuchuje grzeszników, ale wysłuchuje każdego, kto jest czcicielem Boga i pełni Jego wolę. Od wieków nie słyszano, aby ktoś otworzył oczy niewidomemu od urodzenia. Gdyby ten człowiek nie był od Boga, nie mógłby nic uczynić».
Rzekli mu w odpowiedzi: «Cały urodziłeś się w grzechach, a nas pouczasz?» I wyrzucili go precz.
Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go, rzekł do niego: «Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?» On odpowiedział: «A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?» Rzekł do niego Jezus: «Jest nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie». On zaś odpowiedział: «Wierzę, Panie!» i oddał Mu pokłon.
A Jezus rzekł: «Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd, żeby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą, stali się niewidomymi». Usłyszeli to niektórzy faryzeusze, którzy z Nim byli, i rzekli do Niego: «Czyż i my jesteśmy niewidomi?» Jezus powiedział do nich: «Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu, ale ponieważ mówicie: „Widzimy”, grzech wasz trwa nadal».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje, jak ludzie postrzegają cierpienie i trud innych oraz w jaki sposób reagują na niespodziewany cud. Cud fizycznego i duchowego uzdrowienia, który tak wiele zmienił w życiu konkretnego człowieka, a jednocześnie tak duży zamęt wywołał w jego najbliższym otoczeniu. Widzimy także, co się dzieje z człowiekiem, gdy wchodzi w relację z Jezusem, a co – gdy zwraca się do innych ludzi.
Kiedy więc uczniowie prowadzą dialog z Jezusem, dostają odpowiedź na pytanie, co może być źródłem cierpienia. A kiedy niewidomy nawiązuje z Nim kontakt, odzyskuje wzrok i uznaje Go za Mesjasza. Są jeszcze faryzeusze, którym Jezus mówi: „grzech wasz trwa nadal”. Wszyscy oni mają możliwość stanięcia w prawdzie.
Gdy zaś człowiek zwraca się do innych ludzi, doświadcza jedynie skutków stereotypowego patrzenia na siebie nawzajem: powątpiewania, obelg, rozłamów, odrzucenia, obaw, wykluczenia.
Z którą osobą z tej przypowieści się identyfikuję? Z uczniem, który dostał odpowiedź na swoje pytanie? Z niewidomym, który doświadcza uzdrowienia? Z zaskoczonym sąsiadem? Z lękającym się rodzicem? A może faryzeuszem, który trwa w grzechu?
Jakie pytanie chciałbym/-abym dziś zadać Jezusowi?
Jakie uczucia wywołuje we mnie myśl, że Jezus kładzie na moje rany błoto zmieszane ze śliną?
Jak towarzyszę swojemu mężowi/swojej żonie w sytuacjach cierpienia, trudu i w sytuacjach cudów?
—————————————————————————————————————-
12 marca 2023. III Niedziela Wielkiego Postu.
J 4, 5 – 42
Jezus źródłem wody tryskającym ku życiu wiecznemu
Jezus przybył do miasta samarytańskiego zwanego Sychar, w pobliżu pola, które dał Jakub synowi swemu, Józefowi. Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy źródle. Było to około szóstej godziny.
Wówczas nadeszła kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: «Daj Mi pić!» Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta, by zakupić żywności.
Na to rzekła do Niego Samarytanka: «Jakżeż Ty, będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić?» Żydzi bowiem i Samarytanie unikają się nawzajem.
Jezus odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić”, to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej».
Powiedziała do Niego kobieta: «Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej? Czy Ty jesteś większy od ojca naszego, Jakuba, który dał nam tę studnię, i on sam z niej pił, i jego synowie, i jego bydło?»
W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: «Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu».
Rzekła do Niego kobieta: «Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać».
A On jej odpowiedział: «Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj!»
A kobieta odrzekła Mu na to: «Nie mam męża». Rzekł do niej Jezus: «Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą».
Rzekła do Niego kobieta: «Panie, widzę, że jesteś prorokiem. Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga».
Odpowiedział jej Jezus: «Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. Nadchodzi jednak godzina, nawet już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli szuka Ojciec. Bóg jest duchem; trzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie».
Rzekła do Niego kobieta: «Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko».
Powiedział do niej Jezus: «Jestem nim Ja, który z tobą mówię».
Na to przyszli Jego uczniowie i dziwili się, że rozmawiał z kobietą. Żaden jednak nie powiedział: «Czego od niej chcesz? – lub: Czemu z nią rozmawiasz?» Kobieta zaś zostawiła swój dzban i odeszła do miasta. I mówiła ludziom: «Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem?» Wyszli z miasta i szli do Niego.
Tymczasem prosili Go uczniowie, mówiąc: «Rabbi, jedz!» On im rzekł: «Ja mam do jedzenia pokarm, o którym wy nie wiecie».
Mówili więc uczniowie między sobą: «Czyż Mu kto przyniósł coś do zjedzenia?»
Powiedział im Jezus: «Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło. Czyż nie mówicie: „Jeszcze cztery miesiące, a nadejdą żniwa?” Oto powiadam wam: Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak się bielą na żniwo. Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak iż siewca cieszy się razem ze żniwiarzem. Tu bowiem okazuje się prawdziwym powiedzenie: Jeden sieje, a drugi zbiera. Ja was wysłałem, abyście żęli to, nad czym wy się nie natrudziliście. Inni się natrudzili, a wy w ich trud weszliście».
Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej: «Powiedział mi wszystko, co uczyniłam». Kiedy więc Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich został. Pozostał tam zatem dwa dni. I o wiele więcej ich uwierzyło dzięki Jego słowu, a do tej kobiety mówili: «Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, usłyszeliśmy bowiem na własne uszy i wiemy, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia opowiada o pewnej Samarytance. Miała ona odwagę wypowiedzieć swoje myśli i podzielić się przekonaniami z nieznanym mężczyzną, o którym wiedziała tylko tyle, że jest Żydem. Podczas rozmowy rozpoznała w Nim jednak kogoś, kto może jej wyjaśnić wiele spraw – także to, czym różni się wiara Samarytan od wiary Żydów. Zadawała Mu więc liczne pytania, a On chętnie na nie odpowiadał. Gdy zaś usłyszała z Jego ust historię swego życia, nie mogła się już powstrzymać: pobiegła do miasta i powiedziała wszystkim, że spotkała Proroka. Jej entuzjazm udzielił się innym. Zaprosili Jezusa i wielu uwierzyło, „że On prawdziwie jest Zbawicielem świata”.
Jakie pytanie chciałbym/-abym zadać spotkanemu Jezusowi?
Komu powinienem/powinnam opowiedzieć o swoich/naszych spotkaniach z Jezusem?
—————————————————————————————————————-
5 marca 2023. II Niedziela Wielkiego Postu.
Mt 17, 1 – 9
Czystość duszy zapewnia oglądanie chwały Boga
Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba oraz brata jego, Jana, i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto ukazali się im Mojżesz i Eliasz, rozmawiający z Nim.
Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza».
Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!» Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli.
A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: «Wstańcie, nie lękajcie się!» Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa.
A gdy schodzili z góry, Jezus przykazał im, mówiąc: «Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii Jezus prowadzi uczniów na górę Tabor i tam dokonuje przemiany, by objawić im swoją boskość. A gdy oni – nie rozumiejąc tego, czego są świadkami – odczuwają lęk, dotyka ich i uspokaja: „(…) nie lękajcie się”.
Podobnie Jezus prowadzi dziś i nas – swoich uczniów. Czasem to stroma góra, na którą z trudem się wspinamy. Niekiedy to dolina, tak zacieniona, że kroczymy w ciemności. Często nie rozumiemy sensu tej drogi. I niczym Piotr, Jakub i Jan odczuwamy lęk. Ale Jezus nigdy nie zostawia nas samych. Objawia się nam w konkretnych ludziach i zdarzeniach. Dotyka nas. Dodaje siły. Daje nadzieję. I dokonuje przemiany. Tym razem jednak przemienia nas. Musimy Mu tylko na to pozwolić.
Jakie zdarzenie w moim małżeństwie było dla mnie ostatnio kroczeniem w ciemnej dolinie albo wspinaniem się na stromą górę?
Co odczuwam, gdy nie rozumiem sensu konkretnych zdarzeń na naszej małżeńskiej drodze?
Czy dostrzegam, że Jezus objawia się w moim mężu/żonie i dzieciach?
—————————————————————————————————————
26 lutego 2023. I Niedziela Wielkiego Postu.
Mt 4, 1 – 11
Jezus przez czterdzieści dni pości i jest kuszony.
Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A gdy pościł już czterdzieści dni i czterdzieści nocy, poczuł w końcu głód.
Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem».
Lecz On mu odparł: Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”.
Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na szczycie narożnika świątyni i rzekł Mu: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, napisane jest bowiem: „Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”.
Odrzekł mu Jezus: «Ale napisane jest także: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”.
Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: «Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon».
Na to odrzekł mu Jezus: Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”.
Wtedy opuścił Go diabeł, a oto przystąpili aniołowie i usługiwali Mu.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia zachęca nas do zastanowienia się nad znaczeniem doświadczenia pustyni w naszym życiu. Wkraczając w nią, możemy poznać swoje mocne i słabe strony. Dostrzec, co jest naszą siłą, a co słabością. Pustynia to często trudny czas, czas próby. Możemy wyjść z niej umocnieni, okazując wierność Bogu. On jest zawsze wierny i każdą ludzką pustynię wyprowadzi ku dobru. Jezus również został poddany próbie. Wiele wycierpiał i może przyjść z pomocą tym, którzy jej doświadczają.
Czego najbardziej się obawiam, wchodząc na swoją osobistą pustynię?
W jaki sposób pozwalam Bogu i bliskim ludziom towarzyszyć sobie na pustyni?
Z jakim doświadczeniem wyszłam/wyszedłem ze swojej osobistej pustyni i czego mnie ona nauczyła?
—————————————————————————————————————-
19 lutego 2023. VII Niedziela Zwykła.
Mt 5, 38 – 48
Przykazanie miłości nieprzyjaciół.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Słyszeliście, że powiedziano: „Oko za oko i ząb za ząb”. A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię ktoś, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.
Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego”, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?
Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus, rozmawiając z uczniami o relacjach międzyludzkich, przywołuje doświadczenia, które znają z codziennego życia: fizyczną napaść, spór przed sądem, przymuszanie do towarzyszenia w podróży, pożyczanie, dawanie potrzebującym. Mówi, że choć są one często trudne, można na nie odpowiedzieć z miłością, nie stawiając oporu. Motywacją do tych odmiennych reakcji jest Ojciec, który jest w niebie, i Jego troska o każdego człowieka.
Miłość nieprzyjaciół i modlitwa za nich mają być tym, co wyróżnia uczniów Jezusa w świecie.
Co czuję, słysząc zachętę Jezusa do miłości nieprzyjaciół?
Kto jest moim nieprzyjacielem dzisiaj?
Co pomaga mi stosować zasady, o których mówi Jezus?
W jakich sytuacjach współmałżonek może się stać moim nieprzyjacielem?
—————————————————————————————————————-
12 lutego 2023. VI Niedziela Zwykła.
Mt 5, 17 – 37
Wymagania Nowego Przymierza.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.
Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj”; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: „Raka”, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj.
Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza.
Słyszeliście, że powiedziano: „Nie cudzołóż”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła.
Powiedziano też: „Jeśli ktoś chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa.
Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: „Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi”. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie – ani na niebo, bo jest tronem Boga; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nawet jednego włosa nie możesz uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii Jezus wyjaśnia, jak różnie można rozumieć przestrzeganie tego samego Prawa. Pierwszy sposób, nakazywany przez Proroków, dotyczył jedynie faktów i popełnionych czynów. Drugi, którego istotą była miłość człowieka do człowieka, zalecał, by najpierw rozpoznać dobre lub złe pragnienia, myśli i serce człowieka, a dopiero potem –wynikające z tego fakty i czyny.
Im ktoś jest nam droższy, im bliżej żyjemy z nim na co dzień, tym łatwiej możemy go zranić. Nawet drobnym gestem. Nieżyczliwym spojrzeniem. Tonem głosu. Niezauważeniem. Tym, że nie powiemy całej prawdy.
Jakie moje pragnienia i myśli budują dobre relacje między mną i małżonkiem/-ką?
Z jakich swoich pragnień, przyzwyczajeń powinienem/powinnam zrezygnować dla dobra żony/męża i dzieci?
—————————————————————————————————————-
5 lutego 2023. V Niedziela Zwykła.
Mt 5, 13 – 16
Wy jesteście światłem świata.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.
Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Wy jesteście światłem świata. (…) niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi” – mówi Jezus do nas małżonków. Wezwanie to nabiera szczególnego znaczenia właśnie teraz – w czasach braku wiary w to, że miłość istnieje. Lęku przed tym, by kochać. Niezgody na to, by stawiać dobro innej osoby nad swoje. Ale jednocześnie w czasach głęboko skrywanego pragnienia, by kochać i być kochanym. Rozpaczliwego poszukiwania miłości w kolejnych zauroczeniach i krótkotrwałych związkach „bez zobowiązań”…
Czy odpowiadamy na to wezwanie Jezusa? Czy nasze małżeństwo jest świadectwem wzajemnej miłości, wiary w Boga i Jego miłości do nas?
Jak współpracuję z łaską, którą otrzymaliśmy w sakramencie małżeństwa?
Gdzie i kiedy zaświadczyłem/-am ostatnio o tym, że to Jezus uzdalnia mnie do miłości do żony/męża?
29 stycznia 2023. IV Niedziela Zwykła.
Mt 5, 1 – 12a
Błogosławieni ubodzy w duchu.
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył usta i nauczał ich tymi słowami:
«Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe o was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus doskonale wie, jak działa świat i na jakie duchowe niebezpieczeństwa jest narażony człowiek. W dzisiejszej Ewangelii pokazuje nam, w jaki sposób osiągnąć spokój serca. Podkreśla wagę miłości, która wyraża się w czynach, a nie słowach. Błogosławi tym, którzy tak żyją.
Kiedy moi bliscy: mąż/żona, dzieci słyszeli wypowiadane przeze mnie słowa „Niech ci Pan Bóg błogosławi”?
Jakie uczucia wywołują we mnie słowa błogosławieństwa?
—————————————————————————————————————-
22 stycznia 2023. III Niedziela Zwykła.
Mt 4, 12 – 23
Na Jezusie spełnia się zapowiedź Izajasza
Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu ziem Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: «Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, na drodze ku morzu, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło».
Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie».
Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, Jezus ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi». Oni natychmiast, zostawiwszy sieci, poszli za Nim.
A idąc stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci: Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.
I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„«Pójdźcie za mną (…)». Oni natychmiast, zostawiwszy sieci, poszli za Nim”.
Szymon, Andrzej, Jakub i Jan odpowiedzieli na wezwanie Jezusa – natychmiast za Nim poszli. Zostawili to, co robili dotychczas, czyli łowienie ryb, a Jezus uczynił z nich rybaków ludzi.
Co łączy te dwa etapy życia apostołów?
Co pomaga być dobrym rybakiem?
Był taki dzień, w którym odpowiedzieliśmy Bogu „tak” na nasze powołanie do małżeństwa.
Co musieliśmy zostawić, co nieustannie zostawiamy z poprzedniego etapu życia, aby móc wypełnić swoje powołanie?
Jaką rolę w wypełnianiu mojego powołania ma Jezus?
—————————————————————————————————————
15 stycznia 2023. II Niedziela Zwykła.
J 1, 29 – 34
Chrystus jest Barankiem, który gładzi grzech świata
Jan zobaczył podchodzącego ku niemu Jezusa i rzekł: «Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: „Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi».
Jan dał takie świadectwo: «Ujrzałem ducha, który zstępował z nieba jak gołębica i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: „Ten, nad którym ujrzysz ducha zstępującego i spoczywającego na Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym”. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii znajdujemy się ponownie nad rzeką Jordan i jesteśmy świadkami spotkania Jana z Jezusem.
Jan nie znał Jezusa. Ale czekał na Niego i przygotowywał ludzi na Jego przyjście. Gdy zobaczył nad Nim ducha przypominającego gołębicę, zyskał pewność, że spotkał Syna Bożego. Z odwagą i mocą dawał o tym świadectwo.
Czy spotkałem/-am w swoim życiu kogoś, kto poruszył moje serce i był dla mnie świadkiem wiary? Kto to był? Kiedy to było?
Jakim doświadczeniem swojej relacji z Bogiem powinienem/powinnam podzielić się z żoną/mężem, dziećmi, innymi ludźmi?
—————————————————————————————————————-
8 stycznia 2023. Chrzest Pański.
Mt 3, 13 – 17
Chrzest Jezusa.
Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć od niego chrzest. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: «To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?»
Jezus mu odpowiedział: «Ustąp teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe». Wtedy Mu ustąpił.
A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły się nad Nim niebiosa i ujrzał ducha Bożego zstępującego jak gołębica i przychodzącego nad Niego. A oto głos z nieba mówił: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Cała historia Zbawienia jest historią pokory. Maryja mówi: „Niech mi się stanie według słowa Twego”. Bóg przychodzi na świat w ciele bezbronnego dziecka. Jezus realizuje zamysł Ojca, bo „nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie”. Chrystus przychodzi do św. Jana, by przyjąć chrzest. On – syn Boga prosi o chrzest człowieka, by w ten sposób „wypełnić wszystko, co sprawiedliwe”. Trzeba wielkiej siły, by być pokornym. Dla Maryi i dla Jezusa jej źródłem była miłość.
Cała historia Zbawienia jest historią pokory. Zbawienie każdego z nas także nie jest bez niej możliwe.
Czy w swoim małżeństwie przyjmuję postawę pokory?
Czy umiem być pokorny/-a w relacji ze swoimi dziećmi?
Czy w sytuacjach konfliktowych przychodzę do męża/żony, by przyjąć od niego/niej także to, co trudne?
—————————————————————————————————————-
1 stycznia 2023. Świętej Bożej Rodzicielki Maryi.
Łk 2, 16 – 21
Nadano Mu imię Jezus.
Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa oraz leżące w żłobie Niemowlę. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli, co im zostało objawione o tym dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, zdumieli się tym, co im pasterze opowiedzieli.
Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to zostało przedtem powiedziane.
Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał Anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Żyjemy w medialnym szumie. Każdego dnia informacje zalewają nas niczym tsunami. Trudno usłyszeć głos Boga, niełatwo oddzielić prawdę od fałszu.
Dzisiejsza Ewangelia przywołuje Maryję. Matka Boga, swoją postawą, zwraca naszą uwagę na potrzebę ciszy w życiu. To właśnie zanurzając się w niej, możemy usłyszeć cichutki powiew bożych natchnień. A rozważając w sercu sprawy tego świata – łatwiej rozróżnić dobro od zła.
Co mi pomaga słyszeć głos Boga w swoim sercu?
Jak sobie radzę z trudnymi lub nieoczekiwanymi informacjami?
Jakie mam sposoby na wspieranie współmałżonka, gdy znajdzie się w trudnej sytuacji?
————————————————————————————————————————————-
25 grudnia 2022. Uroczystość Narodzenia Pańskiego.
J 1, 1 – 18
Słowo stało się ciałem.
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało.
W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.
Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.
A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.
Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce.
Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.
Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia przypomina, że Bóg nie zostawił nas samych – dał nam swojego Syna. Wraz z Jego przyjściem na świat otworzyło się źródło nieprzebranej łaski, prawdy i mocy dla wszystkich.
Ewangelia wspomina także wyjątkowego człowieka – Jana, który swoim życiem dawał świadectwo o Jednorodzonym.
A wszystko to wydarzyło się po to, byśmy mogli oglądać chwałę Boga.
W jaki sposób, jako małżeństwo, czerpiemy ze źródła nieprzebranej łaski, prawdy i mocy?
Kogo mogłabym/mógłbym przywołać we wspomnieniach jako tych, którzy byli dla mnie świadectwem światłości?
Jakie uczucia wywołuje we mnie myśl, że wszystko jest w Nim i przez Niego?
————————————————————————————————————————————-
25 grudnia 2022. Uroczystość Narodzenia Pańskiego.
J 1, 1 – 18
Słowo stało się ciałem.
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało.
W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.
Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.
A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.
Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce.
Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.
Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia przypomina, że Bóg nie zostawił nas samych – dał nam swojego Syna. Wraz z Jego przyjściem na świat otworzyło się źródło nieprzebranej łaski, prawdy i mocy dla wszystkich.
Ewangelia wspomina także wyjątkowego człowieka – Jana, który swoim życiem dawał świadectwo o Jednorodzonym.
A wszystko to wydarzyło się po to, byśmy mogli oglądać chwałę Boga.
W jaki sposób, jako małżeństwo, czerpiemy ze źródła nieprzebranej łaski, prawdy i mocy?
Kogo mogłabym/mógłbym przywołać we wspomnieniach jako tych, którzy byli dla mnie świadectwem światłości?
Jakie uczucia wywołuje we mnie myśl, że wszystko jest w Nim i przez Niego?
————————————————————————————————————————————-
11 grudnia 2022. III Niedziela Adwentu
Mt 11, 2 – 11
Na Chrystusie spełniają się proroctwa.
Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» Jezus im odpowiedział: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie».
Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii św. Jan pyta Jezusa, czy to On jest Mesjaszem. Słyszy bowiem „o czynach Chrystusa”. Nie spekuluje, nie zadaje tego pytania swoim uczniom, nie posyła ich do ówczesnych autorytetów. Chcąc uzyskać odpowiedź, wybiera najlepszą drogę – pyta samego Jezusa. Jezus jednak nie mówi po prostu „tak” lub „nie”, lecz każe odwołać się uczniom Jana do tego, co sami widzą i słyszą. Tak, jakby wskazywał im, by dążąc do prawdy, nie bali się sięgać do własnych doświadczeń.
Jak często, szukając obecności Boga w swoim życiu i małżeństwie, zwracam się bezpośrednio do Niego? A może pytam wszystkich wokół, tylko nie Jego?
Czy chcąc spotkać Boga i właściwie odczytać Jego znaki, ufam swoim zmysłom i rozumowi?
————————————————————————————————————————————-
27 listopada 2022. I Niedziela Adwentu
Mt 24, 37 – 44
Potrzeba czujności w oczekiwaniu na przyjście Chrystusa
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona.
Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze nocy nadejdzie złodziej, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus przypomniał uczniom, a teraz przypomina i nam o Noem, który znał Boga, słuchał Go i Mu zaufał. Nie dał się zwieść światu i wbrew okolicznościom przygotował siebie i swoją rodzinę na specjalny czas.
A my, którzy znamy Boga i Jego Syna, jak przeżywamy naszą codzienność? Jak praktykujemy słuchanie Boga i ufanie Jego Słowom?
Jezus mówi: „Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona”.
Co możemy uczynić w naszej wspólnej małżeńskiej drodze, aby wspierać się w szukaniu i odnajdywaniu Boga we wszystkim? Tak, byśmy razem stali kiedyś przed tronem Ojca?
Czuwajcie więc…
Co pomaga mnie, a co pomaga mojemu współmałżonkowi nie tracić z oczu Jezusa?
————————————————————————————————————————————-
4 grudnia 2022. II Niedziela Adwentu
Mt 3, 3, 1 – 12
Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie.
W owym czasie pojawił się Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: «Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki!»
Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem były szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy. A gdy widział, że przychodziło do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im:
«Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: „Abrahama mamy za ojca”, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera jest przyłożona do korzenia drzew. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma on wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje, jak wielką miłością obdarza nas Pan Bóg. Nie zatrzymuje jej dla siebie, lecz przez proroków Izajasza i Jana Chrzciciela mówi, co mamy czynić, aby u kresu życia okazać się „pszenicą”.
A więc nawracajmy się i prostujmy swoje ścieżki. Niech Duch Święty umocni nas w działaniu i dzieleniu się miłością do Jezusa z tymi, którzy kroczą obok nas – być może drogą krętą i kamienistą. Podajmy im dłoń z miłością i łagodnością, i mocno trzymajmy, chroniąc przed upadkiem i zagubieniem.
Co mnie/nas motywuje do wychodzenia ze strefy komfortu duchowego naprzeciw tym, którzy nie znają Boga?
Co mi pomaga wyrabiać w sobie łagodność i cierpliwość wobec współmałżonka?
————————————————————————————————————————————
20 listopada 2022. XXXIII Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata.
Łk 23, 35 – 43
Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa
Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. A członkowie Sanhedrynu szydzili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem, Bożym Wybrańcem».
Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli Ty jesteś Królem żydowskim, wybaw sam siebie».
Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król żydowski».
Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: «Czyż Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas».
Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił».
I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa».
Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dziś, czytając Ewangelię, ponownie możemy wczuć się w to, co przeżywał Jezus w ostatnich chwilach ziemskiego życia.
Członkowie Sanhedrynu, żołnierze, jeden ze skazanych szydzili i drwili z Jezusa wiszącego na krzyżu, a bezradny lud stał i patrzył. Szyderstwo bardzo boli.
Każdy w swoim życiu, choć w różnym stopniu, doświadcza tego, jak bardzo boli czyjeś szyderstwo lub drwina. Jesteśmy skłóceni i nieufni, walczymy z sobą i udowadniamy na siłę swoją mądrość i wartość, czując się równocześnie jak bezradny tłum wobec tego, co nas otacza.
W jakiej sytuacji szydziłem/-am z kogoś ostatnio w myślach, pragnieniach lub słowach?
Kiedy ostatnio prosiłem/-am Jezusa o przyjęcie do Jego królestwa siebie, najbliższych i każdego żyjącego człowieka?
————————————————————————————————————————————-
13 listopada 2022. XXXIII Niedziela Zwykła
Łk 21, 5 – 19
Jezus zapowiada prześladowania swoich wyznawców.
Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony».
Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie?»
Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz: „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw „musi się stać”, ale nie zaraz nastąpi koniec».
Wtedy mówił do nich: «Powstanie naród przeciw narodowi” i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie. Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii Jezus zapowiada i opisuje koniec świata, tego na Ziemi. Jednak zanim on nadejdzie, każdemu z nas – uczniów Chrystusa – przyjdzie zmierzyć się również z końcem innego świata – świata fałszywych wyobrażeń o sobie samym, o swoich możliwościach. Tylko porzucając je, możemy stanąć w prawdzie przed Jezusem i uwierzyć, że On kocha nas takimi, jakimi jesteśmy. Z wszystkimi naszymi ułomnościami. Także tymi, które my sami staramy się ukryć przed sobą i innymi. Przyjmując Jego miłość do nas, „ocalamy nasze życie”.
Czy przyjmuję siebie takim/taką, jakim/jaką jestem – z wszystkimi ułomnościami?
Czy przyjmuję swego współmałżonka takim, jaki jest – z wszystkimi ułomnościami?
Czy umiem z miłością i szacunkiem rozmawiać z mężem/żoną o tym, co w nim/niej jest dla mnie trudne?
————————————————————————————————————————————-
6 listopada 2022. XXXII Niedziela Zwykła
Łk 20, 27 – 38
Uduchowione życie zmartwychwstałych.
Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób:
«Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat pojmie ją za żonę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu”. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę i zmarł bezdzietnie. Pojął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę».
Jezus im odpowiedział: «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzewie, gdy Pana nazywa „Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”. Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Pan Bóg każdemu z nas daje czas na wypełnienie Jego woli. To czas wspólny, kiedy idziemy razem przez życie jako małżonkowie. Jest czas miłości, nadziei, wiary w dobre jutro. Lecz także czas zwątpienia, ciężkiej pracy, trudnych chwil. I jeden wspólny cel – spotkanie z niepojętą, niczym nieograniczoną miłością, z Bogiem.
Jak realizuję swoje powołanie małżeńskie w codziennym życiu?
Jakie uczucia wywołują we mnie słowa o byciu razem na dobre i na złe, i na zawsze?
W jaki sposób duchowo wspieram współmałżonka?
————————————————————————————————————————————
30 października 2022. XXXI Niedziela Zwykła
Łk 19, 1 – 10
Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło.
Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A pewien człowiek, imieniem Zacheusz, który był zwierzchnikiem celników i był bardzo bogaty, chciał koniecznie zobaczyć Jezusa, któż to jest, ale sam nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić.
Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu». Zszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: «Do grzesznika poszedł w gościnę».
Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: «Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogoś w czymś skrzywdziłem, zwracam poczwórnie».
Na to Jezus rzekł do niego: «Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł odszukać i zbawić to, co zginęło».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Kolejny raz Jezus przypomina nam o współdziałaniu Boga i człowieka w dziele zbawienia.
Zacheusz, żeby zobaczyć Jezusa, musiał pokonać przeszkody, wysilić się. Trud został nagrodzony osobistym spotkaniem z Jezusem i przemienieniem serca Zacheusza. Sedno całej przypowieści znajduje się w ostatnich słowach Syna Człowieczego: „(…) przyszedł odszukać i zbawić to, co zaginęło”. To Jezus przychodzi do człowieka, ale czeka na jego odpowiedź. A ta jest czasem związana z ludzkim trudzeniem się.
Jak w naszej małżeńskiej codzienności organizujemy czas na osobiste spotkanie z Jezusem?
Jakie uczucia budzi we mnie myśl, że Syn Człowieczy już czeka na to spotkanie ze mną?
———————————————————————————————————————————–
23 października 2022. XXX Niedziela Zwykła
Łk 18, 9 – 14
Przypowieść o faryzeuszu i celniku.
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść:
«Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”.
A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!”
Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej przypowieści Jezus zachęca nas, byśmy na modlitwie prosili: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!”.
Jak jednak wypowiadać te słowa z przekonaniem i szczerze, jeśli uważam siebie za osobę w miarę przyzwoitą, uczciwą i taką, która unika zadrażnień i sporów? Jak rozpoznać w sobie grzesznika?
Jezus uczy, że grzech rodzi się najpierw w sercu człowieka. Niech każdy z nas zapyta więc siebie, czym się kieruje w relacji z drugim. Czy nie mam względem niego wygórowanych oczekiwań, egoistycznych pragnień? Czy kolekcjonuję i zapamiętuję urazy? Czy nadmiernie użalam się nad sobą, unikam pocieszenia i wspierania innych?
Ile razy w ostatnim tygodniu nie okazałem/-łam ciepła, życzliwości, akceptacji żonie/mężowi?
Z którego osobistego pragnienia mogę zrezygnować dla dobra najbliższych?
————————————————————————————————————————————-
16 października 2022. XXIX Niedziela Zwykła
Łk 18, 1 – 8
Wytrwałość w modlitwie.
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać: «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi.
W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: „Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!” Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: „Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie nachodziła mnie bez końca i nie zadręczała mnie”».
I Pan dodał: «Słuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Kto jest naszym największym przeciwnikiem? Człowiek, który może nas zranić lub zabrać nam to, co posiadamy? Czy raczej ten, przez kogo możemy stracić życie wieczne? Nieustannie prośmy więc Boga o to, by wziął w obronę nas i nasze małżeństwa. Tak, żebyśmy nie dali się zwieść szatanowi.
Czy dostrzegam w sobie lub swoim życiu to, co zagraża naszemu małżeństwu?
Jeżeli tak, to czy mam odwagę wspólnie z mężem/żoną prosić Boga o siłę, by móc się temu przeciwstawić?
Czy mając nadzieję na to, że nie ulegnę szatanowi, pokładam ją w sobie, czy wiem, że potrzebuję do tego Bożej pomocy?
————————————————————————————————————————————-
9 października 2022. XXVIII Niedziela Zwykła
Łk 17, 11 – 19
Niewdzięczność uzdrowionych z trądu.
Zdarzyło się, że Jezus, zmierzając do Jeruzalem, przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei.
Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» Na ten widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni.
Wtedy jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu. A był to Samarytanin.
Jezus zaś rzekł: «Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?» Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia zachęca nas do refleksji nad zjawiskiem trądu/grzechu w XXI wieku. Zadajemy sobie pytanie, czym jest ta choroba i czy można ją wyleczyć. Trędowaci z Ewangelii szukają u Jezusa ratunku i znajdują go. Zostają wysłuchani i uleczeni. Jednak tylko jeden z dziesięciu uzdrowionych – poganin – powraca i oddaje chwałę Bogu. Powraca, ponieważ uzdrowione zostało nie tylko jego ciało, lecz także serce i dusza.
Z mojego doświadczenia wynika jedno – w każdej trudnej sytuacji należy dochować wierności Bogu, wierności Jego Słowu. Cokolwiek się stanie, Boże, chcę być blisko Ciebie. Oddajmy Jezusowi wszystkie nasze troski, niedomagania, słabości. Zaufajmy Mu, idąc drogą Bożych przykazań.
Czy stawiam Boga w centrum swojego życia, małżeństwa, rodziny, społeczeństwa?
Czy z ufnością polecam Jezusowi swoje trudne sprawy?
Czy relacja z Jezusem w Komunii Świętej jest dla mnie drogą, prawdą i życiem?
————————————————————————————————————————————-
2 października 2022. XXVII Niedziela Zwykła
Łk 17, 5 – 10
Służyć pokorą
Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna.
Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono?
Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus zachęca do postawy służenia bez oczekiwania wdzięczności. Ciekawe, że Jego słowa poprzedza prośba apostołów: „Dodaj nam wiary”. Oni wiedzą, gdzie szukać wsparcia, siły do wypełniania swojego powołania.
Jaką postawę przyjmuję w wypełnianiu mojego małżeńskiego powołania?
Skąd czerpię siłę, aby „wykonać to. co powinno być wykonane”?
Jakie uczucia budzą we mnie słowa Jezusa?
————————————————————————————————————————————-
25 września 2022. XXV Niedziela Zwykła
Łk 16, 19 – 31
Przypowieść o Łazarzu i bogaczu.
Jezus powiedział do faryzeuszów:
«Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody.
Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany.
Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”.
Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”.
Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”.
Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„(…) między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”.
Co może być najważniejszą przyczyną ogromnej przepaści, która dzieli bogacza i żebraka?
Myślę, że nie jest to tylko ilość posiadanych dóbr materialnych.
Uważam, że żebrak mógł przebywać na łonie Abrahama, ponieważ nie miał w sercu nienawiści do bogacza. Jedyne, co mógł mu dać, to przebaczenie krzywdy, jakiej od niego doznał. Dla bogacza żebrak na Ziemi nie istniał, nie zauważał go.
Jakie uczucia pojawiają się we mnie, gdy żona/mąż, dzieci, bliscy nie zaspakajają moich oczekiwań, potrzeb? Jak reaguję pod wpływem tych uczuć?
Kogo słucham przy podejmowaniu decyzji? Czy są to Prorocy i własne serce, w którym mogę usłyszeć głos samego Boga?
————————————————————————————————————————————-
18 września 2022. XXV Niedziela Zwykła
Łk 16, 1 – 13
Prawdziwej wierności uczymy się będąc wiernymi w małych sprawach.
Jezus powiedział do uczniów: «Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał więc go do siebie i rzekł mu: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządzania, bo już nie będziesz mógł zarządzać”.
Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan odbiera mi zarządzanie? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem już, co uczynię, żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę odsunięty od zarządzania”.
Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt”. Następnie pytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Mówi mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt”. Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z podobnymi sobie ludźmi niż synowie światłości.
Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.
Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy? Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze?
Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi.
Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!»
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Nie jesteśmy właścicielami swojego życia. Bóg oddał je nam w zarząd. Dał każdemu z nas swoją miłość w nadziei, że będziemy kochać Jego, bliźnich i samych siebie. Obdarował nas talentami, ufając, że je pomnożymy dla dobra Jego, bliźnich i samych siebie.
Co robimy z tymi darami? Czy podobnie jak rządca możemy zostać oskarżeni, że je trwonimy? Może nie wykorzystujemy w pełni swoich zdolności lub wykorzystujemy je źle?
Być może marnujemy czas, który moglibyśmy spędzić ze współmałżonkiem i bliskimi. Być może kierujemy swoją energię nie tam, gdzie naprawdę jest potrzebna. Być może zaniedbujemy jakieś relacje. Być może nie kochamy tak, jak moglibyśmy. Spieszmy gospodarować swoją miłością i talentami tak, by przynosiły owoc obfity. Zanim zostaniemy poproszeni o „zdanie sprawy ze swojego zarządu”…
————————————————————————————————————————————-
26 czerwca 2022. XIII Niedziela Zwykła
Łk 9, 51 – 62
Trzeba porzucić wszystko, aby iść za Jezusem.
Gdy dopełniały się dni wzięcia Jezusa z tego świata, postanowił udać się do Jeruzalem, i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i weszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by przygotować Mu pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jeruzalem.
Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: «Panie, czy chcesz, byśmy powiedzieli: Niech ogień spadnie z nieba i pochłonie ich?»
Lecz On, odwróciwszy się, zgromił ich. I udali się do innego miasteczka.
A gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: «Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz».
Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory i ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć».
Do innego rzekł: «Pójdź za Mną». Ten zaś odpowiedział: «Panie, pozwól mi najpierw pójść pogrzebać mojego ojca». Odparł mu: «Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże».
Jeszcze inny rzekł: «Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu». Jezus mu odpowiedział: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii Jezus wskazuje postawę, jaką mamy przyjmować w różnych sytuacjach życiowych.
Jeśli więc doświadczamy nienawiści, odrzucenia, niezrozumienia czy braku gościnności, nie złorzeczmy i zrezygnujmy z odwetu. Chrześcijanin na zło odpowiada dobrem – dzięki mocy od Boga. Taka jest nasza wiara – trudna i wymagająca. Szczęśliwi ci, którzy wprowadzają pokój.
A jeśli słyszymy słowa Chrystusa: „Pójdź za Mną”, „Głoś królestwo Boże”? Niejednokrotnie chcemy odpowiedzieć na Jego wezwanie, jednak pojawia się jakieś „ale”… „Podążę za Tobą, Jezu, lecz najpierw muszę załatwić wiele spraw”. „Chciałbym za Tobą pójść, Panie, ale nie dam rady”. Naprawdę nie damy rady? Bóg współdziała z tymi, którzy głoszą Ewangelię. Troszczy się o nich. Wystarczy pójść za Jego głosem.
Jezus uczy także, byśmy nie oglądali się wstecz. Nie rozpamiętywali i nie rozpaczali, lecz zawsze mieli przed oczyma królestwo Boże, które czeka na nas po ziemskim pielgrzymowaniu. I niezależnie od sytuacji, z którą przyszło się nam mierzyć, nie skupiajmy się tak bardzo na sobie. Zaprośmy Jezusa do naszego serca. Przygotujmy Mu mieszkanie, tak by miał gdzie oprzeć głowę i by mógł się poczuć chciany i kochany.
Czy potrafię w małżeństwie, rodzinie, społeczeństwie przekroczyć swój egocentryzm i nie odpłacać złem za zło?
Czy proszę Pana Boga o siłę do życia po stracie współmałżonka, dziecka, rodziców, tak aby nie zatrzymać się w drodze?
Czy potrafię wyciszyć się na tyle, aby usłyszeć delikatne wezwanie Jezusa „Pójdź za Mną”?
————————————————————————————————————————————-
12 czerwca 2022. Uroczystość Najświętszej Trójcy.
J 16, 12 – 15
Wszystko, co ma Ojciec, jest moje; Duch z mojego weźmie i wam objawi.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii, Jezus wyjaśnia uczniom na czym polega relacja w Trójcy Świętej.
„Wszystko, co ma Ojciec, jest moje (Jezusa)… (Duch Święty) z mojego weźmie i wam objawi.”
Jezus obiecał również uczniom, że gdy odejdzie do nieba, pośle Ducha Świętego, który „doprowadzi was do całej prawdy”.
Żyjemy w czasach obecności Ducha Świętego w świecie, w Kościele, w każdym człowieku.
– Jakie jest moje doświadczenie poznania, zrozumienia (odczucia) „czegoś” w sercu, w duszy, czego nie znałem/łam na poziomie wiedzy i rozumu.
– Czy rozpoznaję, kiedy w relacjach małżeńskich i rodzinnych prowadzi mnie Duch Święty, a kiedy prawo, obowiązki, wiedza i rozum?
————————————————————————————————————————————-
5 czerwca 2022. Uroczystość Zesłania Ducha Świętego
J 14, 15 – 16. 23b – 26
Duch Święty was wszystkiego nauczy.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze.
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.
To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Niekiedy z zazdrością myślimy o apostołach. Bo to ich Jezus wybrał i ich posyłał. Bo dane im było przebywać z Nim, słuchać Jego nauk, widzieć cuda, których dokonywał. Bo mogli siedzieć z Nim przy jednym stole, rozmawiać, dotykać Go, a pewnie nie raz i nie dwa śmiać się wspólnie.
Tymczasem dziś, ponad dwa tysiące lat później to wszystko może się stać również naszym udziałem. Każdy z nas jest wybrany. Każdy z nas jest posłany. Każdy z nas jest zaproszony do bycia z Jezusem w takiej bliskości jak apostołowie („Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy”.). Jezus nie zwraca się przecież jedynie do apostołów («Jeżeli Mnie miłujecie(…)”), lecz także do nas („Jeśli Mnie kto miłuje(…)”). A obietnicę, że w Jego imieniu Bóg ześle Ducha Świętego, składa nie tylko apostołom, ale i nam.
Czy pamiętam, że w sakramencie bierzmowania otrzymałem/-am Ducha Świętego?
W jaki sposób korzystam z darów Ducha Świętego w swoim małżeństwie, rodzinie, pracy, otoczeniu?
Czy jako małżonkowie, we wspólnej modlitwie, zwracamy się nie tylko do Boga Ojca i Syna, lecz także do Ducha Świętego?
————————————————————————————————————————————-
29 maja 2022. Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego
Łk 24, 46 – 53
Jezus został uniesiony do nieba.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego.
Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni w moc z wysoka».
Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce, błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba.
Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jeruzalem, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezusowi w wędrówkach po Palestynie towarzyszyli uczniowie. Mogli patrzeć na Niego, słuchać Jego nauk. Jeżeli czegoś nie rozumieli, pytali, spierali się, dyskutowali. Jezus cierpliwie słuchał i wyjaśniał. Podobnie było po Zmartwychwstaniu. Chrystus krok po kroku przygotowywał ich do głoszenia światu Dobrej Nowiny. Aby teorię przekuć w czyn, obiecał zesłać na uczniów Ducha Świętego, aby napełnił ich Jego mocą, odwagą i radością. Tak przygotowani mogli głosić słowo Boga, nawracać, uzdrawiać i udzielać sakramentów świętych. Jeszcze przed wstąpieniem do Nieba Jezus błogosławi apostołów. Czyż może być coś piękniejszego? Otrzymali tak wiele miłości, by mogli świadczyć o Panu. A jednak niektórzy, jak choćby Tomasz, aby uwierzyć – potrzebowali znaku.
A co Jezus mówi do nas obecnie? „Błogosławieni Ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.
Wierzymy Ci Jezu. Słuchamy Twoich słów, ciągle żywych w Kościele, podczas Mszy Świętej. Czytamy Pismo Święte. A gdy nie rozumiemy Twoich nauk, możemy korzystać z komentarzy do Ewangelii, pomocą służą nam kapłani i wspólnoty, a także środki masowego przekazu. Jest wiele możliwości. Potrzeba tylko pragnienia Twojej obecności, ciszy i skupienia.
Czy nam, współczesnym apostołom, wystarcza wiary, aby iść za Tobą Jezu?
Czy potrafimy głosić Dobrą Nowinę tak, aby nie ranić tych, którzy wiary nie mają?
Czy zapraszając Jezusa do naszych rodzin, potrafimy z radością dzielić się Nim ze współmałżonkiem, z dziećmi?
Czy jako małżonkowie błogosławimy się wzajemnie w naszej codzienności, błogosławimy nasze dzieci, rodziców, bliskich?
————————————————————————————————————————————-
22 maja 2022. VI Niedziela Wielkanocna
J 14, 23 – 29
Duch Święty nauczy was wszystkiego.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.
To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.
Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie.
A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus o wszystko zadbał. O pokój w naszych sercach i o nasze poznanie Ojca. O to, żebyśmy potrafili żyć miłością i o to, abyśmy byli gotowi ją przyjąć. Zatroszczył się o nasze dziś i o naszą przyszłość w wieczności. Obiecuje nam Parakleta, Ducha Świętego, którego mocą wypełnią się Jego słowa.
Po naszej stronie pozostaje odpowiedź wiary.
Czy ja miłuję Jezusa?
Kiedy dla żony/męża bywam (jestem) świadkiem mojej wiary?
W jak sposób, swoim życiem, potwierdzam dziś słowa Jezusa „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę”?
————————————————————————————————————————————-
15 maja 2022. V Niedziela Wielkanocna
J 13, 31-33a. 34-35
Przykazanie nowe daję wam
Po wyjściu Judasza z wieczernika Jezus powiedział: «Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Jeżeli Bóg został w Nim otoczony chwałą, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym, i to zaraz Go chwałą otoczy.
Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, że jesteście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Po wyjściu Judasza z wieczernika Jezus mówi do pozostałych uczniów, że właśnie teraz został otoczony przez Boga chwałą. Daje im też nowe przykazanie – aby tak się wzajemnie miłowali, jak On ich umiłował. Stare przykazanie, aby kochać bliźniego jak siebie samego, dla uczniów Jezusa jest niewystarczające.
Moja miłość do żony/męża to nie tylko moja prywatna sprawa. To także przywilej i obowiązek dawania świadectwa, że jestem uczniem/uczennicą Jezusa. Jak to rozumiem w codzienności?
W jakich sytuacjach rozpoznaję miłość Jezusa do mnie?
————————————————————————————————————————————-
8 maja 2022. IV Niedziela Wielkanocna
J 10, 27 – 30
Jezus daje swoim owcom życie wieczne
Jezus powiedział:
«Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną, a Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii Jezus wskazuje na jedność, jaką On Syn tworzy z Bogiem Ojcem. To dla nas nie tylko zachęta, lecz wręcz nakaz, byśmy byli jednością. W Kościele, społeczeństwie, rodzinie, małżeństwie – wszędzie, mimo różnic, mamy być jednym. Tak jak Syn i Ojciec są jednym. Jeśli o tym zapominamy, to znaczy, że jesteśmy podzieleni. Podzieleni przez „tego, który dzieli” – jak brzmi jedno z tłumaczeń greckiego słowa „diabolos”. A to od niego pochodzi słowo „diabeł”.
Czy moje działania, nawet te podejmowane w dobrej intencji, prowadzą do jedności, czy raczej do podziałów?
Czy mogę powiedzieć, że jestem jednością ze swoim współmałżonkiem?
Jeżeli nie, to co mnie od niego oddziela?
———————————————————————————————————————————–
1 maja 2022. III Niedziela Wielkanocna
J 21, 1 -19
Trzecie zjawienie się Zmartwychwstałego apostołom
Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili.
A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.
A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?»
Odpowiedzieli Mu: «Nie».
On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć.
Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci.
A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę.
To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.
A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?»
Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego: «Paś baranki moje».
I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?»
Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego: «Paś owce moje».
Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?»
Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz».
To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Czytając tę Ewangelię, mamy przed oczyma rybaków, którzy bezskutecznie starają się złowić choć trochę ryb. To przecież ich zawód i sposób na życie. W tę trudną rzeczywistość Apostołów wkracza Jezus i otacza ich troską, tak jak otacza się troską smutne, zagubione dzieci. Czeka na nich nad brzegiem jeziora z ciepłym posiłkiem i ogniskiem. Przynosi radość ze spotkania.
Jezus pragnie ukoić smutek i tęsknotę swoich przyjaciół. Powolutku przyzwyczaja ich do swojej fizycznej nieobecności wśród nich na Ziemi. Dalej będą musieli wędrować sami, głosząc Dobrą Nowinę i dając nadzieję tym, którzy jeszcze Go nie poznali.
Czy Jezus zapomniał o nas – ludziach XXI wieku? Nie! Pozostawił nam Eucharystię. Każdy z nas może być codziennie, o różnej porze na uczcie z Jezusem. Msza Święta, Komunia Święta to pokarm, który daje nam siły, by wędrować przez życie w radości. Jako chrześcijanie jesteśmy powołani do bycia rybakami w rodzinie, pracy, wśród znajomych i przyjaciół.
Jakim człowiekiem powinien być w obecnych czasach rybak łowiący ludzi do przyjaźni z Jezusem?
Czy my jako małżonkowie znajdujemy czas, aby zastanowić się nad przesłaniem tej Ewangelii?
————————————————————————————————————————————-
24 kwietnia 2022. II Niedziela Wielkanocna – Niedziela Miłosierdzia Bożego
J 20, 19 – 31
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli
Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!»
Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę».
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».
Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!»
Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia opisuje dwa spotkania uczniów ze zmartwychwstałym Panem.
Zamknięte drzwi, przerażenie uczniów, niedowierzanie Tomasza nie są dla Jezusa żadną przeszkodą. Przychodzi, aby spotkać się z tymi, których wybrał. Przynosi pokój, Ducha Świętego i zupełnie zmienia rzeczywistość. Uczniowie radują się, Tomasz wyznaje swoją wiarę, Jezus podtrzymuje to, do czego zaprosił uczniów przed swoją śmiercią. Słowa zapisane w tej Ewangelii mają pomóc uwierzyć, że Jezus to Syn Boży, przez którego mamy życie wieczne.
Co umacnia moją wiarę?
Co pomaga realizować moje powołanie do małżeństwa?
Czy doświadczyłem/-am obecności zmartwychwstałego Jezusa w swoim małżeństwie?
————————————————————————————————————————————
17 kwietnia 2022. Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego
J 20, 1 – 9
Apostołowie przy grobie Zmartwychwstałego
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.
Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„(…) nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych”.
Magda Magdalena, Piotr, Jan i inni uczniowie, którzy chodzili z Jezusem i słuchali Go przez trzy lata, nie usłyszeli, nie rozumieli ani nie pamiętali o tym, że mówił im o swojej męce i zmartwychwstaniu. Usłyszeli i zapamiętali to, czego oczekiwali, czego pragnęli, czego im brakowało.
Jan dopiero wtedy, gdy wszedł do pustego grobu, „ujrzał i uwierzył”.
Jak rozumiem to, że moje wyobrażenie miłości do mnie samego/samej „ma powstać z martwych”?
Jak rozumiem to, że moje wyobrażenie miłości do żony/męża „ma powstać z martwych”?
Jak rozumiem to, że moje wyobrażenie miłości do dzieci „ma powstać z martwych”?
Jak rozumiem to, że moje wyobrażenie miłości do przyjaciół, innych ludzi, świata „ma powstać z martwych”?
Jak rozumiem to, że moje wyobrażenie relacji międzyludzkich, polityki „ma powstać z martwych”?
————————————————————————————————————————————-
10 kwietnia 2022. VI Niedziela Wielkiego Postu – Niedziela Męki Pańskiej – Niedziela Palmowa
Lk 19, 28 – 40
Wjazd Jezusa do Jerozolimy
Jezus szedł naprzód, zdążając do Jerozolimy.
Gdy przybliżył się do Betfage i Betanii, ku górze zwanej Oliwną, wysłał dwóch spośród uczniów, mówiąc: «Idźcie do wsi, która jest naprzeciwko, a wchodząc do niej, znajdziecie uwiązane oślę, którego nie dosiadał żaden człowiek. Odwiążcie je i przyprowadźcie. A gdyby was kto pytał: „Dlaczego odwiązujecie?”, tak powiecie: „Pan go potrzebuje”».
Wysłani poszli i znaleźli wszystko tak, jak im powiedział. A gdy odwiązywali oślę, zapytali ich jego właściciele: «Czemu odwiązujecie oślę?»
Odpowiedzieli: «Pan go potrzebuje».
I przyprowadzili je do Jezusa, a zarzuciwszy na nie swe płaszcze, wsadzili na nie Jezusa. Gdy jechał, słali swe płaszcze na drodze. Zbliżał się już do zboczy Góry Oliwnej, kiedy całe mnóstwo uczniów zaczęło wielbić radośnie Boga za wszystkie cuda, które widzieli. I mówili głosem donośnym:
«Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie.
Pokój w niebie i chwała na wysokościach».
Lecz niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: «Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom!»
Odrzekł: «Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„(…) niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: «Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom!»”.
Dzisiejsza Ewangelia po raz kolejny obnaża sposób postrzegania świata przez faryzeuszy – przez pryzmat zakazów i nakazów. Czyli tak bardzo odmienny niż ten, który proponuje Jezus. On nie zakazuje i nie nakazuje. Nie ubezwłasnowolnia nas. Podobnie jak Bóg Ojciec zachęca, byśmy byli odpowiedzialni. Byśmy to my dokonywali wyborów. Choć doskonale wie, że nie zawsze będą one słuszne. Tak wyraża się Jego miłość do nas.
Która postawa jest mi bliższa?
Czy jako rodzice stawiamy na zakazy/nakazy czy też wspieramy dzieci w podejmowaniu decyzji?
Czy akceptuję fakt, że nasze dzieci będą podejmować także niewłaściwe wybory?
Czy miewam pokusę, by zakazać czegoś współmałżonkowi?
————————————————————————————————————————————-
3 kwietnia 2022. V niedziela Wielkiego Postu
J 8, 1 – 11
Od tej chwili już nie grzesz.
Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On, usiadłszy, nauczał ich.
Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą dopiero co pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, tę kobietę dopiero co pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co powiesz?» Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć.
Lecz Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem». I powtórnie schyliwszy się, pisał na ziemi.
Kiedy to usłyszeli, jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku.
Wówczas Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W Ewangelii wg św. Jana widzimy Jezusa, kobietę, faryzeuszy i tłum rozgorączkowanych mężczyzn. Nad nimi góruje Prawo. Każda z tych osób ma inne oczekiwania. Faryzeusze poddają Jezusa próbie, chcąc Go oskarżyć o łamanie Prawa. „Nauczycielu, tę kobietę dopiero co pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co powiesz?” – pytają Jezusa. Wystraszona kobieta ma nikłą nadzieję na ułaskawienie. Zgromadzeni mężczyźni, trzymając kamienie w ręku, chcą uczynić zadość wymaganiom Prawa. Jedynie Jezus zachowuje spokój. Pisząc palcem po ziemi, daje wszystkim zgromadzonym czas na okazanie swoich emocji. A kiedy w dalszym ciągu Go pytają, podnosi się i mówi do nich: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem”. I powtórnie schyliwszy się, pisze na ziemi. Nagle następuje krępujące milczenie i moment szybkiego rachunku sumienia. Wszyscy odchodzą. Niektórym wypadają kamienie z rąk, a słowa grzęzną w gardle. Na placu zostaje Jezus i zszokowana kobieta.
Chrystus zna nasze ułomności. Niczemu się nie dziwi, nikogo nie potępia. Widząc naszą skruchę, okazuje miłosierdzie, przytula do serca i napomina tak samo jak kobietę stojącą przed Nim na placu. Idź i odtąd już nie grzesz.
Czy potrafię odwrócić uwagę od swojego ego i zwrócić się w kierunku Boga?
Jak patrzę na ludzi, którzy żyją inaczej niż ja? Oceniam, potępiam czy staram się zrozumieć?
————————————————————————————————————————————-
27 marca 2022. IV niedziela Wielkiego Postu
Łk 15, 1 – 3. 11 – 32
Przypowieść oojcu i dwóch synach.
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi».
Opowiedział im wtedy następującą przypowieść:
«Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie.
A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.
Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca.
A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”.
Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić.
Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”.
Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”.
Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii możemy usłyszeć o kilku grupach ludzi, do których mówił Jezus. To celnicy i grzesznicy oraz faryzeusze i uczeni w Piśmie. Jedni przychodzili, aby go słuchać, inni – żeby szemrać. Jezus, używając przypowieści, czyli słownego obrazu, próbował dotrzeć do serc słuchaczy. Tym razem miłosierny ojciec rozmawia ze swoimi synami, którzy w życiu wybrali różne drogi.
Po co ja przychodzę do Jezusa?
Kiedy jestem w stanie usłyszeć, zrozumieć sens Jego słów?
Jak słucham swojego współmałżonka? Czy zasady dialogu małżeńskiego są żywe w moim sercu?
Jakie uczucie wzbudza we mnie miłosierdzie Boga wobec mnie?
Jakie uczucie wzbudza we mnie miłosierdzie Boga wobec tych, którzy skrzywdzili mnie i innych?
————————————————————————————————————————————-
20 marca 2022. III niedziela Wielkiego Postu
Łk 13, 1 – 9
Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie
W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar.
Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie».
I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W pierwsze części dzisiejszej Ewangelii dwukrotnie słyszymy przestrogę Jezusa: „Jeśli się nie nawrócicie, (…) zginiecie”. Nawracać się w małżeństwie to między innymi nieustannie zadawać sobie pytanie, po co jesteśmy razem?
Odpowiedź na to pytanie może nam dać przypowieść, którą Jezus przytacza w drugiej części Ewangelii. Otóż ogrodnik prosi gospodarza, aby raz jeszcze dał szansę drzewu, które nie rodzi owoców. Ten pozwala mu więc przez kolejny rok szczególnie o nie dbać.
Nasze małżeństwo można porównać do drzewa, które powinno przynosić owoce. Nie wolno nam go zniszczyć, nawet jeśli przeżywamy trudny czas. Nawet jeśli się nam wydaje, że nie wydajemy owoców i nasze wspólne życie nie jest nic warte. Dbajmy o nie – z nadzieją, zapałem i starannością ogrodnika. I prośmy o pomoc Jezusa Ogrodnika, a przyjdzie czas, kiedy pojawią się owoce.
Na czym dziś może polegać nasze nawrócenie w małżeństwie?
Jakich owoców Bóg oczekuje dziś od naszego małżeństwa?
————————————————————————————————————————————
13 marca 2022. II niedziela Wielkiego Postu
Łk 9, 28b – 36
Przez cierpienie – do chwały zmartwychwstania.
Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwu mężów, stojących przy Nim.
Gdy oni się z Nim rozstawali, Piotr rzekł do Jezusa: «Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok.
A z obłoku odezwał się głos: «To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!» W chwili gdy odezwał się ten głos, okazało się, że Jezus jest sam.
A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie opowiedzieli o tym, co zobaczyli.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Na górze Tabor dokonuje się cud przemienienia. Jezus pokazuje, kim jest naprawdę. Czyni to w obecności Piotra, Jana i Jakuba. Oni jednak nie od razu mogą to zobaczyć, ponieważ są „snem (…) zmorzeni”. A kiedy już się budzą i stają świadomi cudu, są zaskoczeni i zmieszani tak bardzo, że Piotr „nie wiedział (…), co mówi”. A potem ogarnia ich lęk…
Jakże często i my – zanurzeni w codzienności, pogrążeni w apatii, znużeni obowiązkami – nie dostrzegamy cudów, które dzieją się w naszym życiu. Niekiedy widzimy je dopiero po czasie. Bywa, że nie wiedząc, jak się zachować, nie wiemy, co mówimy – niczym św. Piotr. Albo nie potrafimy przyjąć cudu z ufnością i ogarnia nas lęk. Prośmy Boga, aby otworzył nam oczy!
Czy umiem dostrzec niezwykłe zdarzenia i ludzi, których spotykam w swoim życiu?
Co ostatnio było dla mnie takim cudem?
Czy dziękujemy Jezusowi za cuda, których doświadczamy w naszym małżeństwie?
————————————————————————————————————————————-
6 marca 2022. I niedziela Wielkiego Postu
Łk 4, 1 – 13
Jezus przebywał w Duchu Świętym na pustyni i był kuszony..
Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu, a wiedziony był przez Ducha na pustyni czterdzieści dni, i był kuszony przez diabła. Nic przez owe dni nie jadł, a po ich upływie poczuł głód. Rzekł Mu wtedy diabeł: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby stał się chlebem».
Odpowiedział mu Jezus: «Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek”».
Wówczas powiódł Go diabeł w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je dać, komu zechcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje».
Lecz Jezus mu odrzekł: «Napisane jest: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”».
Zawiódł Go też do Jerozolimy, postawił na szczycie narożnika świątyni i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest bowiem napisane: „Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, żeby cię strzegli, i na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”».
Lecz Jezus mu odparł: «Powiedziano: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”».
Gdy diabeł dopełnił całego kuszenia, odstąpił od Niego do czasu.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Zwycięstwo Jezusa nad pokusami.
Jesteś Synem Boga. Powiedz więc temu kamieniowi, żeby stał się chlebem. Przecież jesteś głodny – zaspokoisz głód. Dam Ci wszystkie skarby świata, wszystko będzie Twoje. Będziesz wielki – tylko oddaj mi pokłon. Rzuć się w dół z narożnika świątyni. Bóg Cię uratuje, wszak jesteś Jego Synem. Ufasz Mu.
Diabeł używa łagodnego, przymilnego języka, ponieważ ma nadzieję, że w ten sposób złamie Jezusa. Stanowcze odpowiedzi Syna Bożego pozbawiają szatana złudzeń i zmuszają do kapitulacji. Diabeł odstępuje od Niego.
A jak jest z nami?
Szatan szuka dostępu do duszy człowieka w chwili jego słabości lub kryzysu. Brak pracy, niskie zarobki, kredyt, choroba, kłopoty z dziećmi, brak porozumienia ze współmałżonkiem itp. W takiej sytuacji każda propozycja wydaje się kusząca. Awans w pracy, wyjazdy służbowe czy integracyjne, spotkania biznesowe, bankiety. Krótko mówiąc – ciekawe życie. Stawka za ten dobrostan może być wysoka: utrata dobrego imienia, relacji z Panem Bogiem czy rodziną, zdrady, rozwody. Niech nas nie zwodzi intuicja. Wybierajmy to, co podpowiada nam sumienie, abyśmy nie usłyszeli chichotu diabła.
Co mi pomaga odróżnić dobre intencje od pokus?
W jakich sytuacjach jest mi najtrudniej oprzeć się pokusom?
Co mogę zrobić, aby do dobrych wyborów uzdolnić nie tylko rozum, lecz także serce?
————————————————————————————————————————————
27 lutego 2022. VIII Niedziela zwykła
Łk 6, 39 – 45
Z obfitości serca mówią usta.
Jezus opowiedział uczniom przypowieść:
«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?
Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego.
Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszym czytaniu małżonkowie mogą znaleźć zachętę, aby przez jego pryzmat przyjrzeć się swoim relacjom z bliźnim.
Może nie widzę belki w swoim oku. Może daję się prowadzić niewidomemu. Może myślę, że już nie muszę się uczyć…
Mężu, żono, Słowo Boże kieruje nas do dobrego skarbca naszego serca. I to z jego obfitości możemy czerpać, budując codzienne relacje.
Skoro tam jest to najważniejsze miejsce, to czym je napełniam?
————————————————————————————————————————————-
20 lutego 2022. VIII Niedziela zwykła
Łk 6, 39 – 45
Z obfitości serca mówią usta.
Jezus opowiedział uczniom przypowieść:
«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?
Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego.
Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszym czytaniu małżonkowie mogą znaleźć zachętę, aby przez jego pryzmat przyjrzeć się swoim relacjom z bliźnim.
Może nie widzę belki w swoim oku. Może daję się prowadzić niewidomemu. Może myślę, że już nie muszę się uczyć…
Mężu, żono, Słowo Boże kieruje nas do dobrego skarbca naszego serca. I to z jego obfitości możemy czerpać, budując codzienne relacje.
Skoro tam jest to najważniejsze miejsce, to czym je napełniam?
————————————————————————————————————————————-
13 lutego 2022. VI Niedziela zwykła
Łk 6, 17. 20 – 26
Błogosławieni ubodzy, biada bogaczom.
Jezus zszedł z Dwunastoma na dół i zatrzymał się na równinie; był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jeruzalem oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu.
On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił:
«Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego odrzucą z pogardą wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom.
Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.
Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Któż z nas nie cierpiał z powodu niedostatku, bólu, smutku, odrzucenia? I przeciwnie: kto nie odczuwał nigdy sytości, dostatku, radości? Dzisiejsza Ewangelia pierwszych pociesza, drugich przestrzega. I pomaga zachować równowagę w każdej z tych sytuacji. Bo niezależnie od tego, czy świat nam się wali, czy wszystko się nam udaje, nie powinniśmy zapominać, że oprócz ludzkiego „tu i teraz” istnieje także inna, Boża perspektywa. Ci, którzy w nieszczęściu nie ulegają rozpaczy, ale trwają przy Bogu i mu ufają, są błogosławieni. Podobnie ci, którzy nie zatracają się w szczęściu, lecz dziękują Bogu i są otwarci na innych, nie są potępieni.
Czy kiedy odczuwamy w naszym małżeństwie jakikolwiek brak, pamiętamy o obietnicy Jezusa i ufamy Mu? Czy przeciwnie – zamartwiamy się i poddajemy zniechęceniu?
Czy trwam przy Jezusie nawet wtedy, gdy wiem, że mogę tym samym narazić się na nienawiść, wykluczenie, obelgi, odrzucenie i pogardę innych? Czy pamiętam takie doświadczenie ze swojego życia?
———————————————————————————————————————————
6 lutego 2022. V Niedziela zwykła
Łk 5, 1 – 11
Cudowny połów ryb i powołanie apostołów
Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.
Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!» A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały.
Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona.
A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!». A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci».”
Jezus stawia uczniów przed wyborem – mogą przyjąć postawę zaufania albo zwątpienia w Jego słowa.
Podobnie i my, przygnieceni ciężarem codzienności, możemy liczyć tylko na własne siły lub zaufać Bogu. Jezus mówi nam to samo, co apostołom: zaufaj!
Gdy uczniowie wykonali polecenie Jezusa, złowili tak wiele ryb, że ich sieci zaczęły się rwać. To, co wydawało się niemożliwe, stało się możliwe.
W naszym życiu bywa podobnie – nagle znajdujemy lepiej płatną pracę, spotykamy ludzi, którzy pomagają nam przejść przez trudny okres w życiu. I wtedy pojawia się wdzięczność.
„Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym», (…) A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił».”
Boże, nie spodziewałem się, a jednak otrzymałem. Moja łódź została napełniona.
Wdzięczność skłania nas do rewanżu. Tak powstaje łańcuszek dobra. Powołanie do czynienia dobra, do przemiany świata na lepszy.
Do jakiej działalności powołuje mnie dziś Jezus?
Jak w swoim małżeństwie odpowiadam Jezusowi na powołanie bycia mężem lub żoną?
W jaki sposób okazuję wdzięczność Panu Bogu i ludziom?
———————————————————————————————————————————–
30 stycznia 2022. IV Niedziela zwykła
Łk 4, 21 – 30
Jezus odrzucony w Nazarecie
Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze:
«Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście». A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym łaski słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: «Czy nie jest to syn Józefa?»
Wtedy rzekł do nich: «Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu, w swojej ojczyźnie, tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum».
I dodał: «Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman».
Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Ten fragment Ewangelii przybliża nam spotkanie Jezusa z mieszkańcami Nazaretu. Nie przyjęli Jego słów, a wręcz unieśli się gniewem i chcieli Go strącić z urwiska. Jezus, próbując dotrzeć do ich serc, przywołuje historie wdowy z Sarapety Sydońskiej i trędowatego Syryjczyka Naaman.
Jakie jest moje nastawienie do słów Jezusa? Gdzie dziś jest moje serce?
Czy w swoim życiu dostrzegam cuda i tych, przez których Bóg je dla mnie uczynił?
Czy mąż lub żona mogą być dla nas Bożym prorokiem?
——————————————————————————————————————————–
23 stycznia 2022. III Niedziela zwykła
Łk 1, 1 – 4; 4, 14 – 21
Słowa Pisma spełniły się w Chrystusie
Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono. W owym czasie:
Powrócił Jezus mocą Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich.
Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać.
Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, znalazł miejsce, gdzie było napisane: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana».
Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Niego utkwione.
Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach (…)”.
Jakie fakty w moim i naszym życiu świadczą o tym, że Bóg był i jest w nim obecny?
Komu możemy i powinniśmy o tym opowiedzieć?
„Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście”.
Które Słowa Pisma Świętego spełniają się dziś w moim i naszym życiu?
Kto lub co może pomóc mi i nam rozpoznać i usłyszeć d
———————————————————————————————————————————–
16 stycznia 2022. II Niedziela zwykła
J 2, 1 – 11
Matka Jezusa zauważa nasze braki.
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: «Nie mają wina».
Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czy jeszcze nie nadeszła godzina moja?»
Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie».
Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.
Jezus rzekł do sług: «Napełnijcie stągwie wodą». I napełnili je aż po brzegi.
Potem powiedział do nich: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu». Ci więc zanieśli.
Gdy zaś starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – a nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory».
Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Maryja była jedynie gościem na weselu. Nie do niej więc – jak zauważa Jezus – należała troska o przebieg przyjęcia i samopoczucie obecnych na nim osób. Mimo to Maryja – uważna, skoncentrowana na innych, a nie na sobie – z iście matczyną czułością i troską dostrzegła, że skończyło się wino. Wiedziała, że ucierpi na tym reputacja nowożeńców i rodziców młodej pary. Chcąc ich przed tym uchronić, zwróciła się z prośbą o pomoc do Jezusa.
Czy mamy wokół siebie ludzi, którzy modlą się za nas i za nasze małżeństwo?
Czy podobnie jak Maryja na weselu w Kanie Galilejskiej zauważamy, że ktoś potrzebuje pomocy i modlitwy nawet wtedy, kiedy on sam tego nie dostrzega? Czy robimy to, co możemy, by tej pomocy udzielić? Czy modlimy się w tej intencji?
Czy jestem uważny/-a wobec żony/męża? Czy dostrzegam, że mierzy się z jakimś problemem? Czy daję wtedy współmałżonkowi wsparcie?
———————————————————————————————————————————–
9 stycznia 2022. Święto Chrztu Pańskiego
Łk 3, 15 – 16. 21 – 22
Chrzest Jezusa
Gdy lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem».
Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił nad Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: «Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jan zapowiada przyjście prawdziwego Mesjasza. Pości, modli się i nawołuje do nawrócenia. Przygotowuje lud do przyjęcia Chrztu Świętego i wyraźnie zaznacza „Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem.”
Jezus był człowiekiem z krwi i kości. Swoim życiem dawał przykład tego, co i jak należy czynić „Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest”.
Prawdę, którą głosił Jan, potwierdził sam Bóg, gdy „(…) otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił nad Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: «Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie»”.
Jest to dla nas wskazówka – Jego słuchajcie.
Jaka jest data mojego Chrztu Świętego?
W momencie Chrztu Świętego staliśmy się umiłowanymi synami/córkami Boga. Jakie uczucia to we mnie wywołuje?
W jaki sposób dbam o wiarę w swoim małżeństwie?
Jak dzielę się wiarą z tymi, którzy nie mają łaski wiary?
———————————————————————————————————————————-
2 stycznia 2022. II Niedziela po Narodzeniu Pańskim
J 1, 1 – 18
Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało.
W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.
Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi.
Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.
A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.
Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie».
Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.
Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.”
Wdzięczna Bogu Ojcu za Jezusa Chrystusa, zadaję sobie pytanie – czy w moim małżeństwie, w mojej rodzinie zaświadczam o światłości?
„Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce.”
Gdy dobro dzieje się dookoła mnie, gdy światłość rozjaśnia ciemność – czy uświadamiam sobie, że znów doświadczyłam łaski, że otrzymałam z Jego pełności?
———————————————————————————————————————————-
26 grudnia 2021. Święto Świętej Rodziny – Jezusa, Maryi i Józefa
Łk 2, 41 – 52
Rodzice znajdują Jezusa w świątyni
Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go.
Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.
Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemu nam to uczyniłeś? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz on im odpowiedział: «Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.
Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dwunastoletni Jezus oddalił się od rodziców i pątników, aby zostać w świątyni jerozolimskiej. Przebywał wśród nauczycieli, przysłuchiwał się, o czym rozmawiają i zadawał im pytania.
Maryja i Józef szukali Jezusa przez trzy dni, a gdy Go znaleźli, usłyszeli od Niego „(…) powinienem być w tym, co należy do mego Ojca”.
W jakim celu oddalam się niekiedy fizycznie lub duchowo od żony/męża, dzieci?
Jakie wartości daje mi to oddalenie?
Jakie wartości przynosi moje oddalenie żonie/mężowi, dzieciom?
————
19 grudnia 2021. IV Niedziela Adwentu
Łk 1, 39 – 45
Maryja jest Matką oczekiwanego Mesjasza
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Maryja, nosząc pod sercem Mesjasza, pozostała pełna pokory i skromności. Nie oczekiwała, by jej służono. Przeciwnie. Sama udała się do Elżbiety, która oczekiwała narodzin Jana, by służyć jej pomocą w codziennych obowiązkach.
Czy wykazuję się w małżeńskiej codzienności postawą służby wobec żony/męża? A jeśli tak, to czy służę jej/mu z radością, czy raczej traktuję to jako przykry obowiązek?
Czy doceniam to, że współmałżonek robi coś dla mnie bezinteresownie? Czy dziękuję mu za to?
……..
12 grudnia 2021. III Niedziela Adwentu..
Łk 3, 10-18
Jan napomina, przestrzega, zachęca i zapowiada przyjście Ducha Świętego.
Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: «Cóż więc mamy czynić?»
On im odpowiadał: «Kto ma dwie suknie, niech się podzieli z tym, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni».
Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i rzekli do niego: «Nauczycielu, co mamy czynić?»
On im odpowiadał: «Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono».
Pytali go też i żołnierze: «A my, co mamy czynić?»
On im odpowiadał: «Na nikim pieniędzy nie wymuszajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie».
Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcić Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».
Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Napomnienia Jana są dla nas wskazówką, abyśmy nie byli obojętni na biednych i skrzywdzonych, abyśmy dbali o najbliższych i siebie nawzajem w małżeństwie. Ma ona nam pomóc w podejmowaniu dobrych wyborów.
Jan wyjaśnia, że nie jest Mesjaszem i zapowiada, że przyjdzie mocniejszy od niego, „On będzie was chrzcić Duchem Świętym i ogniem”.
My żyjemy już po zesłaniu Ducha Świętego.
Dziś Duch Święty prowadzi nas i umacnia w dobrych decyzjach, które dotyczą naszych rodzin i bliskich nam osób.
Jakie dary Ducha Świętego rozpoznaję w moim życiu?
Jakie dary Ducha Świętego rozpoznajemy w naszym
5 grudnia 2021. II Niedziela Adwentu
Łk 3, 1-6
Wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże
Było to w piętnastym roku rządów Tyberiusza Cezara. Gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei, Herod tetrarchą Galilei, brat jego Filip tetrarchą Iturei i Trachonitydy, Lizaniasz tetrarchą Abileny; za najwyższych kapłanów Annasza i Kajfasza skierowane zostało słowo Boże do Jana, syna Zachariasza, na pustyni.
Obchodził więc całą okolicę nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów, jak jest napisane w księdze mów proroka Izajasza: «Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego! Każda dolina zostanie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte staną się prostymi, a wyboiste drogami gładkimi! I wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Słowa Świętego Jana przygotowują nas na niesamowity czas – drogi kręte staną się prostymi, a wyboiste gładkimi i wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże.
W czas Adwentu podziękuję Bogu za to, że mogę z moim mężem/z moją żoną dzielić radość życia w oparciu o Boże obietnice.
28 listopada 2021. I Niedziela adwentu
Łk 21, 25-28. 34-36
Oczekiwanie na powtórne przyjście Chrystusa
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte.
Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie.
Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi.
Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii przypomniane są zjawiska, które wywołują „trwogę narodów bezradnych”.
Jezus powiedział, że będzie to szczególny czas, że właśnie „Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłoku z wielką mocą i chwałą.” Będzie to czas spotkania z Bogiem.
Każde pokolenie, każdy człowiek wiele razy w swoim życiu przeżywa sytuacje, zjawiska, które wywołują przerażenie i strach. Wierzymy że każdy taki czas może być czasem rozpoznania działania Boga w naszym życiu.
– Przypomnij sobie trudną sytuację w swoim życiu, w czasie której doznałeś/łaś prowadzenia Boga i pokoju w sercu?
– Przypomnijcie sobie trudną sytuacje w małżeństwie, w czasie której potrafiliście zamiast narzekania, wzajemnego oskarżania i obwiniania się, wspólnie szukać sposobów wyjścia z tej sytuacji? Czy było to dla Was również spotkanie z Bogiem?
………………..
21 listopada 2021. Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata
J 18, 33b – 37
Królestwo Chrystusa nie jest z tego świata
Piłat powiedział do Jezusa: «Czy Ty jesteś Królem Żydowskim?»
Jezus odpowiedział: «Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?»
Piłat odparł: «Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił?»
Odpowiedział Jezus: «Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd».
Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?»
Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Tak, jestem królem. (…) Królestwo moje nie jest z tego świata”.
Jezus odrzucił sukces, sławę, władzę, dobrobyt, spokój i to wszystko, co mógł mu dać „ten świat”. Przeciwnie, zgodnie z kryteriami „tego świata” poniósł porażkę.
Czy naprawdę jesteśmy gotowi podążać drogą Jezusa?
Z czego rezygnujemy, by być bliżej „królestwa nie z tego świata”?
„Ja (…) na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie”.
Czy zadajemy sobie pytanie, po co my przyszliśmy na świat?
Czy zastanawiamy się wspólnie ze współmałżonkiem nad tym, czego teraz oczekuje od nas Bóg?
14 listopada 2021. XXXIII Niedziela Zwykła
Mk 13, 24 – 32
Spotkanie z Jezusem Chrystusem w czasach ostatecznych
Jezus powiedział do swoich uczniów: „W owe dni, po wielkim ucisku, „słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie” zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i „ zgromadzi swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba”.
A od figowca uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabrzmiewa sokami i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, te wydarzenia, wiedzcie, że blisko jest, u drzwi.
Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus przygotowuje nas na czasy ostateczne, mówiąc:
„W owe dni, po wielkim ucisku, «słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie» zostaną wstrząśnięte.”
oraz:
„Wtedy pośle On aniołów i «zgromadzi swoich wybranych z czterech stron świata (…)»”.
Jakie uczucia wywołują we mnie słowa Jezusa, które zapowiadają przerażające zjawiska, w połączeniu z obietnicą opieki aniołów w czasie ostatecznym?
Czy i jak wyobrażam sobie swoje spotkanie z Chrystusem?
Jak nasze relacje małżeńskie przygotowują nas na spotkanie z Jezusem Chrystusem?
…………
7 listopada 2021. XXXII Niedziela Zwykła
Mk 12, 38 – 44
Dzielić się z innymi z miłością
Jezus, nauczając rzesze, mówił: «Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok».
Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz.
Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus przestrzega przed zbyt pochopnym wyciąganiem wniosków, zachęca do wejrzenia głębiej.
Może niekiedy współmałżonek oddaje mi ze swego „niedostatku”, może oddaje wszystko, co ma…. Czy potrafię to dostrzec i docenić?
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….
31 października 2021. XXXI Niedziela Zwykła
Mk 12, 28b – 34
Jezus odpowiada na najważniejsze pytanie
Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?»
Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych».
Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary».
Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego».
I nikt już nie odważył się więcej Go pytać.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus powiedział uczonemu w Piśmie, że jest niedaleko królestwa Bożego, ponieważ rozumie, co jest dla człowieka w życiu najważniejsze.
„I nikt już nie odważył się więcej Go pytać.”
Dziś również nie mamy odwagi, by pytać Jezusa o cokolwiek. Wydaje nam się, że wszystko wiemy. Nawet to jak kochać Boga i człowieka.
Aby jednak kochać całym sercem, duszą, umysłem i mocą, nie wystarczy o tym wiedzieć. Trzeba jeszcze umieć to zrobić.
O co chcę i mam odwagę zapytać dziś Pana Jezusa?
O co chcę i mam odwagę zapytać żonę/męża?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..
24 października 2021. XXX Niedziela Zwykła
Mk 10, 46b – 52
Jezus poleca przywołać niewidomego
Gdy Jezus wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. A słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Synu Dawida, ulituj się nade mną!»
Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go!» I przywołali niewidomego, mówiąc mu: «Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię». On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się na nogi i przyszedł do Jezusa.
A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił?»
Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał».
Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go!»”.
Kogo mam dziś przyprowadzić do Jezusa?
Co my, oboje małżonkowie, już robimy, a co jeszcze możemy zrobić, by inni spotykali Jezusa?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..
17 października 2021. XXIX Niedziela Zwykła
Mk 10, 35 – 45
Jezus służy człowiekowi
Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, podeszli do Jezusa i rzekli: «Nauczycielu, pragniemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy».
On ich zapytał: «Co chcecie, żebym wam uczynił?»
Rzekli Mu: «Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twojej stronie».
Jezus im odparł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?»
Odpowiedzieli Mu: «Możemy».
Lecz Jezus rzekł do nich: «Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane».
Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich:
«Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym”.
Komu świadomie służę?
„(…) Jezus rzekł do nich: «Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie (…)»”
Co jest dla mnie trudem i cierpieniem, a służy dobru naszego małżeństwa?
Jak okazuję wdzięczność żonie/mężowi za to, że trudzi się specjalnie dla mnie?
………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….
10 października 2021. XXVIII Niedziela Zwykła
Mk 10, 17 – 30
Rada dobrowolnego ubóstwa
Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, zaczął Go pytać: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?»
Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę».
On Mu odpowiedział: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości».
Wtedy Jezus spojrzał na niego z miłością i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.
Wówczas Jezus spojrzał dookoła i rzekł do swoich uczniów: «Jak trudno tym, którzy mają dostatki, wejść do królestwa Bożego”. Uczniowie przerazili się Jego słowami, lecz Jezus powtórnie im rzekł: „Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego tym, którzy w dostatkach pokładają ufność. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa bożego”.
A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: „Któż więc może być zbawiony?’
Jezus popatrzył na nich i rzekł: „U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe.”
Wtedy Piotr zaczął mówić do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą».
Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci lub pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia przybliża nam rozmowę Jezusa z bogatym młodzieńcem i uczniami.
Młodzieniec przyszedł do Jezusa, aby zapytać Go o to, jak powinien żyć. Piotr zaś szuka u swojego Mistrza potwierdzenia wyborów, których dokonał. Odpowiedź Jezusa nie tylko skupia na tym, co tu i teraz robimy z naszym życiem, ale też poszerza perspektywę. Bogaty młodzieniec nie był gotowy, aby przyjąć słowa Jezusa. Odchodzi więc.
A gdzie dziś ja jestem? Czy mam jakieś pytania dotyczące mojego małżeńskiego życia? Do kogo z nimi przychodzę? Czego jeszcze nie potrafię się pozbyć z mojego życia, aby na swojej małżeńskiej drodze iść za Jezusem? Czy widzę Jezusa patrzącego na mnie z miłością? Czy pamiętam o Bożych obietnicach?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..
3 października 2021. XXVII Niedziela Zwykła
Mk 10, 2-16
Jezus odpowiada na pytania faryzeuszów i uczniów
Faryzeusze przystąpili do Jezusa, a chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę.
Odpowiadając zapytał ich: «Co wam nakazał Mojżesz?»
Oni rzekli: «Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić».
Wówczas Jezus rzekł do nich: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem2. A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!»
W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: «Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo».
Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego.
A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego».
I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Faryzeusze zadają Jezusowi pytanie, aby wystawić Go na próbę.
W domu uczniowie pytają Jezusa raz jeszcze o to samo. Tak jakby nie do końca pojęli to, co mówił faryzeuszom.
Jezus odpowiada cierpliwie i jednym, i drugim. Wyjaśnia wszystko, czego nie rozumieją.
Dlaczego zadaję pytania najbliższym: czy chcę ich poznać i zrozumieć, czy wystawić na próbę?
Jak odpowiadam na pytania najbliższych: czy mówię prawdę o sobie, swoich uczuciach, przeżyciach i przekonaniach?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..
26 września 2021. XXVI Niedziela Zwykła
Mk 9, 38-43. 45. 47-48
Unikać okazji do grzechu
Apostoł Jan rzekł do Jezusa: „Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami”.
Lecz Jezus odrzekł: „Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody.
A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze.
Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami.”
Czy kiedykolwiek doznałem/-łam dobra od kogoś, kto według mnie nie należy do Chrystusa?
„(…) kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych (…)”
Kiedy my – mama i tata – stajemy się źródłem zgorszenia dla naszych dzieci?
Czy daję dzieciom dobry przykład tego, jak traktować małżonka z cierpliwością, zrozumieniem i wytrwałą miłością?
Jaki przykład dialogu małżeńskiego słyszą nasze dzieci?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..
27 czerwca 2021. XIII Niedziela Zwykła
Mk 5, 21 – 43
Wskrzeszenie córki Jaira.
Gdy Jezus przeprawił się z powrotem łodzią na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: «Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła». Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał.
A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele wycierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Posłyszała o Jezusie, więc weszła z tyłu między tłum i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: „Żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa”. Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w swym ciele, że jest uleczona z dolegliwości.
A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: „Kto dotknął mojego płaszcza?” Odpowiedzieli Mu uczniowie: „Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto Mnie dotknął”. On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta podeszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, padła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę.
On zaś rzekł do niej: „Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź wolna od swej dolegliwości”.
Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: „Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?” Lecz Jezus, słysząc, co mówiono, rzekł do przełożonego synagogi: „Nie bój się, wierz tylko!” I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego.
Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Widząc zamieszanie, płaczących i głośno zawodzących, wszedł i rzekł do nich: „Czemu podnosicie wrzawę i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi”. I wyśmiewali Go.
Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca i matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: „Talitha kum”, to znaczy: „Dziewczynko, mówię ci, wstań!” Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym się nie dowiedział, i polecił, aby jej dano jeść.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„(…) wziął z sobą tylko ojca i matkę dziecka (…)”
Pan Jezus towarzyszy małżonkom w ich rodzicielskich troskach. Działa dyskretnie, bez rozgłosu. Odpowiada dokładnie na nasze pragnienia. Zaufajmy Mu i dajmy czas.
Czy modlę się za nasze dzieci?
Czy cierpliwie towarzyszę im w ich dorastaniu?
Czy ufam Bogu, że zainterweniuje we właściwym czasie?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..
20 czerwca 2021. XII Niedziela Zwykła
Mk 4, 35 – 41
Uciszenie burzy na jeziorze.
Owego dnia, gdy zapadł wieczór, Jezus rzekł do swoich uczniów: “Przeprawmy się na drugą stronę”. Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim.
A nagle zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała wodą. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: “Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” On, powstawszy, zgromił wicher i rzekł do jeziora: “Milcz, ucisz się!” Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza.
Wtedy rzekł do nich: “Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże brak wam wiary!” Oni zlękli się bardzo i mówili między sobą: “Kim On jest właściwie, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?”
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Wielu z nas wychowywano tak, abyśmy byli religijni i zachowywali się poprawnie. Jesteśmy więc zgorszeni słowami uczniów, którzy z wyrzutem mówią do Jezusa: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?”.
Jezus jednak nie poczuł się urażony, wstał i rozkazał burzy: „Milcz, ucisz się!”. A do każdego z nas mówi: „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże brak wam wiary!”.
Jezus pragnie relacji z każdym z nas, a nie jedynie naszej religijności.
O jakim zmartwieniu, trudności nigdy nie powiedziałem/-łam Jezusowi?
Jakie burze Jezus uciszył we mnie i w naszym małżeństwie?
O czym będę myśleć, wołając dziś: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi?”.
………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….
30 maja 2021. Uroczystość Najświętszej Trójcy
Mt 28, 16 – 20
Chrzest w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Jedenastu uczniów udało się do Galilei, na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: “Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jedność w różnorodności – to wielka tajemnica Boga w Trójcy Świętej.
Podobnie w małżeństwie Boży plan polega na tym, by mąż i żona tworzyli jedność z poszanowaniem indywidualizmu, różnorodności i niepowtarzalności każdego z nich.
Czy potrafię uszanować indywidualność współmałżonka, mimo że niekiedy bywa ona dla mnie trudna do przyjęcia? Czy umiem znaleźć w niej wartość?
Każdemu małżeństwu, które zmaga się z przeciwnościami lub przeżywa kryzys, Jezus mówi: „(…) Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
16 maja 2021. Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego
Mk 16, 15 – 20
Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga.
Jezus, ukazawszy się Jedenastu, powiedział do nich: “Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te zaś znaki towarzyszyć będą tym, którzy uwierzą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, a ci odzyskają zdrowie”.
Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„(…) znaki towarzyszyć będą tym, którzy uwierzą (…)”.
Jakich znaków i cudów doświadczyłeś/-łaś podczas trwania naszego małżeństwa?
W jaki sposób Pan Jezus współdziała w twoim życiu? Jak cię uzdrawia i daje ci pocieszenie?
Czy w tym, że Pan Jezus wstąpił do nieba, widzisz realną szansę na działanie w tobie Ducha Świętego?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
9 maja 2021. VI Niedziela Wielkanocna
J 15, 9-17
Przykazanie miłości.
Jezus powiedział do swoich uczniów: “Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.
Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Trwajcie w miłości mojej!”
Jezus pragnie, abyśmy się radowali i aby radość nasza była pełna.
Czy pozwalam się kochać Jezusowi, małżonkowi, dzieciom?
Mamy wszystko, aby nie tylko trwać w miłości, lecz także przeżywać radość miłości (amoris laetitia)!
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
2 maja 2021. V Niedziela Wielkanocna
J 15, 1-8
Kto trwa w Chrystusie, przynosi owoc obfity.
Jezus powiedział do swoich uczniów: “Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeżeli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.
Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto nie trwa we Mnie, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. Potem ją zbierają i wrzucają w ogień, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was”.
Jakie słowo wypowiedział do nas – jako męża i żony – Jezus? Znajdź je. To przez nie Jezus chce przelewać życiodajne soki do latorośli.
Jakie owoce przynoszę jako małżonka/małżonek?
W jaki sposób Ojciec może doznać chwały w naszym małżeństwie?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
25 kwietnia 2021. IV N. Wielkanocna
J 10, 11-18
Jezus jest dobrym pasterzem.
Jezus powiedział: „Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz. Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je potem znów odzyskać. Nikt mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Kim jestem w swoim małżeństwie: najemnikiem czy pasterzem?
Najemnik ucieka, ponieważ mu nie zależy. Pasterz – oddaje życie.
Małżonkowie mają moc oddać życie. Przyrzekliśmy to sobie podczas ślubu, składając przysięgę małżeńską.
Dlatego miłuje nas Ojciec.
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
11 kwietnia 2021. II N. Wielkanocna – Niedziela Miłosierdzia Bożego.
J 20, 19 – 31
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: “Pokój wam!” A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: “Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: “Wyźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”. Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: “Widzieliśmy Pana!” Ale on rzekł do nich: “Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę”.
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: “Pokój wam!” Następnie rzekł do Tomasza: “Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”. Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: “Pan mój i Bóg mój!” Powiedział mu Jezus: “Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„(…) choć drzwi były zamknięte z obawy…”
Jakie drzwi i drogi pozamykaliśmy przed sobą? Czego się boimy? Co wzbudza naszą niechęć?
Czy moje ścieżki do małżonka są wolne od przeszkód? Jak wyglądają moje gesty miłości, współżycie, dialog, zainteresowanie jej/jego sprawami, troska o teściów?
Niech Jezus Zmartwychwstały przychodzi do nas mimo drzwi zamkniętych i daje nam pokój, który otworzy na tę najbliższą, ukochaną osobę.
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
4 kwietnia 2021. Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego.
J 20, 1-9
Apostołowie przy grobie Zmartwychwstałego.
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono.”
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Trzy osoby doświadczają, że grób Jezusa jest pusty. Żadna z nich początkowo nie wie, co się wydarzyło.
Maria Magdalena odkryła zmianę i zawołała uczniów. Szymon i Jan weszli do grobu i uwierzyli. Wszyscy zrozumieli, co oznacza „powstać z martwych”.
Kobieca i męska intuicja wzajemnie się uzupełniają, dając pełniejszy obraz sytuacji i głębsze poznanie.
Dziękujmy dziś za nasze małżeństwa, ponieważ to one sprawiają, że widzimy szerzej i więcej. Dziękujmy za to, że inaczej postrzegamy świat – w ten sposób stajemy się bogatsi.
Czy dostrzegam, że różnice między mną a małżonkiem są nie tyle przeszkodą, ile naszą życiową szansą?
……………………………………………………………………………………………………………………………………….
21 marca 2021. V Niedziela Wielkiego Postu
J 3, 14-21
Ziarno, które wpadłszy w ziemię obumrze, przynosi plon obfity.
Wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon Bogu w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go, mówiąc: „Panie, chcemy ujrzeć Jezusa”. Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi.
A Jezus dał im taką odpowiedź: „Nadeszła godzina, aby został otoczony chwałą Syn Człowieczy. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Ależ właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, wsław imię Twoje”.
Wtem rozległ się głos z nieba: „Już wsławiłem i jeszcze wsławię”. Stojący tłum to usłyszał i mówił: „Zagrzmiało!” Inni mówili: „Anioł przemówił do Niego”. Na to rzekł Jezus: „Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, ale ze względu na was. Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz. A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”. To mówił, oznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia mówi o trudnej do zrozumienia tajemnicy obumierania i śmierci, która wywołuje lęk w każdym z nas. Nawet Jezus modlił się: „Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny”.
Równocześnie Jezus składa nam wspaniałe obietnice: „(…) jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec” oraz „A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”.
Jakie uczucia wywołuje we mnie świadomość, że uczestniczę w wielkich tajemnicach Boga?
Co we mnie i w nas już obumarło?
Jaki „plon obfity” przynosi nasze małżeństwo?
………………………………………………………………………………………………………………………………………..
28 marca 2021. Niedziela Palmowa – Meki pańskiej
J 12, 12-16 Wjazd Jezusa do Jerozolimy.
Mk 14,1 – 15,47 Męka naszego Pana Jezusa.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dziś na początku Mszy Świętej obserwujemy radosne powitanie Pana Jezusa, który wjeżdża na osiołku do Jerozolimy. Później, podczas Ewangelii „uczestniczymy” w męce i śmierci Jezusa Chrystusa.
Jak to możliwe, że natura człowieka jest tak pełna sprzeczności – łatwo przechodzimy od euforii i zachwytu do obojętności, niekiedy wręcz do wrogości i nienawiści? A jednak. Doświadczamy tego wszyscy na co dzień w relacjach z innymi ludźmi, a nawet w naszych małżeństwach.
Wsłuchując się w dzisiejsze czytania, zastanówmy się, co one mówią – mnie i nam wspólnie – o naszych relacjach małżeńskich.
………………………………………………………………………………………………………………………………………..
14 marca 2021. IV Niedziela Wielkiego Postu
J 3, 14-21
Bóg posłał swego Syna, aby świat został zbawiony.
Jezus powiedział do Nikodema: „Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.”
Nikt z nas nie żyje tylko dla siebie. Podobnie jak żadne małżeństwo nie żyje tylko dla siebie i swoich dzieci, lecz także dla świata.
Poznawanie Boga każdego dnia nadaje sens naszemu życiu. Możemy również pomóc odnaleźć sens i światło innym, zwłaszcza najbliższym.
Jak dziś rozpoznaję wartość i sens mojego życia?
Jak dziś rozpoznaję wartość i sens naszego małżeństwa?
………………………………………………………………………………………………………………………………………..
7 marca 2021. III Niedziela Wielkiego Postu
J 2, 13-25
Zapowiedź męki i zmartwychwstania
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni zastał siedzących za stolami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał.
Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: „Zabierzcie to stąd i z domu mego Ojca nie róbcie targowiska”.
Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: „Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie”. W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: „Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?” Jezus dał im taką odpowiedź: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni wzniosę ją na nowo”.
Powiedzieli do Niego Żydzi: „Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?”
On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.
Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w Jego imię, widząc znaki, które czynił. Jezus natomiast nie zawierzał im samego siebie, bo wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co jest w człowieku.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?”
Ile lat liczy Twoje małżeństwo? Właśnie 40? A może więcej? Albo mniej?
Być może nadszedł czas, kiedy Wasze małżeństwo bardzo potrzebuje odbudowy.
Czy wierzysz, że Jezus może je wznieść na nowo? Czy dasz Mu czas, aby mógł działać?
Może przeraża Cię porywczość Jezusa, z jaką chce robić porządki w Twoim życiu?
Wzbudź w sobie gorliwość we współpracy z Jezusem. Zaufaj.
……………………………………………………………………………………………………………………………………….
28 lutego 2021. II Niedziela wielkiego Postu
Mk 9, 2-10
Pielgrzymując na ziemi, uczestniczymy w życiu wiecznym
Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden na ziemi folusznik wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem.
Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co powiedzieć, tak byli przestraszeni.
I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!». I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa.
A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych.
Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy “powstać z martwych”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Jezus wziął ze sobą Piotra, Jakuba i Jana (…)”.
Tylko wybrani uczniowie poszli na górę, na której Jezus objawił im, kim jest.
Ty i Twój mąż/Twoja żona zostaliście wybrani, aby pójść za Jezusem. On chce Wam objawić jakąś tajemnicę o sobie i o Was, czyli tych, których wybrał.
Na jaką wysoką górę chce dziś nas wyprowadzić Jezus?
Czego się boisz?
Czy umiesz dochować tajemnicy?
………………………………………………………………………………………………………………………………………….
21 lutego 2021. I Niedziela wielkiego Postu
Mk 1, 12-15
Jezus był kuszony przez szatana, a aniołowie zaś Mu usługiwali.
Duch wyprowadził Jezusa na pustynię.
A przebywał na pustyni czterdzieści dni, kuszony przez szatana. Żył tam wśród zwierząt, aniołowie zaś Mu usługiwali.
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!»
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł…”
Uczniowie Jana musieli odczuć wielką stratę, gdy ich mistrz i przyjaciel został uwięziony.
Jak przeżyłem/-am stratę bliskiej osoby? A może mój małżonek jest daleko: wyjechał, oddalił się psychicznie lub duchowo?
Miejmy pewność, że Jezus przyjdzie w to puste miejsce i doda nam odwagi!
Czy mam w sobie radość, że „czas się wypełnił”?
Czy pielęgnuję w sobie gotowość do nawrócenia?
………………………………………………………………………………………………………………………………………….
14 lutego 2021. VI Niedziela zwykła
Mk 1, 40-45
Uzdrowienie trędowatego
Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: «Jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić». A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony!». Zaraz trąd go opuścił i został oczyszczony.
Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: «Bacz, abyś nikomu nic nie mówił, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich».
Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„Jeśli zechcesz, możesz (…)”
Czy prosząc Jezusa o pomoc w różnych sprawach, jesteśmy otwarci na Jego decyzję, w jaki sposób nas wysłucha?
Czy ufamy, że Jezus chce dla nas tego, co najlepsze? Nawet jeśli nie odbędzie się to po naszej myśli?
Czy wychodzimy wspólnie na miejsca pustynne, aby Go spotkać?
………………………………………………………………………………………………………………………………………….
7 lutego 2021. V Niedziela zwykła
Mk 1, 29-39
Jezus uzdrawia i wypędza złe duchy
Po wyjściu z synagogi Jezus przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę, a opuściła ją gorączka. I usługiwała im.
Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ Go znały.
Nad ranem, kiedy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pospieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: «Wszyscy Cię szukają». Lecz On rzekł do nich: «Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo po to wyszedłem». I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
“Teściowa Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej.”
Czy mówię Jezusowi o różnych gorączkach, które obserwuję wokoło? Czy pozwalam w ten sposób Mu działać?
Jaką nazwę ma gorączka, która teraz nie pozwala mi dobrze się czuć i służyć? Jaką nazwę ma gorączka małżonka?
Czy modlę się wspólnie z żoną/mężem, zanosząc wszystkie trudne sprawy Jezusowi?
……………………………………………………………………………………………………………………………………….
24 stycznia 2021.
Mk 1, 14-20 III Niedziela zwykła
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!»
Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi». A natychmiast, porzuciwszy sieci poszli za Nim.
Idąc dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawiwszy ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
„(…) natychmiast, porzuciwszy sieci poszli za Nim”.
Czy jesteśmy gotowi na radykalne zmiany w naszym życiu? Czy czekamy na nie?
Jakie minione sytuacje w naszym życiu rozpoznaję jako wezwanie Pana?
Jak możemy ćwiczyć pozytywną odpowiedź na takie wezwania?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
10 stycznia 2021.
Mk 1, 7-11 Niedziela Chrztu Pańskiego
Chrzest Jezusa
Jan Chrzciciel tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schyliwszy się rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».
W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na Niego. A z nieba odezwał się głos: «Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Nad każdym z nas w chwili Chrztu św. rozbrzmiał głos: «Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie».
Bóg zawsze kocha nas. Upodobał nas sobie. I nic Go od tej miłości nie odwiedzie.
Niekiedy trudno kochać swojego małżonka.
Czy próbuję wtedy popatrzeć na niego/nią oczami Boga?
Czy modlę się o odblask Bożej miłości we mnie, aby umiłować i upodobać sobie żonę, męża?
………………………………………………………………………………………………………………………………………….
17 stycznia 2021.
J 1, 35-42
II Niedziela zwykła
Powołanie pierwszych uczniów
Jan stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: «Oto Baranek Boży». Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem.
Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: «Czego szukacie?» Oni powiedzieli do Niego: «Rabbi! – to znaczy: Nauczycielu – gdzie mieszkasz?” Odpowiedział im: «Chodźcie, a zobaczycie». Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej.
Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: «Znaleźliśmy Mesjasza» – to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa. A Jezus wejrzawszy na niego rzekł: «Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz nazywał się Kefas» – to znaczy: Piotr.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Andrzej z entuzjazmem opowiedział bratu o tym, że spotkał Jezusa.
Czy chętnie opowiadam mężowi/żonie o swoich spotkaniach z Jezusem? Czy dzielę się przeżyciami duchowymi?
Czy zdaję sobie sprawę z tego, że mam możliwość przyprowadzenia kogoś do Jezusa? A takie spotkanie może zaważyć na całym jego życiu?
Co robię, aby przybliżyć małżonka do Jezusa?
………………………………………………………………………………………………………………………………………….
3 stycznia 2021.
J 1,1-18
Druga Niedziela po Narodzeniu Pańskim
Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami.
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.
Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi.
Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.
A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.
Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.
Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Na początku każdego małżeństwa jest Słowo. Słowo przysięgi małżeńskiej. W tym Słowie jest dla nas ukryte Boże życie. Dzięki temu Słowu stajemy się jednym ciałem.
Czy nasze małżeńskie życie jest światłością dla innych? Dla kogo?
Czy rozświecamy ciemności otaczające niektórych ludzi?
Czy wierzymy, że pomimo trudności, które spotykają także nas samych, ciemność nas nie ogarnie, nie pokona?
………………………………………………………………………………………………………………………………………….
27 grudnia 2020.
Łk 2, 22-40
Święto Świętej Rodziny – Jezusa, Maryi i Józefa
Dziecię rosło, napełniając się mądrością
Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: „Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu”. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.
A żył w Jerozolimie człowiek imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela; a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Z natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:
«Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, które przygotowałeś wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela».
A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».
Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już sobie osiemdziesiąt cztery lata. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy.
A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Co powinno się ziścić, żebym mógł/mogła powiedzieć: «Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju…”
Na co czekam?
Czego pragnę dokonać przed śmiercią? Przed śmiercią swoją lub współmałżonka.
Czy słyszę natchnienia Ducha? Czy daję się im poprowadzić?
………………………………………………………………………………………………………………………………………….
20 grudnia 2020.
Łk 1, 26-38
IV Niedziela Adwentu
Maryja pocznie i porodzi Syna
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a dziewicy było na imię Maryja. Wszedłszy do Niej, anioł rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miało znaczyć to pozdrowienie. Lecz Anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca».
Na to Maryja rzekła do Anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?»
Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego».
Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego!»
Wtedy odszedł od Niej Anioł.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jesteśmy nieraz posłani do swoich mężów lub żon. Mamy im obwieścić nowe sprawy, które dotyczą naszego życia.
Uczmy się od Gabriela tego, jak wyczekiwać właściwego momentu i jak obwieścić trudne prawdy, żeby druga osoba mogła je przyjąć.
Czy staram się, aby moja wypowiedź przynosiła pokój, a także pewność, że Pan jest obecny przy nas podczas podejmowania trudnych decyzji?
………………………………………………………………………………………………………………………………………….
13 grudnia 2020.
J 1, 6-8. 19-28
III Niedziela Adwentu
Świadectwo Jana Chrzciciela o Chrystusie
Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię.
Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego.
Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.
Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: «Kto ty jesteś?», on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: «Ja nie jestem Mesjaszem».
Zapytali go: «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?» Odrzekł: «Nie jestem». «Czy ty jesteś prorokiem?» Odparł: «Nie!» Powiedzieli mu więc: «Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?» Powiedział: «Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział prorok Izajasz». A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. I zaczęli go pytać, mówiąc do niego: «Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?» Jan im tak odpowiedział: «Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała». Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Spotykamy dziś Jana Chrzciciela, jak rozmawia z ludźmi nad Jordanem.
Pytają go, kim jest i skąd ma takie uznanie, że ludzie przychodzą przyjąć od niego chrzest?
Jan wskazuje na Tego, który idzie za nim. Umniejsza się, wskazując na Tego, któremu nie jest godzien zawiązać rzemyka u sandała.
Jak reagujemy na pochwały i zainteresowanie naszymi osiągnięciami?
Czy potrafimy wskazać na Tego, który nas wypełnia miłością?
Czy odwołujemy się do przyjmowanych sakramentów, przez które Bóg chce działać w świecie?
Czy sakrament małżeństwa jest realną siłą, która przemienia nasze życie i życie ludzi wokół nas?
………………………………………………………………………………………………………………………………………….
6 grudnia 2020.
Mk 1, 1-8
II Niedziela Adwentu
Prostujcie ścieżki dla Pana.
Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego.
Jak jest napisane u proroka Izajasza: „oto Ja posyłam wysłańca mego
przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją.
Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie dla niego ścieżki”.
Wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swe grzechy.
Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. I tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Co takiego miał w sobie Jan Chrzciciel, że „ciągnęła do niego cała judzka kraina, oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy”?
Nic nie dawał, nie obiecywał promocji, ani wygranej.
Namawiał do zmiany życia, do nawrócenia, oraz z mocą mówił o tym że „Idzie za mną mocniejszy ode mnie, (…), chrzcić was będzie Duchem Świętym”.
Czy dziś chcę i chcemy jako małżeństwo usłyszeć „głos wołającego na pustyni”?
Czy dopuszczam do mojej świadomości, że to co robi lub mówi współmałżonek, może być tym głosem?
Czy potrafię rozpoznać w swoim małżeństwie sytuacje, w których dziś działa Duch Święty?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
29 listopada 2020.
I Niedziela Adwentu
Mk 13, 33-37
Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie.
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Mam być jak odźwierny. A dla odźwiernego nie ma ważniejszych spraw niż czuwać przy drzwiach na powrót swojego pana.
Czy ja czekam na powtórne przyjście Pana Jezusa?
Co sprawia, że przysypiam? Codzienne zaaferowanie bieżącymi sprawami czy lęk przed śmiercią?
Jak to dobrze, że w małżeństwie czuwa się de dwoje! Jeden drugiego może obudzić, gdy znuży go służba.
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
22 listopada 2020.
Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla, Wszechświata
Mt 25, 31-46
Chrystus będzie sadził z uczynków miłości
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: “Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”.
Wówczas zapytają sprawiedliwi: “Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?” A Król im odpowie: “Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie uczyniliście”.
Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: “Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!
Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a nie daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie;
byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie.”
Wówczas zapytają i ci: “Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?” Wtedy odpowie im: “Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tego i Mnie nie uczyniliście”. I pójdą ci na wieczną karę, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Kiedy Syn Człowieczy przyjdzie w chwale, po której stronie znajdzie się nasze małżeństwo? Czy oboje będziemy stać po Jego prawicy?
Wspierajmy się wzajemnie w spełnianiu uczynków miłosierdzia. Inspirujmy do działania na rzecz innych ludzi. Znajdujmy sposób na dzielenie się czasem i pieniędzmi. Niekiedy zrezygnujmy z własnej wygody na rzecz bliźnich.
Wspólne działania wzmocnią waszą więź i ucieszą tych
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
15 listopada 2020.
XXXIII Niedziela zwykła
Mt 25, 14-30
Przypowieść o talentach
Podobnie też [jest] jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: “Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem”. Rzekł mu pan: “Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!” Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: “Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem”. Rzekł mu pan: “Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!” Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: “Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!” Odrzekł mu pan jego: “Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus pragnie, abyśmy zrozumieli, czym jest Jego Królestwo, i umieli się w nim odnaleźć. Dlatego poprzez swoją przypowieść uświadamia nam, że otrzymaliśmy ogromne zasoby, które powinniśmy pomnażać.
Jakie talenty odkrywasz w swoim mężu/swojej żonie?
Powiedz o tym małżonkowi. W ten sposób umożliwisz pomnażanie bogactwa, którym Bóg obdarował nas przy poczęciu, a także podczas chrztu i bierzmowania, i którym nadal nas obdarza w czasie każdej Eucharystii
………………………………………………………………………………………………………………………………………..
8 listopada 2020.
XXXII Niedziela zwykła
Mt 25, 1-13
Przypowieść o pannach roztropnych i nierozsądnych
Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść:
„Podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: “Pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!” Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: “Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną”. Odpowiedziały roztropne: “Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie!” Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: “Panie, panie, otwórz nam!” Lecz on odpowiedział: “Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”. Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię: ?
Uprzejmość to nie to samo co roztropność. Ta pierwsza jest nakierowana jedynie na doraźne, bieżące relacje i emocje. Druga patrzy dalej, na cel naszych działań. Niekiedy lepiej być roztropnym niż uprzejmym.
Czy budując relację z małżonkiem, patrzę na dalekosiężne cele?
Czy potrafię odmówić, jeśli coś jest niezgodne z moimi wartościami?
Czy odmawiając, umiem wytłumaczyć, dlaczego nie zrobię danej rzeczy?
……………………………………………………………………………………………………………………………………….
1 listopada 2020.
Uroczystość Wszystkich Świętych
Mt 5, 1-12a
Osiem błogosławieństw
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Którym błogosławieństwem chcesz dziś obdarować swojego współmałżonka?
Będąc miłosiernym, cierpliwym, cichym wobec żony lub męża, możesz spodziewać się wielkiej nagrody w niebie. A przecież Królestwo Boże jest już tu, na ziemi, w nas. Więc na nagrodę nie trzeba długo czekać. Czy doświadczyłeś/-łaś tego w swoim małżeństwie?
………………………………………………………………………………………………………………………………………..
25 października 2020.
XXX Niedziela zwykła
Mt 22, 34 – 40
Największe przykazanie
Gdy faryzeusze dowiedzieli się, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem, a jeden z nich, uczony w Prawie, zapytał Go, wystawiając Go na próbę: „Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?” On mu odpowiedział: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Co to znaczy: miłować umysłem?
Niekiedy nasza wiara Bogu jest tak krucha, że tylko umysł może nas skłonić do decyzji o miłości. Nieraz nasze uczucia są tak daleko od małżonka, że jedynie umysł może nas przekonać, że miłość to świadomy wybór.
„Ślubuję Ci miłość…” – czy pamiętam, jaką decyzję podjąłem/podjęłam, gdy wypowiadałem/wypowiadałam te słowa?
………………………………………………………………………………………………………………………………………..
18 października 2020.
XXIX Niedziela zwykła
Mt 22, 15 – 21
Oddajcie cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, c należy do Boga.
Faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Jezusa w mowie.
Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby Mu powiedzieli: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie?» Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: «Czemu wystawiacie Mnie na próbę, obłudnicy? Pokażcie Mi monetę podatkową!» Przynieśli Mu denara. On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?» Odpowiedzieli: «Cezara». Wówczas rzekł do nich: «Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dziś Jezus pokazuje swoją wielkość jako rozmówca. Nie daje się wciągnąć w słowną intrygę, a fałszywe pochlebstwa ignoruje. Dąży do prawdy szanując rozmówców.
Czy podczas rozmowy ze swoim małżonkiem staram się zrozumieć sens jego słów i jego intencje?
Czy doszukuję się dobra w tym, co mówi mąż/żona? Czy też raczej przypisuję małżonkowi złe zamiary i próbuję łapać go za słowa?
………………………………………………………………………………………………………………………………………….
11 października 2020.
XXVIII Niedziela zwykła
Mt 22, 1 – 14
Przypowieść o zaproszonych na ucztę
Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu:
«Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść.
Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: “Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić.
Wtedy rzekł swoim sługom: “Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami.
Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka, nie ubranego w strój weselny. Rzekł do niego: “Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: “Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Pan Jezus przygotowuje dla nas Ucztę. Chce razem z nami cieszyć się naszym sakramentem i posilić nas, byśmy mieli siłę budować związek małżeński.
Czy słyszymy Jego zaproszenie na Ucztę?
Czy tęsknimy za spotkaniem z Nim?
Jak przygotowujemy się do Uczty, na którą zaprasza nas Jezus?
………………………………………………………………………………………………………………………………………….
4 października 2020.
XXVII Niedziela zwykła
Mt 21, 33 – 43
Przypowieść o przewrotnych rolnikach
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu:
„ Posłuchajcie innej przypowieści! Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał.
Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy zobaczywszy syna mówili do siebie: “To jest dziedzic; chodźcie zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami?» Rzekli Mu: «Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze».
Jezus im rzekł: «Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach.” Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce.”
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej przypowieści czytamy o robotnikach, którzy sami chcieli zarządzać winnicą gospodarza i zabijali kolejnych wysłanników. Tych, których on posyłał.
Pomyślmy o naszym sakramentalnym małżeństwie jako o winnicy, którą Pan zbudował, wyposażył i zabezpieczył.
Jak dbamy o dobro rodzące się w naszym małżeństwie: o więź oblubieńczą, o dzieci, o nasze zdolności i talenty, o relacje z dalszymi znajomymi?
Nasza więź małżeńska, zbudowana na fundamencie Bożej łaski, wymaga tego, abyśmy z nią współpracowali. Inaczej staniemy się podobni do robotników wyrzucających dziedzica poza winnicę.
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
27 września 2020.
XXVI Niedziela zwykła
Mt 21, 28 – 32
Nawrócenie prowadzi do zbawienia
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu:
„Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: “Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy!” Ten odpowiedział: “Idę, panie!”, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: “Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł. Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca?» Mówią Mu: «Ten drugi».
Wtedy Jezus rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć.”
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jak reaguję na prośbę współmałżonka?
Mówię: “tak, zaraz zrobię…” I nawet czasem pamiętam, żeby dotrzymać słowa?
A może dla zasady odmawiam, ponieważ nie chcę robić tego, co sugeruje małżonek?
Jezus chce nam dziś uzmysłowić, że czyny znaczą więcej niż słowa. Możemy, nawet wbrew własnej deklaracji, spełnić czyjąś prośbę. Możemy, choć usłyszymy odmowę, cierpliwie czekać na realizację swojej prośby.
Czy wierzę, choćby na wyrost, w dobre intencje małżonka?
Czy mam ochotę, dla dobra naszego małżeństwa, zmieniać swoje poglądy?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
20 września 2020.
XXV Niedziela zwykła
Mt 20, 1 – 16a
Przypowieść o robotnikach w winnicy
Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:
„Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy.
Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: “Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił.
Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: “Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: “Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: “Idźcie i wy do winnicy!”
A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: “Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych!” Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.
Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: “Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty”. Na to odrzekł jednemu z nich: “Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dziś Jezus zaprasza nas do pracy w winnicy.
Gdzie jest ta winnica? Jaka jest w niej praca dla nas? I jaka za nią zapłata?!
Nie chodzi o taką pracę, dzięki której przybywa cyfry na koncie bankowym. Lecz taką, dzięki której gromadzimy skarb w niebie.
Zawsze gdy oddajemy swój czas, angażujemy się, dzielimy się tym, co mamy – z miłości do drugiego człowieka – otrzymujemy w zamian „to co słuszne”.
Strzeżmy się aby nie gardzić zapłatą – Bóg odpłaca nam stokrotnie więcej, niż na to zasługujemy.
Dokąd dziś Jezus posyła nas, małżonków?
Czy jesteśmy gotowi pracować bez zapłaty? Nawet bez pochwały?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
28 czerwca 2020.
XIII Niedziela zwykła
Mt 10,37–42
Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje
Jezus powiedział do swoich apostołów:
„Kto miłuje ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto miłuje syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je znajdzie.
Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał.
Kto przyjmuje proroka jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma.
Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
“Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.”
Ślub kościelny to silna deklaracja wiary i chęci podążania za Jezusem.
Wędrujemy za Nim jako małżonkowie już parę miesięcy, lat albo dekad…
Na tej drodze niesiemy krzyż czy ciężary?
Czy ten krzyż bierzemy dobrowolnie? A może czujemy się nim przygnieceni, chcemy go zrzucić, oddać komuś?
Czym różni się krzyż podjęty świadomie, od ciężaru spadającego na ramiona bez naszej zgody?
Przyjmując trudności i cierpienie w naszym małżeńskim życiu otrzymujemy godność. Stajemy się godnymi wędrowcami na drodze do Jezusa.
………………………………………………………………………………………………………
21 czerwca 2020.
XII Niedziela zwykła
Mt 10,26–33
Nie bójcie się ludzi
Jezus powiedział do swoich Apostołów: „Nie bójcie się ludzi. Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemnościach, powtarzajcie jawnie, a co usłyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach.
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może za tracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dla tego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.
Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Do każdego, kto przyzna się do Jezusa przed ludźmi, On przyzna się w niebie przed swoim Ojcem.
Dlaczego więc tak trudno mówić innym o swoich przeżyciach z Jezusem? O tym, że czynię coś ze względu na Ewangelię lub swoje powołanie? Dlaczego tak trudno zacząć rozmowę o swoich przemyśleniach, szczególnie gdy różnią się od powszechnie powtarzanych opinii?
Nie bójmy się ludzi – szukajmy wspólnie prawdy.
Czasem Jezus mówi do nas po cichu, w sercu. Co z tym robię? Zostawiam dla siebie? Czy dzielę się z małżonkiem?
…………………………………………………………………………………………………….
14 czerwca 2020.
XI Niedziela zwykła
Mt 9,36–10,8
Rozesłanie Apostołów
Jezus widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce niemające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”.
Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszelkie choroby i wszelkie słabości.
A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził.
Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: „Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: »Bliskie już jest królestwo niebieskie«. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Czy czujecie się niekiedy jak owce niemające pasterza? Którędy iść? Jaką decyzję podjąć? Gdzie jest źródło? Jaki jest cel naszej wędrówki?
Szukajmy więc uczniów Jezusa, którzy otrzymali władzę nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i słabości. Oni są niedaleko i chcą udzielać Bożego uzdrowienia, za darmo.
Czy wierzę, że możemy zostać uzdrowieni?
Czy chcę przyjąć taki dar, całkowicie za darmo?
…………………………………………………………………………………………………..
11 czerwca 2020.
Uroczystość Najświętszego ciała i Krwi Chrystusa – Boże Ciało
J 6, 51-58
Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem..
Jezus powiedział do Żydów: “Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata”. Sprzeczali się więc między sobą Żydzi, mówiąc: “Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?” Rzekł do nich Jezus: “Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Czwartek, Boże Ciało.
Ciało Boga jest złożone w naszych rękach. Jezus zostawił nam swoje Ciało -Chleb z nieba. Ciało Jezusa, które przeszło przez śmierć, daje nam teraz życie wieczne.
W komunii ciał małżonków rodzi się nowe życie. Życie, które ma początek, ale nie ma końca!
Czy nasza miłość daje życie? Komu?
…………………………………………………………………………………………………….
7 czerwca 2020.
Najświętszej Trójcy
J 3, 16-18
Bóg posłał swego Syna na świat, aby świat został zbawiony.
Jezus powiedział do Nikodema: “Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Tajemnica Trójcy Świętej jest jak niepojęty żywioł: Trzy Osoby w Jednej… Dają życie przechodząc przez śmierć…
Małżeństwo, które zawarliśmy, ma coś z tego Bożego szaleństwa: dwie osoby a jedno ciało…. Im więcej dajesz, tym więcej masz…
Czy widzisz Boski żywioł w swoim małżeńskim życiu?
Czy prosisz o wiarę dla siebie i małżonka?
…………………………………………………………………………………………………….
31 maja 2020.
Zesłanie Ducha Świętego
J 20,19–23
Jezus daje Ducha Świętego
Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Przyszedł Jezus, stanął pośrodku, i rzekł do nich: ”Pokój wam!”. A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzeki do nich: ”Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: ”Weźmijcie Ducha Świętego. Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Kiedy uczniowie gromadzili się razem na modlitwie, Jezus obdarowywał ich potrzebnymi darami: tuż po Zmartwychwstaniu – pokojem, potem – darami Ducha Świętego. Niezależnie od tego, czy uczniowie byli pełni obaw, czy oczekiwali na obiecanego Pocieszyciela, Bóg dawał im dokładnie to, czego w danej chwili potrzebowali.
Nasza wspólnota rodzinna przebywa razem w domu. Spędzamy też czas na modlitwie. To dobry czas. Bóg także nas chce obdarować tym, co nam dziś potrzebne. Nie musimy nawet prosić, Bóg wie lepiej.
Trwajmy wspólnie w jednym miejscu – czy to w lęku, czy w radości. Dajmy się obdarować.
Co przeszkadza nam, małżonkom, trwać wspólnie na modlitwie?
Czy chcemy przyjąć dary Ducha Świętego?
…………………………………………………………………………………………………….
24 maja 2020.
Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Mt 28,16-20
Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi
Jedenastu uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus zbliżył się do nich i przemówił tymi słowami:
„Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii Jezus poleca uczniom, by udali się na górę w Galilei. Gdy tam docierają, ukazuje im się żywy Jezus! Cóż za radość móc Go zobaczyć!
A jednak niektórzy uczniowie wątpią. Jezusowi to nie przeszkadza. Nie dzieli uczniów na wierzących i wątpiących, lecz zwraca się do wszystkich i wszystkim przekazuje ważną misję.
To pocieszające dla tych, w sercach których pojawiają się wątpliwości. Pan Jezus także ich zaprasza do współpracy.
Jakie polecenie ma dziś Jezus dla naszego małżeństwa?
Czy chcę współpracować z Tym, który ma „wszelką władzę w niebie i na ziemi”?
Czy chcemy w naszym małżeństwie zachowywać to, co Jezus przykazał, i uczyć o tym innych?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
17 maja 2020.
VI Niedziela Wielkanocna
J 14,15–21
Będę prosił Ojca, a da wam Ducha Prawdy
Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze, Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie.
Nie zostawię was sierotami. Przyjdę do was. Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie oglądał. Ale wy Mnie widzicie, ponieważ Ja żyję i wy żyć będziecie. W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was.
Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus wie, że nie będzie nam łatwo zachowywać Jego przykazań. Dlatego aż dwa razy namawia nas, żebyśmy jednak przyjąć Jego zasady. Obiecuje Pocieszyciela, Ducha Prawdy, który z nami pozostanie. Dzięki Niemu będziemy mogli wciąż doświadczać obecności Jezusa i samego Ojca. W końcu zrozumiemy, że Ojciec i Jezus i my sami – stanowimy jedno w miłości. Zdolność zachowywania przykazań wypływa właśnie z tej miłości.
Jakich przykazań trudno mi przestrzegać?
Czy chcę otworzyć się na miłość Boga, dzięki czemu zachowywanie przykazań stanie się łatwe?
Czy chcę czerpać od Boga miłość do kochania małżonka?
………………………………………………………………………………………………………………………………………..
10 maja 2020.
V Niedziela Wielkanocna
J 14,1-12
Ja jestem drogą, prawdą i życiem
Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę”.
Odezwał się do Niego Tomasz: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?”.
Odpowiedział mu Jezus: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście”.
Rzekł do Niego Filip: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”.
Odpowiedział mu Jezus: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: »Pokaż nam Ojca?«. Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie, wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła.
Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus mówi, że kiedy odejdzie, przygotuje nam miejsce u Ojca a potem wróci po nas.
Miła obietnica! W domu Ojca jest wiele mieszkań i to przygotowanych przez najlepszego architekta!
O mieszkania na ziemi sami musimy zabiegać. Wynajmować je lub kupować, remontować, wyposażać…. Wiele starań nas to kosztuje.
Czy nie zapominamy, że Królestwo Boże zaczyna się tu – na ziemi? Że już to nasze mieszkanie tu i teraz ma być już przedsionkiem domu Ojca? Pozwólmy Jezusowi przygotowywać dla nas również to ziemskie mieszkanie. Powierzmy Mu nasze troski związane z kredytem, umową najmu, poszukiwaniem większego lokum. O cokolwiek poprosimy w Imię Jezusa, to nam uczyni, na chwałę Ojca.
………………………………………………………………………………………………………………………………………….
3 maja 2020.
IV Niedziela Wielkanocna
J 10,1–10
Jezus jest bramą owiec
Jezus powiedział: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych”.
Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości”.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiaj, w niedzielę Dobrego Pasterza, Pan Jezus mówi o sobie: „Ja jestem bramą owiec”, a nie – co zastanawiające – pasterzem owiec.
Kto jest zatem pasterzem? Każdy, kto prowadzi nas do Jezusa.
Czy jestem pasterzem dla swojego małżonka?
Dokąd prowadzi ta brama? Może do naszego małżeństwa? Czy nasza więź jest budowana z Jezusem? Czy może każdy chce zagrabić z niej jak najwięcej dla siebie?
Wsłuchujmy się w słowa Jezusa, abyśmy rozpoznali Jego głos, gdy przemówi do nas przez męża lub żonę.
………………………………………………………………………………………………………………………………………….
26 kwietnia 2020.
III Niedziela Wielkanocna
Łk 24, 13 – 35
Poznali Chrystusa przy łamaniu chleba.
W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: „Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?”. Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: „Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało”. Zapytał ich: „Cóż takiego?”. Odpowiedzieli Mu: „To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A my spodziewaliśmy się, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Ale po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto, jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli”. Na to On rzekł do nich: „O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?”. I zaczynając od Mojżesza, poprzez wszystkich proroków, wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: „Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił”. Wszedł więc, aby zostać wraz z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili między sobą: „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?”. W tej samej godzinie zabrali się i wrócili do Jeruzalem. Tam zastali zebranych Jedenastu, a z nimi innych, którzy im oznajmili: „Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi”. Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Czytając dzisiejszą Ewangelię, czujemy bliskość z uczniami idącymi do Emaus. My także –podobnie jak oni – często mamy oczy jakby przesłonięte. Nie rozpoznajemy Boga w otaczającym świecie, we współmałżonku, w dzieciach i najbliższych. Spodziewamy się od nich czegoś, czego nie mogą nam dać lub co się nam nie należy.
Obyśmy zawsze, gdy serce będzie w nas pałało, potrafili – tak jak ci uczniowie – przymusić Jezusa, aby z nami został.
Co nowego zobaczyłem/-łam, zrozumiałem/-łam w czasie obecnego okresu Wielkanocnego?
W jakich znakach rozpoznaję Jezusa w moim życiu?
………………………………………………………………………………………………………………………………………….
19 kwietnia 2020.
II Niedziela Wielkanocna
J 20, 19-31
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!»
Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę».
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».
Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!»
Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus przyszedł przez zamknięte drzwi do apostołów. Dziś przychodzi również do naszych domów i mówi: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam», oraz «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Jezus obdarza nas Duchem Świętym i posyła do siebie nawzajem w małżeństwie i rodzinie. Uzdalnia też do tego, byśmy potrafili wybaczyć doznane krzywdy i stali się od nich wolnymi. Mocą swojej łaski sprawia, że umiemy nie zatrzymywać ich w sobie i żyć w pokoju.
Czy mam wolę (gotowość), aby wybaczyć żonie/mężowi każdą doznaną krzywdę?
W jakich dziedzinach szczególnie oczekuję odpuszczenia winy i wybaczenia od żony/męża?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
5 kwietnia 2020.
Mt 21, 1-11
Wjazd Jezusa do Jerozolimy
Gdy się zbliżyli do Jerozolimy i przyszli do Betfage na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał dwóch uczniów, mówiąc im: «Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz znajdziecie uwiązaną oślicę i przy niej źrebię. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie. A gdyby wam ktoś coś mówił, powiecie: „Pan ich potrzebuje i zaraz je odeśle”».
A stało się to, żeby się spełniło słowo Proroka: «Powiedzcie Córze Syjonu: Oto Król twój przychodzi do ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy».
Uczniowie poszli i uczynili, jak im Jezus polecił. Przyprowadzili oślicę i źrebię i położyli na nie swe płaszcze, a On usiadł na nich. Tłum zaś ogromny słał swe płaszcze na drodze, a inni obcinali gałązki z drzew i słali nimi drogę. A tłumy, które Go poprzedzały i które szły za Nim, wołały głośno:
«Hosanna Synowi Dawida!
Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie!
Hosanna na wysokościach!»
Gdy wjechał do Jerozolimy, poruszyło się całe miasto, i pytano: «Kto to jest?» A tłumy odpowiadały: «To jest prorok, Jezus z Nazaretu w Galilei».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Na początku dzisiejszej Mszy Świętej słyszymy fragment Ewangelii o radosnym powitaniu Jezusa w Jerozolimie, kiedy tłumy z przekonaniem wołały: „To jest prorok, Jezus z Nazaretu w Galilei”.
Następne czytania mówią nam o samotności, męce i śmierci Pana Jezusa.
Tak wypełniły się słowa Proroków – nawet te o oślicy – które Izraelici znali.
Czy rozpoznaję, kiedy Słowa Ewangelii spełniają się w moim i naszym życiu?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
29 marca 2020.
V Niedziela Wielkiego Postu
J 11, 1-45
Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem
Był pewien chory, Łazarz z Betanii, ze wsi Marii i jej siostry, Marty. Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat, Łazarz, chorował. Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz». Jezus, usłyszawszy to, rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą».
A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza.
Gdy posłyszał o jego chorobie, pozostał przez dwa dni tam, gdzie przebywał. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: «Chodźmy znów do Judei».
Rzekli do Niego uczniowie: «Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?»
Jezus im odpowiedział: «Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeśli ktoś chodzi za dnia, nie potyka się, ponieważ widzi światło tego świata. Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła».
To powiedział, a następnie rzekł do nich: «Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę go obudzić».
Uczniowie rzekli do Niego: «Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje». Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie.
Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł, ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego».
A Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: «Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć».
Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już od czterech dni spoczywającego w grobie. A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów. I wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po utracie brata.
Kiedy więc Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta więc rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga».
Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie».
Marta Mu odrzekła: «Wiem, że powstanie z martwych w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym».
Powiedział do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?»
Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat».
Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała ukradkiem swoją siostrę, mówiąc: «Nauczyciel tu jest i woła cię». Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie. Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać.
A gdy Maria przyszła na miejsce, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go, padła Mu do nóg i rzekła do Niego: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł».
Gdy więc Jezus zobaczył ją płaczącą i płaczących Żydów, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzie go położyliście?»
Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz!» Jezus zapłakał. Żydzi więc mówili: «Oto jak go miłował!» Niektórzy zaś z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?»
A Jezus, ponownie okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień.
Jezus powiedział: «Usuńcie kamień!»
Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie».
Jezus rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?»
Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, że Mnie wysłuchałeś. Ja wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie tłum to powiedziałem, aby uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś». To powiedziawszy, zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce przewiązane opaskami, a twarz jego była owinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić».
Wielu zatem spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Żaden z bohaterów dzisiejszej Ewangelii nie rozumie, co mówi i co robi Jezus.
Siostry Maria i Marta zawiadomiły Jezusa o chorobie brata, ponieważ miały nadzieję, że On pomoże, uzdrowi Łazarza. Stało się jednak inaczej, brat umarł. To trudne doświadczenie sprawiło, że spełniły się słowa Jezusa: „Jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą”.
Czy zdarzyło się w moim życiu, że trudne doświadczenie doprowadziło mnie do pogłębienia mojej Wiary?
Jakie przeżywam uczucia, gdy modlitwa o nasze dobre relacje małżeńskie, nie zostaje wysłuchana? Czego ode mnie oczekuje wtedy Bóg?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
22 marca 2020.
IV Niedziela Wielkiego Postu
J 9, 1-41
Uzdrowienie niewidomego od urodzenia
Jezus, przechodząc, ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia.
Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: «Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomy – on czy jego rodzice?» Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale stało się tak, aby się na nim objawiły sprawy Boże. Trzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać. Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata».
To powiedziawszy, splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego, i rzekł do niego: «Idź, obmyj się w sadzawce Siloam» – co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił, widząc.
A sąsiedzi i ci, którzy przedtem widywali go jako żebraka, mówili: «Czyż to nie jest ten, który siedzi i żebrze?» Jedni twierdzili: «Tak, to jest ten», a inni przeczyli: «Nie, jest tylko do tamtego podobny». On zaś mówił: «To ja jestem».
Mówili więc do niego: «Jakżeż oczy ci się otworzyły?»
On odpowiedział: «Człowiek, zwany Jezusem, uczynił błoto, pomazał moje oczy i rzekł do mnie: „Idź do sadzawki Siloam i obmyj się”. Poszedłem więc, obmyłem się i przejrzałem». Rzekli do niego: «Gdzież On jest?» Odrzekł: «Nie wiem».
Zaprowadzili więc tego człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A tego dnia, w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów faryzeusze pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: «Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę».
Niektórzy więc spośród faryzeuszów rzekli: «Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu». Inni powiedzieli: «Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może czynić takie znaki?» I powstał wśród nich rozłam. Ponownie więc zwrócili się do niewidomego: «A ty, co o Nim mówisz, jako że ci otworzył oczy?» Odpowiedział: «To prorok».
Żydzi jednak nie uwierzyli, że był niewidomy i że przejrzał, aż przywołali rodziców tego, który przejrzał; i wypytywali ich, mówiąc: «Czy waszym synem jest ten, o którym twierdzicie, że się niewidomy urodził? W jaki to sposób teraz widzi?» Rodzice zaś jego tak odpowiedzieli: «Wiemy, że to jest nasz syn i że się urodził niewidomy. Nie wiemy, jak się to stało, że teraz widzi; nie wiemy także, kto mu otworzył oczy. Zapytajcie jego samego, ma swoje lata, będzie mówił sam za siebie». Tak powiedzieli jego rodzice, gdyż bali się Żydów. Żydzi bowiem już postanowili, że gdy ktoś uzna Jezusa za Mesjasza, zostanie wyłączony z synagogi. Oto dlaczego powiedzieli jego rodzice: «Ma swoje lata, jego samego zapytajcie».
Znowu więc przywołali tego człowieka, który był niewidomy, i rzekli do niego: «Oddaj chwałę Bogu. My wiemy, że człowiek ten jest grzesznikiem». Na to odpowiedział: «Czy On jest grzesznikiem, tego nie wiem. Jedno wiem: byłem niewidomy, a teraz widzę». Rzekli więc do niego: «Cóż ci uczynił? W jaki sposób otworzył ci oczy?» Odpowiedział im: «Już wam powiedziałem, a wy nie słuchaliście. Po co znowu chcecie słuchać? Czy i wy chcecie zostać Jego uczniami?»
Wówczas go obrzucili obelgami i rzekli: «To ty jesteś Jego uczniem, a my jesteśmy uczniami Mojżesza. My wiemy, że Bóg przemówił do Mojżesza. Co do Niego zaś, to nie wiemy, skąd pochodzi».
Na to odpowiedział im ów człowiek: «W tym wszystkim dziwne jest to, że wy nie wiecie, skąd pochodzi, a mnie oczy otworzył. Wiemy, że Bóg nie wysłuchuje grzeszników, ale wysłuchuje każdego, kto jest czcicielem Boga i pełni Jego wolę. Od wieków nie słyszano, aby ktoś otworzył oczy niewidomemu od urodzenia. Gdyby ten człowiek nie był od Boga, nie mógłby nic uczynić».
Rzekli mu w odpowiedzi: «Cały urodziłeś się w grzechach, a nas pouczasz?» I wyrzucili go precz.
Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go, rzekł do niego: «Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?» On odpowiedział: «A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?» Rzekł do niego Jezus: «Jest nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie». On zaś odpowiedział: «Wierzę, Panie!» i oddał Mu pokłon.
A Jezus rzekł: «Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd, żeby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą, stali się niewidomymi». Usłyszeli to niektórzy faryzeusze, którzy z Nim byli, i rzekli do Niego: «Czyż i my jesteśmy niewidomi?» Jezus powiedział do nich: «Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu, ale ponieważ mówicie: „Widzimy”, grzech wasz trwa nadal».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia ma wiele wątków i odpowiada na wiele pytań.
Widzimy w niej, jak Jezus uzdrawia niewidomego. A potem, gdy ten zostaje wyrzucony przez faryzeuszów, odnajduje go, aby mu powiedzieć, że jest Synem Człowieczym, czyli Bogiem. Jezus szuka człowieka i przychodzi do niego przez jego słabości.
Czy widzę dziś coś, czego nie widziałem/łam dawniej?
Które trudności w naszych relacjach małżeńskich pomogły nam zrozumieć dzieła Boga?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
15 marca 2020.
III Niedziela Wielkiego Postu
J 4, 5-42
Jezus źródłem wody tryskającym ku życiu wiecznemu
Jezus przybył do miasta samarytańskiego zwanego Sychar, w pobliżu pola, które dał Jakub synowi swemu, Józefowi. Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy źródle. Było to około szóstej godziny.
Wówczas nadeszła kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: «Daj Mi pić!» Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta, by zakupić żywności.
Na to rzekła do Niego Samarytanka: «Jakżeż Ty, będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić?» Żydzi bowiem i Samarytanie unikają się nawzajem.
Jezus odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić”, to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej».
Powiedziała do Niego kobieta: «Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej? Czy Ty jesteś większy od ojca naszego, Jakuba, który dał nam tę studnię, i on sam z niej pił, i jego synowie, i jego bydło?»
W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: «Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu».
Rzekła do Niego kobieta: «Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać».
A On jej odpowiedział: «Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj!»
A kobieta odrzekła Mu na to: «Nie mam męża». Rzekł do niej Jezus: «Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą».
Rzekła do Niego kobieta: «Panie, widzę, że jesteś prorokiem. Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga».
Odpowiedział jej Jezus: «Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. Nadchodzi jednak godzina, nawet już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli szuka Ojciec. Bóg jest duchem; trzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie».
Rzekła do Niego kobieta: «Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko».
Powiedział do niej Jezus: «Jestem nim Ja, który z tobą mówię».
Na to przyszli Jego uczniowie i dziwili się, że rozmawiał z kobietą. Żaden jednak nie powiedział: «Czego od niej chcesz? – lub: Czemu z nią rozmawiasz?» Kobieta zaś zostawiła swój dzban i odeszła do miasta. I mówiła ludziom: «Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem?» Wyszli z miasta i szli do Niego.
Tymczasem prosili Go uczniowie, mówiąc: «Rabbi, jedz!» On im rzekł: «Ja mam do jedzenia pokarm, o którym wy nie wiecie».
Mówili więc uczniowie między sobą: «Czyż Mu kto przyniósł coś do zjedzenia?»
Powiedział im Jezus: «Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło. Czyż nie mówicie: „Jeszcze cztery miesiące, a nadejdą żniwa?” Oto powiadam wam: Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak się bielą na żniwo. Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak iż siewca cieszy się razem ze żniwiarzem. Tu bowiem okazuje się prawdziwym powiedzenie: Jeden sieje, a drugi zbiera. Ja was wysłałem, abyście żęli to, nad czym wy się nie natrudziliście. Inni się natrudzili, a wy w ich trud weszliście».
Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej: «Powiedział mi wszystko, co uczyniłam». Kiedy więc Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich został. Pozostał tam zatem dwa dni. I o wiele więcej ich uwierzyło dzięki Jego słowu, a do tej kobiety mówili: «Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, usłyszeliśmy bowiem na własne uszy i wiemy, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii Jezus spotyka Samarytankę. Kobieta chętnie rozmawia z Jezusem i odważnie zadaje Mu pytania. Dowiaduje się, że Jezus zna jej historię życia, oraz że jest Mesjaszem, na którego czeka. Zaskoczona, zszokowana wręcz, idzie wszystko opowiedzieć mieszkańcom Sycharu. Na ich zaproszenie Jezus został w mieście dwa dni. W tym czasie wielu Samarytan uwierzyło, że to On jest Zbawicielem świata.
Jakie pytania chcielibyśmy zadać Jezusowi?
Czy pragnę aby Jezus został w naszym małżeństwie? Jak to sobie wyobrażam? W jaki sposób Jezus mógłby gościć w naszym domu?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
8 marca 2020.
II Niedziela Wielkiego Postu
Mt 17, 1-9
Czystość duszy zapewnia oglądanie chwały Boga
Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba oraz brata jego, Jana, i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto ukazali się im Mojżesz i Eliasz, rozmawiający z Nim.
Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza».
Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!» Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli.
A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: «Wstańcie, nie lękajcie się!» Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa.
A gdy schodzili z góry, Jezus przykazał im, mówiąc: «Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii Jezus zabiera Piotra, Jakuba i Jana na miejsce odosobnione. Tam widzą Go lśniącego jak słońce i słyszą słowa: «To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!».
Małżonkowie powinni wspólnie szukać swojego miejsca odosobnionego, w którym czeka na nich Jezus. Miejsca, w którym pragnie ich dotknąć i powiedzieć: «Wstańcie, nie lękajcie się!».
Czy mamy nasze miejsce odosobnione? Gdzie ono jest?
W jakich sytuacjach słyszeliśmy słowa Jezusa „nie lękajcie się”?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
1 marca 2020.
I Niedziela Wielkiego Postu
Mt 4, 1-11
Jezus przez czterdzieści dni pości i jest kuszony
Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A gdy pościł już czterdzieści dni i czterdzieści nocy, poczuł w końcu głód.
Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem».
Lecz On mu odparł: «Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”».
Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na szczycie narożnika świątyni i rzekł Mu: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, napisane jest bowiem: „Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”».
Odrzekł mu Jezus: «Ale napisane jest także: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”».
Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: «Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon».
Na to odrzekł mu Jezus: «Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”».
Wtedy opuścił Go diabeł, a oto przystąpili aniołowie i usługiwali Mu.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dziś dowiadujemy się, czym diabeł kusił Jezusa na pustyni i co Jezus mu odpowiedział.
Uważne wsłuchanie się w to, co mówi Jezus, może pomóc nam obronić się przed doznawanymi pokusami.
Każdego dnia jesteśmy kuszeni, aby, całe swoje zdolności, energię i czas przeznaczyć na zdobywanie chleba, aby prosić Pana Boga o załatwienie tego, co sami zaniedbaliśmy i aby móc o wszystkim decydować, podporządkowując sobie innych.
Czy nasze małżeństwo karmi się Słowem Bożym?
Czy nasze małżeństwo służy Bogu? W jaki sposób?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
23 lutego 2020.
VII Niedziela zwykła
Mt 5, 38-48
Przykazanie miłości nieprzyjaciół
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Słyszeliście, że powiedziano: „Oko za oko i ząb za ząb”. A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię ktoś, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.
Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego”, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził.
A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Wydaje się, że słowa dzisiejszej Ewangelii o miłości nieprzyjaciół nie dotyczą życia małżeńskiego. A jednak warto o nich pamiętać w chwilach niezrozumienia, kryzysu i wtedy, gdy czujemy się skrzywdzeni przez małżonka.
Kiedy ostatnio udało mi się nie postąpić zgodnie z zasadą „oko za oko, ząb za ząb”?
Z kim powinienem/powinniśmy się pogodzić?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
16 lutego 2020.
VI Niedziela zwykła
Mt 5, 17-37
Wymagania Nowego Przymierza
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.
Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj”; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: „Raka”, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj.
Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza.
Słyszeliście, że powiedziano: „Nie cudzołóż”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła.
Powiedziano też: „Jeśli ktoś chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa.
Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: „Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi”. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie – ani na niebo, bo jest tronem Boga; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nawet jednego włosa nie możesz uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Nauka, którą słyszymy w dzisiejszej Ewangelii, pomaga budować relacje w małżeństwie. Dowiadujemy się, że nasze decyzje i dobre lub złe uczynki, które z nich wynikają, zależą od tego, jakie są nasze myśli i jakie jest nasze serce. Każdy gniew, osąd, pożądliwe spojrzenie, pragnienie ucieczki, lęki, czy kłamstwo mogą doprowadzić do złych decyzji i złych czynów, podlegających ocenie Prawa.
Czy kiedy myślę o współmałżonku, to pamiętam dobro, które od Niej/Niego otrzymałem/łam?
Czy nasze małżeństwo opiera się na prawdzie? Czy mówimy tylko: tak, tak; nie, nie?
……………………………………………………………………………………………………………………………………….
9 lutego 2020.
V Niedziela zwykła.
Mt 5, 13-16
Wy jesteście światłem świata
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.
Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Każdy, kto pragnie być uczniem Jezusa, słyszy dziś w Ewangelii: jesteś solą ziemi i światłem świata.
Być solą – to zauważyć, wydobyć i ukazać dobro ukryte w drugim człowieku.
Być światłem – to być wzorem, to czynić dobro i uczyć innych jak dobrze żyć.
Możemy się takimi stawać mocą Bożą.
Czy w naszym małżeństwie młodzieńcze zakochanie rozwija się i dojrzewa? Czy doceniamy jego smak?
Czy nasze małżeństwo jest światłem, dla innych? Co dobrego możemy im ukazać?
………………………………………………………………………………………………………………………………………..
2 lutego 2020.
IV Niedziela zwykła.
Łk 2, 22-40
Ofiarowanie Jezusa w świątyni
Gdy upłynęły dni oczyszczenia Maryi według Prawa Mojżeszowego, rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.
A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż nie zobaczy Mesjasza Pańskiego.
Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:
«Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu
w pokoju, według Twojego słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,
któreś przygotował wobec wszystkich narodów:
światło na oświecenie pogan
i chwałę ludu Twego, Izraela».
A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono.
Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».
Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostawała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy.
A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta Nazaret.
Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii spotykamy sprawiedliwego, pobożnego Symeona i prorokinię Annę. Oboje rozpoznają wyczekiwanego Zbawiciela w dziecku, które przynieśli do świątyni w Jerozolimie Maryja i Józef.
Jak ja, patrzę na małe dzieci? Czy wierzę, że są stworzone na obraz Boga?
Czy – podobnie jak Maryja i Józef – przedstawiamy Panu każde z naszych dzieci?
……………………………………………………………………………………………………………………………………..
26 stycznia 2020.
III Niedziela zwykła.
Mt 4, 12-23
Na Jezusie spełnia się zapowiedź Izajasza
Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu ziem Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: «Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, na drodze ku morzu, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło».
Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie».
Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, Jezus ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi». Oni natychmiast, zostawiwszy sieci, poszli za Nim.
A idąc stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci: Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.
I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Gdy Jan został uwięziony, Jezus zamieszkał w Kafarnaum i rozpoczął nauczanie ludzi.
Do pomocy wybrał mieszkających w okolicy rybaków. Każdy, który usłyszał od Jezusa: „pójdź za Mną”, natychmiast zostawiał swoje zajęcia i szedł za Nim.
Jezus obchodził całą Galileę, głosił Ewangelię, leczył wszelkie choroby i słabości ludzi.
Jezus zaprasza każdego, mówiąc „pójdź za Mną”.
Czy chcę być uczniem Jezusa?
Czy my, jako małżeństwo, idziemy za Jezusem? Jakie nasze postawy i zachowania o tym świadczą?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
19 stycznia 2020.
II Niedziela zwykła
J 1, 29-34
Duch Święty spoczął na Jezusie
Jan zobaczył podchodzącego ku niemu Jezusa i rzekł: «Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: „Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi».
Jan dał takie świadectwo: «Ujrzałem Ducha, który zstępował z nieba jak gołębica i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: „Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego na Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym”. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii ponownie jesteśmy nad rzeką Jordan wraz z Janem, który odważnie i zdecydowanie wskazuje na Jezusa i nazywa Go Barankiem Bożym.
Jan nie znał Jezusa. Wiedział jednak, że gdy przyjdzie Syn Boży, zobaczy nad Nim Ducha zstępującego. Ponieważ ujrzał Ducha w postaci gołębicy, dał świadectwo, że Jezus jest Synem Bożym.
Kto dla mnie jest świadkiem wiary?
Dla kogo my – małżonkowie jesteśmy świadkami wiary? Dla kogo powinniśmy nimi być?
……………………………………………………………………………………………………………………………………..
12 stycznia 2020.
Święto Chrztu Pańskiego
Mt 3, 13-17
Chrzest Jezusa
Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć od niego chrzest. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: «To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?»
Jezus mu odpowiedział: «Ustąp teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe». Wtedy Mu ustąpił.
A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły się nad Nim niebiosa i ujrzał ducha Bożego zstępującego jak gołębica i przychodzącego nad Niego. A oto głos z nieba mówił: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Czytając dzisiejszą Ewangelię, oczami wyobraźni widzimy rzekę Jordan, a nad nią – Jezusa i Jana Chrzciciela. Przysłuchujemy się ich rozmowie, a na koniec, słyszymy głos z nieba: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie».
Każdy, kto przyjmuje sakrament chrztu świętego,”(… )staje się nowym stworzeniem, przybranym synem Bożym,(…)”. (KKK 1265)
Czy czuję się dzieckiem Bożym? Co to dla mnie znaczy?
Czy widzę dziecko Boże w swoim małżonku? Co to znaczy dla naszej relacji?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
5 stycznia 2020.
Druga niedziela po Narodzeniu Pańskim
J 1, 1-18
Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało.
W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.
Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.
A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od ojca, pełen łaski i prawdy.
Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce.
Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie ojca, o Nim pouczył.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dziś z Ewangelii dowiadujemy się, że Słowo jest źródłem i przyczyną powstania świata i ludzi. Ono również daje światłość – do poznania Boga. Sprawia, że wszyscy, którzy Je przyjmą, dostają moc do tego, aby stać się dziećmi Bożymi.
Czy jestem wśród tych, którzy przyjęli Słowo i otrzymali moc do tego, aby być dziećmi Bożymi?
Czy moje słowo buduje, umacnia, uzdrawia relacje w naszym małżeństwie?
Czy moje słowo pomaga budować lepsze relacje w małżeństwach, które spotykamy?
………………………………………………………………………………………………………………………………………
29 grudnia 2019 r.
Niedziela Św. rodziny.
Mt 2, 13-15. 19-23
Ucieczka Świętej Rodziny do Egiptu
Gdy mędrcy się oddalili, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: «Wstań, weź dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał dziecięcia, aby Je zgładzić».
On wstał, wziął w nocy dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: «z Egiptu wezwałem Syna mego».
A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się Anioł Pański we śnie i rzekł: «Wstań, weź dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci, którzy czyhali na życie dziecięcia».
On więc wstał, wziął dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela. Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w okolice Galilei. Przybył do miasta zwanego Nazaret i tam osiadł. Tak miało się spełnić słowo Proroków: «Nazwany będzie Nazarejczykiem».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii poznajemy Józefa, który podejmuje decyzje dotyczące opieki nad małym Jezusem. Józef bezgranicznie ufa słowom Anioła – rezygnuje ze swoich zamiarów i planów, i wyrusza z rodziną w nieznane, do Egiptu. Następnie – ponownie na polecenie Anioła – wraca, aby zamieszkać w Nazarecie.
Czy poszukuję tego, co jest potrzebne naszym dzieciom dla prawidłowego rozwoju?
Czy pamiętam o tym, aby przy podejmowaniu decyzji uwzględniać dobro współmałżonka i dzieci?
—————————————————————————————————————–
22 grudnia 2019 r.
IV niedziela Adwentu.
Mt 1, 18-24
Jezus urodzi się z Maryi zaślubionej Józefowi, potomkowi Dawida
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.
Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, on bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami.
Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa nic nie było tak, jak to zwykle bywa wśród ludzi.
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam ryzykowną odwagę Józefa, który zaufał temu, co usłyszał we śnie od Anioła. I który miał odwagę uwierzyć, że Bóg posłuży się nim, by wypełniły się proroctwa z Ksiąg Starego Testamentu.
W czym, też nasze małżeństwo jest wyjątkowe?
Czego Bóg oczekuje od naszego małżeństwa?
—————————————————————————————
15 grudnia 2019 r.
III niedziela Adwentu.
Mt 11, 2-11
Na Chrystusie spełniają się proroctwa
Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» Jezus im odpowiedział: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie».
Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Jezus w dzisiejszej Ewangelii nie odpowiada wprost na pytanie, które zadaje mu przez swoich uczniów Jan Chrzciciel. Zamiast tego zwraca uwagę na owoce swojej działalności. Wskazuje też Jana Chrzciciela jako największego proroka, który przygotowywał Żydów na spotkanie z Mesjaszem.
Jakie owoce przynoszą nasze małżeńskie rozmowy?
Jakie uczucia wywołuje we mnie świadomość, że Jezus oczekuje od nas – małżonków, abyśmy byli „prorokami” przygotowującymi się wzajemnie na spotkanie z Panem?
—————————————————————————————————————
8 grudnia 2019 r.
II niedziela Adwentu.
Łk 1, 26-38
Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”.
Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie.
Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”.
Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?”
Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”.
Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!”
Wtedy odszedł od Niej anioł.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia mówi o tym, jak w tajemniczy i po ludzku niezrozumiały sposób Maryja została Matką Jezusa. Uświadamia również nam – małżonkom, że Bóg powołuje nas do tego, byśmy współuczestniczyli w stwarzaniu nowego człowieka. To nasze TAK sprawia, że powstanie nowe życie – człowiek stworzony na podobieństwo Boga.
Jakie uczucia wywołuje we mnie świadomość, że Bóg zaufał nam i dał na wychowanie dziecko – nowego człowieka?
Czy czujemy się tym wyróżnieni i czy jesteśmy Bogu za to wdzięczni?
—————————————————————————————————————–
1 grudnia 2019 r.
I niedziela Adwentu.
Mt 24, 37-44
Potrzeba czujności w oczekiwaniu na przyjście Chrystusa
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. a to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze nocy nadejdzie złodziej, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dziś w Ewangelii słyszymy, że tak jak niespodziewanie wydarzył się potop, tak samo niezauważalnie przyjdzie ponownie Syn Człowieczy. Jezus mówi nam: nieustannie czuwajcie i w każdej chwili bądźcie gotowi na ponowne spotkanie ze Mną.
Jak małżeńska codzienność przygotowuje mnie do spotkania z Jezusem?
Czy jestem na to gotowy? Jak mogę się przygotować do rozstania z tymi, z którymi żyję na co dzień?
—————————————————————————————————————–
24 listopada 2019 r.
Niedziela Chrystusa Króla.
Łk 23, 35 – 43
Jezu wspomnij na mnie gdy przyjdziesz do swego królestwa.
Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. A członkowie Sanhedrynu szydzili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Bożym Wybrańcem». Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie».
Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król Żydowski.
Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: «Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa».
Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dziś w Ewangelii poznajemy jednego ze złoczyńców, którego powieszono wraz z Jezusem na Golgocie. Miał on odwagę, by przyznać się do swoich złych uczynków, i wiarę, by poprosić Jezusa, aby wspomniał na niego, gdy będzie w swoim królestwie.
Czy mam odwagę przyznać się do swoich błędów przed najbliższymi – w małżeństwie i rodzinie?
Czy często proszę Jezusa o to, abyśmy ja i moi najbliżsi trafili do Jego Królestwa?
—————————————————————————————————————–
17 listopada 2019 r.
XXXIII niedziela zwykła.
Łk 21, 5 – 19
Jezus zapowiada prześladowanie swoich wyznawców.
Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony».
Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie?»
Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: “Ja jestem” oraz: “Nadszedł czas”. Nie chodźcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec».
Wtedy mówił do nich: «Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie. Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie.
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dziś Ewangelia opowiada o nieuchronnym końcu. O zamęcie i chaosie – również w relacjach. O czasie, w którym zamiast miłości jest nienawiść, a zamiast bliskich są wrogowie. Jezus mówi, że dla nas będzie to okazja do dawania świadectwa i uspokaja, że otrzymamy wtedy mądrość. Ocalić życie, a także nasze małżeństwo, możemy przez wytrwałość.
Czy wzajemne niezrozumienie w małżeństwie, zdrady w myślach i w sercu, mobilizują mnie i nas do szukania Mądrości i zaufania Bogu?
W czym mam być wytrwały?
—————————————————————————————————————
10 listopada 2019 r.
XXXII niedziela zwykła.
Łk 20, 27 – 38
Uduchowione życie zmartwychwstałych.
Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób:
„Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat, który miał zonę, a był bezdzietny, niech jego brat pojmie ją za zonę i nich wzbudzi potomstwo swemu bratu.” Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął zonę i zmarł bezdzietnie. Pojął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie zoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę”.
Jezus im odpowiedział: «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzewie, gdy Pana nazywa Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W dzisiejszej Ewangelii saduceusze pytają Jezusa o los małżonków po śmierci. Jezus wyjaśnia, że życie w niebie różni się od tego na ziemi. Dziś jest dla nas tajemnicą jak TAM będzie. Po śmierci małżonkowie nie będą już w trudzie budować jedność między sobą. Nie będą też współuczestniczyć w Bożym planie stwarzania nowego człowieka, przez poczęcie i urodzenie dziecka. Gdy staniemy się godnymi zmartwychwstania, będziemy dziećmi Bożymi. I to będzie najważniejsze.
Czy wierzę w to, że Bóg po śmierci, przygotował dla mnie coś piękniejszego, niż to co może mnie spotkać na ziemi?
Czy wierzę, że ucząc się kochać współmałżonka i dzieci, przygotowuję się do życia w przyszłym życiu po śmierci?
—————————————————————————————————————–
3 listopada 2019 r.
XXXI niedziela zwykła.
Łk 19, 1- 10
Jezus w gościnie u zwierzchnika celników Zacheusza.
Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A [był tam] pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić.
Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu». Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: «Do grzesznika poszedł w gościnę».
Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: «Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie».
Na to Jezus rzekł do niego: «Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Gdy Zacheusz dowiedział się, że Jezus przyszedł do Jerycha, chciał koniecznie Go zobaczyć. Jezus zaspokoił jego pragnienie w sposób o jakim Zacheusz nawet nie myślał i o jakim nie śmiał marzyć. Przyszedł do jego domu!
Czy pragnę – tak jak Zacheusz – zobaczyć, spotkać Jezusa? Czy zapraszam go do siebie?
Czy wierzę, że Jezus chce również do mnie i do nas skierować słowa: „Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu….. Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło”?
—————————————————————————————————————-
27 października 2019 r.
XXX niedziela zwykła.
Łk 18, 9- 14
Wysłuchana modlitwa skruszonego grzesznika.
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść:
«Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: “Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: “Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!”
Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dzisiejsza Ewangelia bardzo realnie przedstawia każde małżeństwo. Każdy mąż kiedyś pomyślał: „Gdyby ONA zachowywała się lepiej, inaczej, bylibyśmy szczęśliwi”. . Każda żona kiedyś pomyślała: „Gdyby ON zachowywał się lepiej, inaczej, bylibyśmy szczęśliwi”.
Czy zdaję sobie sprawę, że jakość naszego małżeństwa zależy od tego, ile JA dobra w niego włożę? Czy wierzę, że nasze małżeństwo jest ważne w oczach Boga i czy Mu ufam?
—————————————————————————————————————–
20 października 2019 r.
XXIX niedziela zwykła.
Łk 18, 1- 8
Wytrwałość w modlitwie.
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać: «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: “Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!” Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: “Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie”».
I Pan dodał: «Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Wdowa z dzisiejszej Ewangelii prosi sędziego, aby ją obronił przed przeciwnikiem.
Jezus zachęca nas, abyśmy my także – podobnie jak owa wdowa – wołali do Niego o pomoc
Co w naszym małżeństwie jest „przeciwnikiem”, który przeszkadza budować zrozumienie i jedność? Moje myśli, zachowania, które utrudniają relacje…
Jezus obiecuje pomoc. Czy mamy dość wiary, aby wołać o pomoc?
—————————————————————————————————————
13 października 2019 r
Łk 17, 11-19
Wiara uzdrowionego cudzoziemca.
Zdarzyło się, że Jezus, zmierzając do Jerozolimy przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» Na ich widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: «Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec». Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
W trudnych sytuacjach małżeńskich i rodzinnych często wołamy do Boga podobnie jak trędowaci: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!».
W dzisiejszej Ewangelii tylko cudzoziemiec – ktoś spoza kręgu „naszej wiary”- zrozumiał, że to Jezus go uzdrowił. Tylko on wrócił i okazał Jezusowi wdzięczność..
Czy widzę działanie Boga w moim i naszym życiu?
Czy wierzę że wiara, może mnie i nas uleczyć z rozpaczy, załamania, zniechęcenia, braku nadziei?
————————————————————————————————————–
6 października 2019 r.
XVIII niedziela zwykła.
Łk 17, 5-10
Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary!» Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: “Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!”, a byłaby wam posłuszna.
Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: “Pójdź i siądź do stołu?” Czy nie powie mu raczej: “Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił?” Czy okazujecie wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: “Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
Co mogą usłyszeć małżonkowie, czytając tę Ewangelię:
Dziś Jezus bardzo wyraźnie wskazuje nam, jak powinniśmy sobie wzajemnie służyć w małżeństwie i rodzinie.Czy pracując dla domu, lub w domu mam świadomość, że jesteśmy „sługami nieużytecznymi”. Wykonujemy tylko to, co powinniśmy wykonać. A równocześnie – czy często okazujemy sobie wzajemnie wdzięczność?
————————————————————————————————————-
30 czerwca 2019 r.
XIII Niedziela Zwykła
Łk 9, 51 – 62
Gdy dopełnił się czas Jego wzięcia [z tego świata], postanowił udać się do Jerozolimy i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i przyszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by Mu przygotować pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jerozolimy. Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: «Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?» Lecz On odwróciwszy się zabronił im. I udali się do innego miasteczka.
A gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: «Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz!» Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory i ptaki powietrzne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć». Do innego rzekł: «Pójdź za Mną!» Ten zaś odpowiedział: «Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca!» Odparł mu: «Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże!» Jeszcze inny rzekł: «Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu!» Jezus mu odpowiedział: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego».
Co możemy usłyszeć, czytając tę Ewangelię jako małżonkowie:
W dzisiejszym fragmencie Pisma Świętego, zawartych jest wiele ważnych myśli, które pozornie dotyczą różnych spraw.
W małżeństwie często bliskie jest nam pragnienie: „Panie, chcę pójść za Tobą, ale…..” Codzienne sprawy do załatwienia, obowiązki domowe i zawodowe, przesłaniają nam „azymut” wskazujący, co w życiu najważniejsze. Jest w nas napięcie, czy dobrze wybieramy.
Jezus temu, kto chciał iść za Nim powiedział: «Lisy mają nory i ptaki powietrzne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć». Głowę oprzeć, czyli odpocząć, mieć pewność, że dobrze wybraliśmy i idziemy właściwą drogą. Niestety na ziemi żyjemy w niepewności. Tylko bezgraniczna ufność Jezusowi, może sprawić że codzienne sprawy i obowiązki staną się drogą za Nim i do Niego.
Pytania do dialogu w małżeństwie:
- Czy zauważam, że codzienne moje sprawy i obowiązki są drogą do Jezusa?
- Czy zauważam, że Jezus mnie i nas prowadzi?
Modlitwa małżonków:
Na przykład Psalmem 16, 1b-2a
Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się do Ciebie,
Mówię do Pana: „Ty jesteś Panem moim”
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
To On mój los zabezpiecza.
———————————————————————————————————–
23 czerwca 2019 r.
XII Niedziela Zwykła
Łk 9, 18-24
Gdy Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: „Za kogo uważają Mnie tłumy?”. Oni odpowiedzieli: „Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał”. Zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?” Piotr odpowiedział: „Za Mesjasza Bożego”. Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili.
I dodał: „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie”. Potem mówił do wszystkich: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa”.
Co możemy usłyszeć, czytając tę Ewangelię jako małżonkowie:
W pierwszej części dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus rozmawia z uczniami, w drugiej ̶ ze „wszystkimi”, czyli z każdym z nas. Mówi nam, że ten, kto chce za Nim chodzić, powinien stracić swoje życie. To znaczy ̶ nie może być niewolnikiem własnego pomysłu na to, kim ma być i jak żyć. Iść za Jezusem znaczy bowiem poznawać boże plany wobec wszechświata i odnajdywać swoje miejsce we współtworzeniu świata, w którym żyjemy.
W małżeństwie również możemy tracić drobny kawałek swojego życia. Każdego dnia możemy zamieniać nasze myślenie z „ja” i „moje”, na „my” i „nasze”. Taka może być nasza wspólna droga, którą idziemy za Jezusem.
Pytania do dialogu w małżeństwie:
- Czym ważnym jesteśmy jako małżeństwo w bożym świecie?
- Co zyskałem/-łam dzięki temu, że jesteśmy razem („my”, a nie tylko „ja”)?
Modlitwa małżonków:
Na przykład Psalmem 63, 2a
Boże, mój Boże, szukam ciebie
I pragnie ciebie moja dusza.
_________________________________________________________________
16 czerwca 2019 r.
Uroczystość Trójcy Przenajświętszej
J 16, 12-14
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi”.
Co możemy usłyszeć, czytając tę Ewangelię jako małżonkowie:
Dziś obchodzimy uroczystość Trójcy Przenajświętszej. Czas medytacji największej Tajemnicy naszej wiary. Jeden Bóg jest jednością trzech odrębnych Osób, będących we wzajemnych relacjach.
Medytacja Trójcy może nas prowadzić do medytacji nad tym, czym jest małżeństwo:
„Małżeństwo jest bardzo pięknym obrazem miłości Boga z nami. Także Bóg jest bowiem w istocie komunią: trzy Osoby Boże: Ojciec, Syn i Duch Święty żyją od zawsze i na zawsze w doskonałej jedności. To właśnie jest tajemnicą małżeństwa: Bóg czyni z dwojga oblubieńców jedno jedyne istnienie…” (Papież Franciszek, katecheza z 2 kwietnia 2014 roku).
Pytania do dialogu w małżeństwie:
- W jakich dziedzinach widzę jedność naszego małżeństwa?
- W jakich dziedzinach widzę odrębność (indywidualność) mnie jako Osoby?
- Czy moja odrębność (indywidualność) może budować jedność naszego małżeństwa?
Modlitwa małżonków:
Na przykład Psalmem 8, 4-5
Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło palców Twoich,
Na księżyc i gwiazdy, które Ty utwierdziłeś:
Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz,
Czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego?
_________________________________________________________________
9 czerwca 2019 r.
Zesłanie Ducha Świętego
J 14, 15-16. 23b-26
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze.
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.
To wam powiedziałem przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem”.
Co możemy usłyszeć, czytając tę Ewangelię jako małżonkowie:
Dzisiejsze święto przypomina nam o dniu, w którym spełniły się słowa Jezusa, dane przez Niego uczniom. Obiecał On, że ci, którzy Go miłują, otrzymają od Ojca Ducha Świętego. A On pozostanie z nimi na zawsze, będzie im przypominał o tym, co mówił Jezus, i wszystkiego ich nauczy.
Uczniowie ̶ choć widzieli i słuchali Jezusa ̶ bez pomocy Ducha Świętego nie byli w stanie wszystkiego zrozumieć i zapamiętać; nie umieli żyć według bożych zasad.
Podobnie my ̶ gdy zawieraliśmy sakrament małżeństwa ̶ niewiele rozumieliśmy z tego, co Bóg zaplanował, byśmy osiągnęli szczęście na ziemi i w przyszłości. Stopniowo uczymy się tego, doświadczając rzeczy dobrych, radosnych i trudnych. Uczy i prowadzi nas Duch Święty.
Pytania do dialogu w małżeństwie:
- Czego najbardziej pragnąłem/-łam w dniu ślubu?
- Co dziś jest dla mnie bardzo ważne?
- Podaj kilka przykładów działania Ducha Świętego w Waszym małżeństwie.
Modlitwa małżonków:
Na przykład Psalmem 104, 1ab
Błogosław, duszo moja Pana,
Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki!
Jak liczne są dzieła Twoje, Panie,
Ziemia jest pełna Twoich stworzeń.
_________________________________________________________________
2 czerwca 2019 r.
Wniebowstąpienie Pana Jezusa.
Łk 24, 46-53
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka”. Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce, błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy, gdzie stale przebywali w świątyni, błogosławiąc Boga.
Co możemy usłyszeć, czytając tę Ewangelię jako małżonkowie:
Pan Jezus, zanim został uniesiony do nieba, błogosławił swoich uczniów. Dzięki temu z radością wrócili do Jerozolimy. W ich sercach nie było ani smutku, ani lęku o własną przyszłość. Przebywali w świątyni i błogosławili Boga.
Błogosławieństwo Jezusa dało uczniom radość i przyniosło pokój ich sercom. Błogosławieństwo uczniów zaś było wyrazem ich wdzięczności wobec Boga i Jego uwielbieniem .
Bóg w sakramencie małżeństwa pobłogosławił nasze małżeństwo. Czy żyjemy nadal radością tego błogosławieństwa?
Czy błogosławimy Boga za nasze małżeństwo?
Czy błogosławimy siebie nawzajem?
Pytania do dialogu w małżeństwie:
- Czy żyję radością wynikającą z przyjęcia sakramentu małżeństwa?
- Czy błogosławię Boga za nasze małżeństwo?
- Czy chcę błogosławić żonę/męża?
Modlitwa małżonków:
Na przykład Psalmem 47, 2-3
Wszystkie narody, klaskajcie w dłonie,
Radosnym głosem wykrzykujcie Bogu,
Bo Pan Najwyższy i straszliwy,
Jest wielkim Królem nad całą ziemią.
__________________________________________________________
26 maja 2019 r.
VI Niedziela Wielkanocna
J. 14, 23-29
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.
To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.
Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka! Słyszeliście, że wam powiedziałem: «Odchodzę i przyjdę znów do was». Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie.
A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie”.
Co możemy usłyszeć, czytając tę Ewangelię jako małżonkowie:
Dziś słyszymy w Ewangelii, że naukę Jezusa będą zachowywać w życiu ci, którzy Go miłują. Dotyczy to również małżeństwa. Miłość do Jezusa sprawi, że będziemy kochać, że będziemy wierni i uczciwi wobec współmałżonka.
Jak się tego nauczyć? Nie zostaliśmy z tym wyzwaniem sami. Jezus obiecał, że Duch Święty nas wszystkiego nauczy. I uczy każdego dnia.
Pytania do dialogu w małżeństwie:
- Czy zdaję sobie sprawę, że moja relacja (miłość) do Jezusa ma wpływ na relacje w naszym małżeństwie?
- Czy w chwilach kryzysu ufam, że Duch Święty mnie „wszystkiego nauczy”?
Modlitwa małżonków:
Na przykład Psalmem 67, 2-3
Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi,
Niech nam ukaże pogodne oblicze.
Aby na ziemi znano Jego drogę,
Jego zbawienie wśród wszystkich narodów.
19 maja 2019 r.
V Niedziela Wielkanocna – Zmartwychwstanie Pana Jezusa
J. 13, 31-33a, 34-35
Po wyjściu Judasza z wieczernika Jezus powiedział: „Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Jeżeli Bóg został w Nim otoczony chwałą, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym, i to zaraz Go chwałą otoczy. Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”.
Co możemy usłyszeć, czytając tę Ewangelię jako małżonkowie:
Jedno z przykazań, które naród wybrany otrzymał od Boga, brzmi: „Kochaj bliźniego jak siebie samego”. Jezus – na krótko przed swoją męką i śmiercią – dał uczniom przykazanie, które nazwał nowym: „Abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem”.
A jaka jest ta Jego miłość do nas? Stawia dobro bliźniego ponad swoje. To wielka zmiana wobec starego przykazania i starego przymierza.
Kto z nas potrafi tak żyć? Przecież już zachowanie przykazania starego przymierza byłoby dużym osiągnięciem…
W małżeństwie powoli się tego uczymy. Mamy na to całe życie. Najpierw uczymy się kochać współmałżonka tak jak siebie samego. Potem zaczynamy kochać tak, jak uczy Jezus – bardziej niż siebie.
Pytania do dialogu w małżeństwie:
- Czy potrafię rozpoznać i nazwać miłość Jezusa do mnie?
- Kiedy odczuwam Twoją miłość do mnie? Jak się ona wyraża?
Modlitwa małżonków:
Na przykład Psalmem 145, 8-9
Pan jest łagodny i miłosierny,
Nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
Pan jest dobry dla wszystkich,
A Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.
12 maja 2019 r.
IV Niedziela Wielkanocna.
J. 10, 27-30
Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
Co możemy usłyszeć, czytając tę Ewangelię jako małżonkowie:
Przez sakramenty święte stajemy się owcami Jezusa. Dzisiejsza Ewangelia mówi o tym, jak wygląda życie owiec, które należą do Jezusa. Dowiadujemy się, że chodzą one za swoim Pasterzem i słyszymy zapewnienie, że nie zginą i że nikt ich nie wyrwie z Jego ręki.
Dziś Jezus zachęca nas do wielkiej ufności – zostaliśmy stworzeni przez Boga i oddani pod opiekę Jezusa, który bardzo d
